Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 37 (37/2005)

20 grudnia 2005

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

ŻYCZENIA OD BŁAŻEJA JENKA

Czas spokoju

Obecny okres, zdominowany przedświątecznymi akcentami, skłania do wielu refleksji. Także tych o piłkarskim zabarwieniu. Podczas najrozmaitszych życzeń najczęstszym słowem przewijającym się w eterze, prócz zdrowia i szczęścia, jest spokój. Słowo klucz jeśli chodzi o najbliższą przeszłość i przyszłość gdańskiej Lechii.

BŁAŻEJ JENEK

Czy nasza drużyna nie byłaby solidniejsza w przypadku wyrachowanego kompletowania kadry, a nie, jak w przypadku ostatniej przerwy letniej, kiedy to wszelkie ruchy transferowe musiały być przeprowadzone na przestrzeni miesiąca? Czyż nie jest tak, że gdyby Paweł Pęczak okiełznał swoje emocje w meczu z Ruchem Chorzów, to dzisiaj biało-zieloni plasowali by się wyżej w tabeli? Z pewnością również większe wyrachowanie wśród naszych zawodników ograniczyłoby liczbę straconych goli w końcówkach meczu.

Pytania można mnożyć, biorąc na tapetę trenera i jego konkretne posunięcia, analizując postawę poszczególnych zawodników, wytykając niektórym kibicom "zagotowanie" po pierwszych jakże udanych jesiennych meczach i stawianie drużynie oczekiwań ponad miarę jej możliwości.

Presja i nerwowość z definicji wpisana jest w futbolowe realia i stanowi kluczowy czynnik, decydujący o powodzeniu wielu spraw. Najlepszym przykładem jest tutaj opanowanie, jakie wykazuje "Heniu" Brede, pewnie egzekwując kolejne jedenastki. Weźmy to za dobry omen.

Siła spokoju była dotychczas mocną stroną "nowej" Lechii. Brak zawahania i silna wiara w sukces pozwoliła wytrzymać trudne chwile na finiszu IV-ligowych rozgrywek oraz nie stłamsiła animuszu po remisowym meczu w Gnieźnie, inaugurującym piłkarski rok 2005. Czy także kolejna wiosna okaże się wizytówką naszego klubu?

Przemyślane transfery powinny wzmocnić zespół na tyle, aby uniknąć nerwowej walki o utrzymanie do ostatnich kolejek. Regularne wypłaty i solidne przygotowania pozwolą zawodnikom skoncentrować się tylko i wyłącznie na zajęciach treningowych oraz meczach sparingowych. Dobra postawa drużyny zaowocuje jeszcze większą frekwencją widowni i hojniejszą pomocą sponsorów. To pozwoli na skuteczne przygotowanie klubu do walki o wyższe cele w kolejnym sezonie.

To na dzisiaj przyszłość biało-zielonych oczekiwana w sposób życzeniowy. Wiara w powodzenie podjętych kroków jest jednak niezbędna. Tak samo jak przywoływany wcześniej spokój, który przy pierwszych niepowodzeniach pozwoli przetrwać wcześniej obranej koncepcji. Pamiętajmy o nim przed przeprowadzaniem jakiejkolwiek rewolucji. Przykłady poszczególnych klubów kierujących się krótkowzrocznością można mnożyć. Tylko po co? Lechia jest jedyna w swoim rodzaju.

Zatem spokoju życzę! Na święta. Na rok 2006. Na rundę wiosenną i kolejne udane sezony.

Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.013