Marcina Szulika i Marka Kowalskiego dzieli prawie wszystko. Pochodzenie, wiek, doświadczenie, osiągnięcia, nawet pozycja boiskowa. Poza przynależnością do biało-zielonych, łączy jedno - bardzo duża podatność na kontuzje w ostatnich latach. Czy Lechia nie zaczyna powoli tracić cierpliwości?
lechia.gda.pl czeka na Wasze listy. Wszelkie wysłane tą drogą komentarze, opinie czy sprostowania zostaną przekazane autorom artykułu. Będą także wzięte pod uwagę jako materiał do publikacji, podlegający korektom językowym i skrótom.
Adres e-mail, numer telefonu i numer Gadu-Gadu pozostaną do wyłącznej wiadomości redakcji.
W wielu przypadkach brak tych informacji i niemożność zweryfikowania tożsamości autora listu może być jednak powodem do uznania jego wiarygodności za niewystarczającą.