lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 29 (29/2005)
18 października 2005


PARADOKSÓW MOC

Szatańskie wersety

ŁKS przegrał w Gdańsku, mimo że Lechia już kilka razy w tym sezonie sama przyjeżdżała na jego obiekty, robiąc darmowe pokazy swoich mocnych i słabych punktów. Paradoksów w ostatnim czasie było jednak znacznie więcej.

MICHAŁ JERZYK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11255/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Ilekroć biało-zieloni jechali na mecz w kierunku południowej części kraju, robili zwykle treningowy przystanek na terenie Łódzkiego KS. Ostatni raz przed tygodniem, będąc w drodze na spotkanie z Polonią Bytom. No i czy warto być gościnnym?

Przed ubiegłotygodniowymi meczami w zasięgu ręki wydawało się głównie zwycięstwo w Radzionkowie, wszak poloniści są głównym kandydatem do spadku, a łodzianie, mimo problemów, nie przestali celować w awans. No i kogo ostatecznie lechiści złupili?

W siedmiu kolejkach poprzedzających gdańsko-łódzką konfrontację, Lechia zdobyła tylko pięć punktów, równo trzy razy mniej od ŁKS-u. No i na co komu takie mądre statystyki?

W czwartek trener Kaczmarek zszokował kibiców mówiąc, że wcale wygrać nie musi. Za to trener Wojno huczał wszem i wobec, że chce zwyciężyć i na dodatek świetnie wie, jak tego dokonać. No i po co cokolwiek zapowiadać?

Gdy parę dni przed meczem Marcin Kaczmarek mówił, że wkrótce ma dopiero dostać jakąś kasetę z meczu ŁKS, Wiesław Wojno chwalił się przeanalizowaniem już kilku występów gdańszczan. No i komu wyszło na zdrowie gapienie się w ekran?

Nieczęsto się zdarza, żeby mecze podwyższonego ryzyka przebiegały w tak spokojnej i kulturalnej atmosferze. Rozczarowany delegat PZPN sam więc przerwał grę i rzucił się do ściągania flag z piekła rodem. No i po co było być grzecznym?

Nagminnym zarzutem kibiców ŁKS w stosunku do trenera Wojno jest... ustawianie zespołu z zaledwie jednym napastnikiem z przodu i asekuracyjne założenia taktyczne. No i dlaczego brzmi to tak dziwnie znajomo?

Z rozbrajającą szczerością bohater meczu, Krzysztof Brede, wyznał Dziennikowi Bałtyckiemu, że tak naprawdę nie wie, co było powodem długiej przerwy w grze. No i kto, mając stalowe nerwy, jest też najbardziej zakręcony?

Gdański beniaminek pokonał już w tym sezonie mocny Widzew i ŁKS, odebrał też punkty najsilniejszej Jagiellonii, żeby potracić je ze słabeuszami z Bytomia czy Radomia. No i kto, u licha, tych naszych lechistów jest w stanie zrozumieć?




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT