lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 54 (17/2006)
25 kwietnia 2006


JUNIORZY LECHII... NA DRUGICH MIEJSCACH

Krzyżacy wrócili

Gdy dwa lata temu 17-latkowie gdańskiej Lechii zmierzali po mistrzostwo Polski juniorów, ich głównym konkurentem na Pomorzu była malborska Pomezania. Wkrótce czarno-złoci na wiele miesięcy zmuszeni byli usunąć się w cień, ale teraz wracają do najważniejszej rozgrywki. Może nawet groźniejsi i silniejsi niż dawniej.

MICHAŁ JERZYK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11407/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

We wspomnianym 2004 roku młodsi malborczycy poznali sens powiedzenia, że nieszczęścia chodzą parami. Nie dość, że przegrali z Lechią walkę o mistrzostwo Pomorza, to jeszcze ich klubowi koledzy nie utrzymali się w lidze najstarszych juniorów. Tym samym, podczas gdy w kolejnym sezonie Lechia i Arka znów biły się o najważniejsze trofea, wicemistrz juniorów młodszych musiał marnować się w młodzieżowej drugiej lidze. Drużyna zacisnęła jednak zęby, przetrwała złe czasy i dziś, po półtora roku pokazuje, że zostało jej parę asów w rękawie.

- Tak dobrej drużyny jeszcze nie mieliśmy - chwali się trener Henryk Pawłowski w wywiadzie dla pomezania.pl. - W przerwie zimowej doszli: Cezary Ruczyński z III-ligowego Jezioraka, Piotr Dajer z seniorów Pomezanii, Łukasz Statkiewicz z IV-ligowej Olimpii Sztum, Piotr Drążek z Arki Gdynia oraz Wojciech Bebak trenujący ostatnio w Werderze Brema. Praktycznie na każdą pozycję mamy po kilku zawodników, rywalizacja w składzie jest ogromna. I dodaje: - Lechia jest zbyt pewna sukcesu.

Wymienionego Statkiewicza lechiści dobrze pamiętają sprzed dwóch lat. Chociaż nastoletni snajper w czwartej lidze furory nie zrobił, w piłce młodzieżowej wciąż potrafi błyszczeć. W Wielki Czwartek dwa jego gole pogrążyły biało-zielonych i Malbork przed świętami znalazł się na pozycji lidera, którą lepszym bilansem spotkań bezpośrednich okupuje do dziś. Nisko w tabeli plasuje się Gryf Słupsk, typowany przed rundą do roli drużyny, z którą Lechia miała powalczyć o ligowy triumf. Ale aż osiem punktów straty będzie bardzo trudno odrobić.

Gdy po pierwszej wiosennej porażce w kolejnym meczu biało-zieloni przegrywali po 30 minutach z Bałtykiem Gdynia 1:2, wydawało się, że może to oznaczać głębszy kryzys. Na szczęście zaraz złapali wiatr w żagle i ostatecznie wygrali 6:2. Jeszcze lepiej było w Słupsku, gdzie zdemolowali aż 7:1 niewygodny Canal+, mimo że w tym właśnie miejscu jedyne punkty straciła Pomezania. - Z Bałtykiem zagraliśmy super, a w Słupsku wprost wyśmienicie - promieniał trener Roman Kaczorek. - Bardzo dobrze, wyróżniająco spisali się Kawa i Pietrowski, a +takiego+ Hirsza chciałbym oglądać zawsze.

Popularny "Kawus", który w międzyczasie zaliczył wyjazd na drugoligowy mecz we Wrocławiu, rozkręca się z meczu na mecz i ma już w dorobku 17 trafień. W Słupsku zanotował hat-trick, mimo że przebywał na boisku tylko 65 minut. Z kolei w młodszej drużynie najskuteczniej poczyna sobie Kamil Dziengielewicz, który w dwóch ostatnich występach strzelił trzy gole i dogonił najlepszego po jesieni w klasyfikacji Adama Ostępa.

Co ciekawe, w juniorach młodszych silnie wykrystalizowała się wyjściowa jedenastka, jak i zestaw rezerwowych. W trzech ostatnich meczach zmiana zachodziła wyłącznie na pozycji bramkarza, gdyż Tomasz Borkowski chciał dać szansę sprowadzonemu z Malborka Bartoszowi Dębowskiemu. Takiej stabilizacji w tej drużynie nie było już dawno, ale jasny to znak, że żarty i eksperymenty odeszły póki co na bok. Strata każdego oczka może oznaczać utratę mistrzostwa, stąd wszelkie ryzyko ograniczane jest do minimum.

Podopieczni "Borka" i Roberta Jędrzejczaka w ostatnich meczach pozwalali przeciwnikom zdobywać pierwszą bramkę, a dopiero później brali się za odrabianie strat. Co prawda nie przeszkadza im to w odnoszeniu kolejnych zwycięstw, ale komplet punktów ma na swoim koncie także SWSiEMP Arka Gdynia Jacka Dziubińskiego. Już w najbliższy weekend bezpośrednie starcie gigantów, nie wiadomo tylko jeszcze - gdzie. Według terminarza lechiści powinni ugościć arkowców na stadionie Polonii Gdańsk, ale woleliby grać na znakomitej ponoć murawie w Kolbudach.

Do tego jednak potrzebna jest zgoda Arki. A z tym może być już kłopot.


JS: Lechia Gdańsk - Pomezania Malbork 0:2 (0:1)

LECHIA: Leszek - Krysiński, Osłowski, Barski, Kobylarz - Pietroń, Jarosz (46' Gacek), Pietrowski, Osewski - Kawa. Hirsz.

JS: Bałtyk Gdynia - Lechia Gdańsk 2:6 (2:2)
Michał Boszke 2, Jakub Kawa, Marcin Pietrowski, Mateusz Osewski, sam.

LECHIA: Leszek - Krysiński, Osłowski, Barski, Świostek (60' Fila) - Gacek (75' Andrychowski), Jarosz, Pietrowski, Osewski (70' Boszke) - Kawa, Pietroń (75' Bladowski).

JS: Canal+ Słupsk - Lechia Gdańsk 1:7 (0:4)
Jakub Kawa 3, Łukasz Pietroń, Robert Hirsz, Robert Bladowski

LECHIA: Leszek - Krysiński, Osłowski, Barski, Kobylarz (85' Mielewczyk) - Jarosz (65' Gacek), Pietrowski, Pietroń, Osewski (65' Hebda) - Kawa (65' Bladowski), Hirsz.


JM: Lechia Gdańsk - Pomezania Malbork 2:0
Adam Ostęp, Michał Kośnikowski

LECHIA: Dębowski - Weber, Gładczuk, Wojtkiewicz, Mazur - Kowalkowski, Kośnikowski, Leier, Szuprytowski - Dziengielewicz, Ostęp ORAZ Kubiński, Felski, Paszkowski, Witanowski, Kurowski, Zachaczewski, Michnowicz.

JM: Bałtyk Gdynia - Lechia Gdańsk 2:5
Kamil Dziengielewicz 2, Tomasz Leier 2, Damian Szuprytowski

LECHIA: Kubiński - Weber, Gładczuk, Wojtkiewicz, Mazur - Kowalkowski, Kośnikowski, Leier, Szuprytowski - Dziengielewicz, Ostęp ORAZ Dębowski, Felski, Cecerko, Kurowski, Zachaczewski, Michnowicz.

JM: Unia Tczew - Lechia Gdańsk 1:4
Krzysztof Kurowski, Kamil Dziengielewicz, Łukasz Gładczuk, sam.

LECHIA: Dębowski - Weber, Gładczuk, Wojtkiewicz, Mazur - Kowalkowski, Kośnikowski, Leier, Szuprytowski - Dziengielewicz, Ostęp ORAZ Kubiński, Felski, Paszkowski, Witanowski, Kurowski, Zachaczewski, Michnowicz.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT