Gdańsk: piątek, 13 września 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 16 (16/2005)

19 lipca 2005

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

GŁOSEM SPIKERA

Królowa transferowego polowania

W ligach piłkarskich trwa przerwa między sezonami. Właśnie teraz, w czasie okienka transferowego, zachodzą zmiany, które mogą uczynić z ligowego kopciuszka rewelację rozgrywek. Źródłem takiej metamorfozy jest właściwe dobranie zawodników pod względem umiejętności piłkarskich oraz cech charakteru. Czy w Lechii opanowano tę sztukę? Różnie bywało.

MARCIN GAŁEK

W ligach piłkarskich trwa przerwa między sezonami. Drużyny sposobią się do nowych rozgrywek. Piłkarze wylewają z siebie litry potu na obozach przygotowawczych. Dziennikarze i kibice spekulują, jakie cele przyświecać będą poszczególnym klubom przez najbliższy rok oraz jakie zmiany kadrowe nastąpią w drużynach. Właśnie teraz, w czasie okienka transferowego, zachodzą zmiany, które mogą uczynić z ligowego kopciuszka rewelację rozgrywek. Źródłem takiej metamorfozy jest właściwe dobranie zawodników pod względem umiejętności piłkarskich oraz cech charakteru. Czy w Lechii opanowano tę sztukę? Różnie bywało: czasem Lechia wyławiała piłkarskie perełki, jednak częściej inwestowała w piłkarzy, którzy zawodzili.

W tym zakresie, zdecydowanie na plus, wyróżnia się letnia przerwa między rozgrywkami w 1983 roku. Biało-zieloni, opromienieni zdobyciem Pucharu Polski oraz awansem do II ligi, rozpoczęli pod wodzą trenera Jerzego Jastrzębowskiego przygotowania do sezonu 1983/84. Zespół opuściło kilka drugoplanowych postaci. Beniaminek zaplecza ekstraklasy tradycyjnie nie należał do finansowych krezusów, zatem wzmocnień poszukiwano wśród piłkarzy na piłkarskim dorobku. Lechia "zarzuciła sieci" na czterech nowych zawodników. Plan wykonano w 75%. Wszyscy trzej pozyskani wówczas przez Lechię piłkarze okazali się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Od razu wywalczyli sobie miejsce w wyjściowej jedenastce, decydując przez kolejne lata o obliczu Lechii.

Najbardziej znaną postacią był czołowy strzelec II ligi poprzedniego sezonu, sprowadzony ze zdegradowanej Arkonii Szczecin - Jerzy Kruszczyński. Już w debiucie, meczu o Superpuchar przeciwko Lechowi Poznań, zdobył jedyną bramkę spotkania. Na inaugurację rozgrywek (Lechia - Stilon 1:1) również trafił do bramki rywala. Został królem strzelców II ligi, zdobywając w 30 meczach 31 bramek, co do dziś stanowi rekord strzelecki tej klasy rozgrywkowej. W ekstraklasie, w barwach Lechii, zagrał w 27 spotkaniach sezonu 1984/85 i z 8 trafieniami na koncie był najskuteczniejszym lechistą. Latem 1985 odszedł do Lecha Poznań. Do Lechii wrócił po latach, na kilka meczów, w sezonie 1989/90 i ponownie zachwycał swą skutecznością. Kibice wybrali go Najpopularniejszym Piłkarzem Wybrzeża 1983 i 1984 roku, a ostatnio znalazł się w składzie "Lechii 60-lecia".

Szeregi Lechii zasili ponadto piłkarze drużyn, z którymi rywalizowano wcześniej w III lidze. Ze Stoczniowca Gdańsk przybył obrońca Aleksander Cybulski. W Lechii grał przez kolejne sześć lat, w I lidze wystąpił w biało-zielonym kostiumie 97 razy i zdobył 6 bramek. Był podporą ofensywy. Jesienią 2003, jako kapitan Cartusii, zdobył honorową bramkę dla gospodarzy w czwartoligowym meczu z Lechią. Także i on został wybrany do jedenastki 60-lecia gdańskiego klubu.

Ostatnim wzmocnieniem był natomiast pomocnik - Maciej Kamiński, pozyskany z Polonii Bydgoszcz. Przez następne sześć sezonów był "człowiekiem od czarnej roboty" drugiej linii gdańskiej drużyny. Trzykrotnie wybieramy przez czytelników Głosu Wybrzeża do "10" najpopularniejszych piłkarzy regionu. W ekstraklasie, w barwach Lechii, zagrał w 107 meczach, w których 11 razy trafiał do siatki rywala. Gdańsk opuścił w 1989 roku.

Trzy nazwiska - każde to osobny temat do opowiadania, jak wiele Lechia i jej fani zawdzięczają tym graczom. A kim był "czwarty do brydża"? To Janusz Możejko, latem 1983 roku obrońca Arki Gdynia. Gdyński klub nie chciał pozbywać się swego najlepszego obrońcy. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze. Rok później, gdy Arka spadła z II ligi, także on dołączył do beniaminka ekstraklasy, "teamu Jastrzębia". Od tego momentu zagrał we wszystkich meczach pierwszoligowej Lechii, jakie rozegrano przez półtora sezonu (48 spotkań) i zdobył 3 bramki. W styczniu 1986 odszedł do Bałtyku Gdynia.

Z perspektywy czasu uznać należy, że było to najlepsze okienko transferowe w historii klubu. Młody trener Jerzy "Jastrząb" Jastrzębowski wykazał się nieprzeciętnym instynktem łowieckim. Dzięki niemu Lechia została królową polowania na rynku transferowym. Sprowadził graczy, którzy na trwałe zapisali się w historii najpopularniejszego klubu grodu nad Motławą. Lechia, po 22 latach, to zupełnie inny klub. Jednak są fakty, które łączą lato 1983 i 2005 roku. Biało-zieloni ponownie przystępują do nowego sezonu w roli beniaminka II ligi. W ostatnim czasie drużyna notowała na swym koncie sukcesy. Na jej czele stoi młody trener z ambicjami, a perspektywiczny zespół przypomina ten sprzed lat. Ciekawe jaki będzie plon tegorocznych transferowych ruchów Marcina Karczmarka?

To pytanie, na które trudno udzielić dziś odpowiedzi. Czy czołowy strzelec II ligi ubiegłego sezonu, Grzegorz Król, zostanie w Gdańsku i będzie skuteczny jak Kruszczyński? Czy Paweł Pęczak i Marcin Janus będą obrońcami na miarę Aleksandra Cybulskiego i Janusza Możejki? Kto dorówna waleczności Kamińskiego - Piotr Wilk czy Mariusz Dzienis? A może obaj? Czy Łukasz Giermasiński i Maciej Mysiak spełnią nadzieje jakie w ich umiejętnościach pokłada trener? Odpowiedzi na te pytania poznamy w trakcie najbliższego sezonu. Oby jak najwięcej z nich było dla nas pozytywnych.

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.037