lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 4 (4/2005)
26 kwietnia 2005


WYŁONI SIĘ MISTRZ LIGI JUNIORÓW?

Tydzień prawdy

Z kompletem pięciu wiosennych zwycięstw juniorzy starsi Lechii podejdą do najważniejszego dla nich tygodnia w sezonie. W ciągu siedmiu dni rozegrają trzy spotkania, w tym dwa z faworytem ligi, Arką Gdynia. Ten, kto okaże się lepszy w bezpośrednich starciach, będzie mógł zacząć przymierzać mistrzowską koronę.

MICHAŁ JERZYK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11124/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

W minionym tygodniu dwie najlepsze aktualnie juniorskie ekipy Pomorza urządziły demonstrację siły. Najpierw w zaległych derbach lechiści rozgromili 6:0 Debiutanta, który póki co jako jedyny potrafił skutecznie stawić czoła faworyzowanej Arce i wywalczyć z nią remis. W odpowiedzi żółto-niebiescy postarali się o rozbicie KP Sopot aż 8:1, puszczając na Traugutta wyraźny sygnał, że pozostają pewni siebie i są gotowi na przyjęcie wyjątkowo rozbrykanej w tym roku Lechii.

Pierwsze starcie w środę na gdyńskim MOSiR-ze, okazja do rewanżu sześć dni później na Traugutta. Gdy oba zespoły spotykały się już w drugiej jesiennej kolejce, młodzi gdańszczanie martwili się przed meczem głównie o to, żeby nie przynieść wstydu zbyt wysoką porażką. Ostatatecznie diabeł nie okazał się taki straszny i stawiający pierwsze kroki w juniorach starszych lechiści przegrali 1:2 po meczu, który przy odrobinie szczęścia mogli zremisować. Teraz to już zupełnie inna mentalnie, dojrzalsza i odważniejsza drużyna. - "Chłopacy są zmobilizowani, czują szansę" - potwierdza trener Roman Kaczorek.

Różnic pomiędzy Arką i Lechią jest sporo. Gdynianie opierają się głównie na roczniku 1986, który dwa lata temu był mistrzem Pomorza do lat 17. Większość lechistów jest dwa lata młodsza, a graczy najstarszego rocznika w kadrze jest tylko dwóch. Na dodatek jeden z nich, kapitan zespołu Maciej Rataj, w pierwszym meczu nie może zagrać z powodu kartek. Wykluczony jest również występ kontuzjowanego Jakuba Kawy, a także Macieja Osłowskiego. To poważne ubytki, ale Kaczorek nie załamuje rąk. - "Naszą siłą jest wyrównany skład, solidna 18-osobowa kadra, dlatego nie są to osłabienia, które odbiją się na grze. Niech się Arka martwi" - śmieje się szkoleniowiec.

Arka może się martwić przede wszystkim trwającym właśnie okresem egzaminów maturalnych, w które zaangażowana jest pokaźna część zespołu, w przeciwieństwie do zdecydowanie młodszej wiekowo Lechii. - "Nie wiem, jak to sobie poukładali, chociaż jestem pewien, że i tak zagrają najsilniejszym składem.Cieszę się, że nie jesteśmy faworytem, bo faworyt zawsze ma gorzej. Niespodzianka będzie mile widziana, ale podchodzimy do tego spokojnie. Na pewno ten tydzień wiele wyjaśni" - zauważa Kaczorek. Dominacja Lechii i Arki w grupie mistrzowskiej juniorów starszych rzeczywiście jest wyjątkowo duża, reszta zespołów stanowi dla tego duetu jedynie tło. Kto więc zdobędzie w najbliższym tygodniu więcej punktów, będzie już trudny do doścignięcia.

Lechiści zdumiewająco łatwo pokonali w środę Debiutanta - z którym zresztą zmierzą się ponownie pomiędzy jednym a drugim spotkaniem z Arką - po czym wyjechali do Ustki, gdzie nie mieli problemów z ograniem 3:0 miejscowego MUKS-Żaki. Gdyby nie kiepska skuteczność, wynik mógłby być dużo wyższy. Jeszcze słabiej pod tym względem wypadli juniorzy młodsi, którzy tylko zremisowali bezbramkowo ze słupskim Canal+, mimo że jesienią potrafili zwyciężyć 3:1. Najbliższy szczęścia był kapitan biało-zielonych, Marcin Wojtkiewicz, ale niestety trafił tylko w słupek. Z piłkarzami zabrakło trenera Tomasza Borkowskiego, którego Marcin Kaczmarek zatrzymał na sobotni wewnętrzny sparing seniorów.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT