Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 60 (23/2006)

6 czerwca 2006

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

16 CZERWCA: ARKA-LECHIA O MISTRZOSTWO U-17

Nie podniecajmy się?

Dzień po politykach i oldboyach, juniorzy młodsi doznali niesłychanego zaszczytu gry na płycie głównej przy Traugutta. Żeby nie było zbyt pięknie, MOSiR nie przygotował boiska. Lechiści mogą jeszcze zagrać w tym miejscu, ale tylko pod warunkiem uporania się lidze z Arką. O wszystkim zadecyduje ostatni mecz. Po terminie.

MICHAŁ JERZYK
Gdańsk

Juniorzy młodsi i starsi mogli czuć się w tym sezonie wyjątkowo bezdomni. Domowe mecze grają to na AWFiS, to na MRKS, to znowu w Pruszczu Gdańskim. Wszędzie, tylko nie na Traugutta, gdzie jednak poczciwie zorganizowano im ostatni domowy dwumecz. Ponieważ jednak starsza drużyna przegrała rywalizację o mistrzostwo, więc wycofano ją na kartoflisko przy Załogowej. A tam, jakby w geście protestu, zremisowała 0:0 z Canalem+, z którym parę tygodni temu wygrała na luzie w Słupsku 7:1.

Z kolei mecz juniorów młodszych rozpoczął się zdumiewająco. Trenerzy Tomasz Borkowski i Robert Jędrzejczak wraz z jednym awaryjnie zaangażowanym i wyposażonym w drabinę pracownikiem MOSiR wieszali siatki na bramkach podczas rozgrzewki swoich chłopaków, bo gospodarz obiektu zapomniał o swoich obowiązkach. Później nerwów szkoleniowcom dołożyli zawodnicy, każąc czekać ponad 20 minut na pierwszą bramkę. Ale jak już wpadła jedna, to przed przerwą trzy następne. W drugiej połowie, mimo zdecydowanej przewagi, nie udało się podwyższyć wyniku, więc zakończyło się 4:0.

Dla Lechii był to przedostatni mecz sezonu. Pozostał ostatni i najważniejszy. O wszystko. Na wyjeździe z SWSiEMP Arką, która przegrywa dwoma punktami, ale rozegrała jeden mecz mniej. Jeżeli pokona w zaległym spotkaniu Bałtyk, to z biało-zielonymi wystarczy jej remis. Ten najważniejszy mecz odbędzie się dopiero 16 czerwca, czyli blisko tydzień po dacie ostatniej kolejki. Niewykluczone, że... dwa dni przed pierwszym spotkaniem eliminacji do Mistrzostw Polski. Bo nie wiadomo do końca, czy pierwszy mecz odbędzie się 18 czy 21 czerwca.

Przy Traugutta słychać głosy, że to kolejny element pozaboiskowych działań trenera Arki i zarazem wiceprezesa ds. szkolenia Pomorskiego ZPN, Jacka Dziubińskiego, mający przybliżyć jego team do zwycięstwa. Uzupełniać ma to domaganie się walkoweru za przegrany mecz z Chojniczanką i rzekome motywowanie przeciwników Lechii. Ten jednak denerwuje się, słysząc takie informacje, i przekonuje, że przełożenie meczu nastąpiło w pełnej zgodzie z regulaminem. Czterech podstawowych piłkarzy wyjeżdża bowiem z reprezentacją Polski na Ukrainę i nie mogliby uczestniczyć w spotkaniu z biało-zielonymi.

- Kto ma wygodniejszą pozycję? - pyta Dziubiński. - Grająca starszym rocznikiem Lechia, skupiona na rozgrywkach ligowych, czy młodsza Arka, oddająca siedemnastu zawodników do różnych reprezentacji? Gramy czysto, ale chcemy wystąpić w pełnym składzie. Dla nas również jest to niewygodna sytuacja. Nie podniecajmy się. Nie będzie zbędnych emocji, to tylko piłka młodzieżowa. Celem jest wyszkolenie zawodników do pierwszej drużyny.

Szkoleniowiec SWSiEMP Arki przekonuje, że bardziej interesuje go sukces w Pucharze Deyny z reprezentacją Pomorza. Ale i z biało-zielonymi powinno być interesująco. - Nawet nie sądziliśmy, że będziemy grać z Lechią ramię w ramię. Na boisko wyjdą dwie solidne drużyny, które już wcześniej zagrały ze sobą na dobrym poziomie. Jesteśmy młodsi, ale Lechia ma ciekawy zespół i dobrego trenera, Tomasza Borkowskiego - stwierdził kurtuazyjnie.

Słowa słowami, ale na boisku obie drużyny nie odpuszczą sobie zapewne ani na centymetr. Na udział w Mistrzostwach Polski liczą bowiem wszyscy.


JS: LECHIA GDAŃSK - CANAL+ SŁUPSK 0:0


JM: LECHIA GDAŃSK - UNIA TCZEW 4:0 (4:0)

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.029