Wiosna mimo bogatych wzmocnień nie zaczęła się najlepiej, drużyna w pierwszych meczach straciła punkty. Jednak potem były już niemal same zwycięstwa, które często kończyły się wynikami "hokejowymi". Istotną rolę w udanym finiszu odegrała dość duża kadra, dodatkowo wzmocniona zawodnikami z pierwszego zespołu.
- Rezerwy to taka specyficzna grupa, dla której charakterystyczne jest to, że przewija się w niej wielu zawodników: juniorów, seniorów, z pierwszego składu. Skład nigdy nie będzie taki, jak by się do końca chciało. Nie ma na niego ogromnego wpływu, nie można go tak oszlifować, jak swojego zespołu. Są tu zawodnicy z różnych klubów i ta forma nigdy nie będzie tak równa, jak trzeba, nie będzie też takiego zgrania, jak w zespołach, które się prowadzi od podszewki. Kadra była bardzo szeroka, można było sprawdzić zawodników, zrobić przegląd, można ich promować. I zawodnicy pierwszego zespołu, którzy się tu ogrywają. - tak scharakteryzował specyfikę zespołu, grający trener, Sebastian Czajka.
W trakcie przerwy zimowej do drużyny dołączyło kilku zawodników. Zdaniem trenera z nowych najbardziej pozytywnie zaskoczyli go: Bartosz Olszewski, Michał Siemaszko oraz Radosław Janicki. Wielkim echem obiła się także gra ciemnoskórego Izu, który jednak nie wystąpił we wszystkich spotkaniach.
- Chociaż Izu nie jest wirtuozem technicznym piłki nożnej, ma jednak wspaniałe warunki fizyczne. Jest graczem przebojowym, "ma ciąg na brameczkę" i jest niezły w defensywie. To są jego walory i atuty, które nam też dużo pomogły, w czasie całej rundy. Z tego, co wiem, to niedługo jedzie na testy do Hiszpani i jeśli mu się powiedzie, to nie będziemy mu drogi zamykać. Klub może nawet na tym skorzysta, gdyż Izu jest wciąż naszym zawodnikiem. Jeśli dojdzie do ruchów transferowych, to Lechia na pewno na tym skorzysta - ocenił jego grę i przydatność w zespole Sebastian Czajka.
Ciężko było przekonać trenera, aby pokusił się o wyróżnienie zawodników, którzy w dużym stopniu przyczynili się do awansu. Jednak po małym nacisku wymienił kilka nazwisk, zaznaczając, że każdy kto grał, ma swój wkład w wywalczeniu promocji do klasy okręgowej. - Trudne pytanie, gdyż każdy kto grał włożył w ten awans swoją cegiełeczkę. Pewnie kogoś nie wymieniając, mógłbym skrzywdzić. Ciężko jest kogoś wyróżnić. Na pewno na słowa pochwały zasłużył bramkostrzelny Łukasz Dziengielewicz. Powrót Kuby Bławata, to bardzo istotny i ważny wkład. Aczkolwiek ma jeszcze dużo do zrobienia w swoim życiu. I im szybciej się za to zabierze, odbuduje psychicznie, tym lepiej dla niego.
Na pewno zawodnicy z pierwszego zespołu - to była ogromna pomoc. Bardzo ważna rola Roberta Sierpińskiego, który swoim intelektem, zachowaniem, profesjonalizmem na boisku bardzo nam pomógł. Zawodnicy mogli się od niego dużo nauczyć, czerpać z jego doświadczenia. Oczywiście bramkarze - Wiesiu Ferra - ostoja naszej bramki, dzięki niemu bardzo mało bramek straciliśmy. Trzeba wspomnieć także o Ditrichu i Sobańskim. Na pewno też Łukasz Kubik, czyli postać, która została oddelegowana z pierwszego zespołu. Gracz inteligentny, mądry na boisku i profesjonalny, nie miałem z nim z żadnych problemów. Trzeba także wspomnieć o Sikliciu, który był piłkarzem bardzo egzotycznym i sympatycznym, taki typ lekkoducha.
Już niedługo piłkarze będą mieli przerwę w treningach, a trener będzie miał czas na tworzenie drużyny, która w kolejnym sezonie ma szansę powalczyć także o awans. Podobnie jak podczas przerwy zimowej, drużyna rezerw zostanie wzmocniona. Już teraz zgłaszają się przyszli studenci, którzy po przeprowadzce do Trójmiasta chcą kontynuować swoją piłkarską przygodę. Jest szansa, że drużynę, ze względu na wzrastający poziom, wzmocnią gracze z trójmiejskich klubów. Nie należy również zapominać o grupie juniorów, którzy od przyszłego sezonu będą grać już jako seniorzy. Docelowo w kadrze rezerw ma być około 16 zawodników, którzy uzupełnieni piłkarzami z pierwszego zespołu, powinni odgrywać znacząca rolę.
- 15-20 lipca wznawiamy przygotowania do sezonu. Liga ruszy prawdopodobnie około 15 sierpnia, zatem ten miesiąc na przygotowania uważam za optymalny. Plany się nie zmieniają, celem naszym jest dotarcie do IV ligi. Jednak nie jest powiedziane, że z roku na rok trzeba iść wyżej, ale przecież im szybciej, tym lepiej. Będziemy starać się to zrobić już w przyszłym sezonie. Jeśli się dobrze przygotujemy, będą zawodnicy z pierwszego zespołu i jeśli będziemy mieli trochę szczęścia to myślę, cel zostanie szybko osiągnięty i znajdziemy się w IV lidze - ocenił szanse drużyny szkoleniowiec.
Bardzo prawdopodobne, wyjaśni się to już w najbliższych dniach, Lechia oprócz drużyny rezerw zgłosi do rozgrywek kolejną drużyną seniorów. Pomysłodawcą tej nowej drużyny jest grający trener Sebastian Czajka: - Nie ukrywam, to jest taki mój cichutki pomysł. Był taki zamysł, że przy awansie do V ligi stworzyć trzeci zespół. Po konsultacji z zarządem, uznaliśmy, że chcemy zrobić drużynę dla chłopaków, którzy kochają Lechię oraz dla kibiców, którzy chcą się angażować także piłkarsko. Dla chętnych zupełnie, którzy trenują sobie kiedy chcą i kiedy mogą z rezerwami, a jak nie, to trudno. Wybieramy tą 14, którą zabieramy na mecz, mamy bramkarza i 13 zawodników z pola, i gramy sobie mecz w B-klasie. Może wejdziemy sobie do A-klasy, a w przyszłości może nawet do V ligi. Myślę, że drużyna powstanie, są na to duże szanse. Musimy jedynie określić jasno, jak to będzie finansowane, kto to będzie prowadził i jak to będzie wyglądało. W drużynie będą grać wszyscy chętni, tacy, którzy będą czerpać przyjemność, przypomną sobie lata, kiedy grali w piłkę w jakichś klubach. Oczywiście w kadrze na mecz mogą się znaleźć piłkarze z kadry rezerw, jeśli, oczywiście, wyrażą taką chęć.
Na pewno dużym problemem dla Lechii wraz z powstaniem nowej drużyny będzie zapewnienie miejsca do grania. Już teraz drużyna rezerw, a także zespoły juniorów musiały się tułać po obcych boiskach. Jednak prawdopodobnie już za kilka miesięcy problem ten zostanie rozwiązany. W rozmowie z trenerem Czajką, również poruszyliśmy ten temat: - Czekamy na te nowe boiska. Większość zawodników wywodzi się z Traugutta i chcieliby tu grać. Ale to pewnie będzie dopiero realne, jak zostaną wybudowane boiska. Tu gdzie teraz jest parking, od 1 listopada ma być sztuczna płyta. Będziemy monitować także, aby na boisku przy ulicy Załogowej w przyszłości już nie grać, ponieważ tamtejsza płyta robi się coraz bardziej kiepska. Może uda się pozyskać jakieś inne boiska na najbliższą rundę. Większość boisk w A-klasie nie nadawało się już na normalną grę. Można powiedzieć, że to jest hamulec dla zawodników technicznych, a takich w większości mam w drużynie. Każde nierówne, piaskowe i słabej jakości boisko, to hamulec dla tych zawodników. Ciężej się gra i atakuje, z kolei na takim boisku lepiej się broni.
Trener Sebastian Czajka ma dopiero 30 lat, a za sobą już 2 awanse seniorskie z Lechią. W przeszłości zdarzyły mu się także awanse z zespołami juniorskimi KP Sopot do makroregionu (liga regionalna juniorów). Obecnie obchodzi 10-lecie swojej pracy trenerskiej, czyli jak na młodego szkoleniowca legitymuje się już niezłym stażem. Przed tygodniem obronił się na trenera I klasy i jak zdobędzie licencję, będzie mógł bez przeszkód prowadzić drużyny I i II-ligowe. Na oferty oczywiście czekam - powiedział nam z uśmiechem na koniec.
Sebastian Czajka, 30 l.
Kluby jako zawodnik: Ogniwo Sopot (juniorzy), Arka Gdynia (juniorzy), Champion Gdańsk, Olimpia Osowa, Lechia II Gdańsk.
Kariera trenerska: Champion Gdańsk (juniorzy młodsi), KP Sopot (juniorzy starsi i młodsi), Potok Gdańsk, Lechia II Gdańsk.