NIEMRAWA INAUGURACJA JUNIORÓW
Do sześciu razy sztuka
Już pięć razy w tej rundzie odwoływano mecze juniorom Lechii, ale wreszcie - choć nie bez
kolejnych problemów - udało się zainaugurować wiosnę w grupach mistrzowskich. Młodzież z
Traugutta nie błysnęła formą, co mocnym kadrowo juniorom starszym nie przeszkodziło w
odniesieniu wygranej, ale młodszej drużynie już tak.
MICHAŁ JERZYK
Gdańsk
Pierwsze dwie kolejki odwołano z powodu zimowej aury, kolejne dwa mecze - z braku przygotowanego boiska, a w
poprzednią niedzielę spotkania nie doszły do skutku ze względów żałobnych po śmierci Ojca Świętego. Gdy wydawało się, że
pakiet niesprzyjających okoliczności wyczerpał się i nic już nie może stanąć na przeszkodzie, na
zawody nie dojechali sędziowie. Dwumecz ostatecznie rozegrano, ale z 75-minutowym
opóźnieniem.
Juniorom starszym udało się skompletować silny skład, z kilkoma zawodnikami ocierającymi się o
kadrę seniorów (Loda, Pietrowski, Kawa), jednak nie przełożyło się to na jakość gry. Zawodnicy
Romana Kaczorka nie zachwycali ani indywidualnie, ani zespołowo, ale dysponując potencjałem
nieporównywalnie większym od nadrabiającego zaangażowaniem Bałtyku Gdynia, nie mieli większych
kłopotów z uzyskaniem zwycięstwa.
W składzie dominował rocznik 1988, ale bramki zdobywali wyłącznie ich rok starsi koledzy. Przed
przerwą Mateusz Osewski, a później Daniel Romanowski oraz Paweł Piotrowski. Ciekawostką jest, że
ten ostatni, król strzelców ubiegłorocznej edycji juniorów młodszych i jeszcze zimą przymierzany do
seniorów, wszedł na zaledwie 13 końcowych minut. Całą drugą połowę rozegrał za to Robert Hirsz,
któremu straszakowo nałożona przez Lechię dyskwalifikacja skończyła się po miesiącu czasu.
Juniorzy młodsi trafili na przeciwnika, któremu nie potrafili stawić czoła. Nie tylko kolorem
strojów przypominający kąśliwe osy zawodnicy Pomezanii Malbork byli za ruchliwi, za szybcy i za
pomysłowi dla rówieśników z Lechii. Niefart uderzających w poprzeczkę Bartłomieja Barskiego i
Kamila Dziengielewicza był niczym wobec mnogości sytuacji, jakie stworzyli sobie goście.
Świetną partię rozegrał ściągnięty z Polonii Gdańsk nowy bramkarz lechistów - Łukasz Kubiński -
który zepchnął do drużyny rezerw rocznika 1989 Grzegorza Kuczyńskiego, okrzykniętego wielką
bramkarską nadzieją Lechii. Pod skrzydłami trenera Tomasza Borkowskiego i pomagającego mu od tej rundy
Krzysztofa Brede zapowiada się tym samym ciekawa bramkarska rywalizacja.
JS: Lechia Gdańsk - Bałtyk Gdynia 3:0 (1:0)
1:0 Osewski 17', 2:0 Romanowski 66', 3:0 Piotrowski 83'
skład: Leszek - Loda, Rataj, Żuchowski, Laskowski (72' Osłowski) - Romanowski (77'
Piotrowski), Jarosz, Pietrowski, Osewski (69' Gacek) - Kawa (46' Hirsz), Ł.Pietroń (59'
Świostek).
JM: Lechia Gdańsk - Pomezania Malbork 0:2 (0:1)
skład: Kubiński - Sekuła, Barski, Weber (65' Staśkiewicz), Mazur - Górecki (41'
Kowalkowski), Kurowski, Wojtkiewicz (63' Mocarski), Felski - Bladowski (55' Dziengielewicz),
Ostęp (67' Lebiedowicz).
KOMENTARZE
Brak opinii - bądź pierwszy!