Latem 1985 roku biało-zieloni zostali zgłoszeni przez PZPN do rozgrywek o Puchar Lata, zwanych też Pucharem Intertoto. Dziś prestiż tej rywalizacji wzrósł, gdyż triumfatorzy uzyskują prawo do gry w Pucharze UEFA. Wtedy uczestników dzielono na czterozespołowe grupy. Grano systemem każdy z każdym, mecz i rewanż. Zwycięzcy otrzymywali premię pieniężną w wysokości 10.000 franków szwajcarskich. Gdańszczanie znaleźli się w grupie numer 6. Ich rywalami były: Lyngby BK (Dania), Sparta Praga (Czechosłowacja) i FC Zurych (Szwajcaria).
Na inaugurację lechiści, prowadzeni przez trenera Wojciecha Łazarka i asystującego mu Bogusława Kaczmarka, pojechali do stolicy Czechosłowacji. Biało-zieloni nawiązali do murarskich tradycji i po heroicznej obronie wywieźli z Pragi bezbramkowy remis. Jest to, do tej pory, jedyny wyjazdowy mecz w europejskich pucharach, którego gdańszczanie nie przegrali.
W drugiej kolejce do Gdańska przyjechali zdobywcy Pucharu Danii z Lyngby. Klubowa piłka w tym kraju nie była w tym okresie, delikatnie mówiąc, zbyt silna. Powszechnie spodziewano się zwycięstwa gospodarzy. Jednak to goście zwyciężyli 1:0. Lechistom, grającym w eksperymentalnym zestawieniu, ewidentnie nic tego dnia nie wychodziło.
Tydzień później do Wrzeszcza zawitał mistrz Czechosłowacji. Po niezwykle emocjonującym, obfitującym w szereg sytuacji podbramkowych meczu, Lechia pokonała Spartę 3:2. Duży wkład w zwycięstwo mieli debiutujący w biało-zielonych barwach Jacek Bąk oraz Jarosław Nowicki.
Euforia w gdańskim obozie opadła już po następnym spotkaniu. W Danii Lyngby rozbiło Lechię 4:1. Już w 3 minucie, po problematycznym karnym, gospodarze otworzyli wynik. Na domiar złego, wracający między słupki po kontuzji Marek Woźniak zawalił dwie kolejne bramki. Po tym meczu sprowadzeni na ziemię lechiści definitywnie stracili szanse na wygranie grupy.
Mecze z FC Zurych miały więc już tylko znaczenie prestiżowe. Były jednak bardzo wyrównane i choćby z tego względu przyniosły wiele emocji. W Zurychu lechiści przegrali 1:2, tracąc bramkę tuż przed końcem spotkania. W Gdańsku zrewanżowali się Szwajcarom, zwyciężając 1:0 po bramce Bogusława Oblewskiego.
Ligowa jesień 1985 roku wypadła w wykonaniu Lechii bardzo mizernie. Efektem tego było zwolnienie Wojciecha Łazarka. Tradycyjnie, jak w każdym polskim klubie uczestniczącym w rozgrywkach Intertoto, trenerzy i piłkarze przyczyn niepowodzeń szukali w przemęczeniu spowodowanym zbyt dużą ilością gier. Jednakże, patrząc z perspektywy czasu, kibice Lechii dużo by dali, aby ponownie uczestniczyć w namiastce europejskich pucharów, jaką jest dziś Intertoto Cup.
Sparta - LECHIA 0:0
Lyngby - Zurych 1:0
LECHIA - Lyngby 0:1 (0:0)
Zurych - Sparta 1:2
LECHIA - Sparta 3:2 (2:0)
Zurych - Lyngby 1:3
Lyngby - LECHIA 4:1 (3:1)
Sparta - Zurych 1:1
Zurych - LECHIA 2:1 (1:1)
Lyngby - Sparta 1:4
LECHIA - Zurych 1:0 (0:0)
Sparta - Lyngby 6:2
Końcowa tabela:
1. Sparta Praga (8 punktów, 15:8)
2. Lyngby BK (8 punktów, 12:12)
3. LECHIA Gdańsk (5 punktów, 6:9)
4. FC Zurych (3 punkty, 5:9)
Za zwycięstwo przyznawano 2 punkty, a za remis 1 punkt.