Z kim Lechia ma nie wygrać na wyjeździe, jeśli nie ze Świtem. Podobnie jednak myślano przed meczem z Drwęcą. Przedostatni wyjazdowy pojedynek pretenduje do miana być albo nie być w barażach. Dla Świtu obecnie baraże to cel nadrzędny, dla gdańszczan konieczność gry w dodatkowym dwumeczu byłaby niespełnieniem celu, jaki przed sezonem postawił przed drużyną zarząd klubu.
Drużyna Świtu czeka na zwycięstwo już od 15 kwietnia, kiedy to na własnym boisku pokonała chorzowski Ruch. W następnych ośmiu meczach zanotowała 6 porażek i 2 remisy, z Radomiakiem i liderem Widzewem Łódź. Te marne wyniki sprawiły, że drużyna z Nowe Dworu Mazowieckiego już od kilku tygodni okupuje miejsce spadkowe i jedyne, na co może liczyć, to walka o lokatę gwarantującą baraże. Swoją szansę widzą także w fuzji Amiki z Lechem, gdyż wielce prawdopodobne, że bezpośrednio spadną tylko trzy ostatnie zespoły.
Jesienią Świt grał lepiej niż mogłoby się wydawać na tle jego dość ciężkiej sytuacji ekonomicznej. Po rundzie jesiennej drużyna spod Warszawy była na 14. miejscu, a zdobycz punktową miała taką samą jak Lechia. Teraz traci do gdańszczan już 10 punktów. Zimą doszło do dalszych przetasowań w drużynie i kilku wyróżniających się piłkarzy, zmęczonych niepewną sytuacją, odeszło do innych klubów. Nastąpiło pospolite ruszenie, pozyskano kilku zawodników, z czego najbardziej doświadczeni to Sergiusz Wiechowski, Marek Walburg i Robert Stachura.
Drużyna Świtu jest przykładem karuzeli z trenerami jaka w obecnym sezonie jest w polskiej piłce. Klub z Nowego Dworu prowadziło już pięciu szkoleniowców: Marek Zub (od lipca 2005), Andrzej Prawda (od stycznia 2006), Jerzy Podbrożny (od 30 stycznia 2006), Andrzej Prawda (od 5 kwietnia 2006), Jerzy Masztaler (od 12 kwietnia 2006). Ten ostatni nieźle zaczął, bo od przypomnianego wyżej zwycięstwa nad Ruchem. Potem już jednak nie było tak kolorowo, jednak remis z Widzewem musi budzić mały respekt.
Trener Masztaler ma ogromne kłopoty ze składem. - Chętnie wziąłbym do Świtu całą ławkę rezerwowych Widzewa - powiedział po meczu z łodzianami. W ostatnim meczu z Zagłębiem w Sosnowcu jego drużyna kończyła mecz z dwoma napastnikami roczników 1988 i 1989. Świt jest najmniej skuteczną drużyną w II lidze. Dotychczas strzelił 24 bramki, a po raz ostatni więcej niż jedną w meczu we wrześniu 2005, kiedy to wygrał z Polkowicami 4:1.
Najbardziej znanym piłkarzem Świtu w Gdańsku jest Piotr Mosór, który w sezonie 1995/96 reprezentował barwy Lechii/Olimpii. Jednak jego gra stoi pod znakiem zapytania, gdyż od kilku tygodni jest kontuzjowany. Natomiast lechista Piotr Cetnarowicz przed dwoma laty bronił barw Świtu, w jedynym ich sezonie na boiskach pierwszej ligi. Po tamtym sezonie drużynę zostawił prezes i zarazem sponsor klubu Wojciech Szymański. Od tego czasu biało-zieloni z Nowego Dworu walczą o przetrwanie.