lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 72 (35/2006)
29 sierpnia 2006


5. KOLEJKA II LIGI: "JAGA" ZATRZYMANA

Bytom zaimponował

Po czterech zwycięskich spotkaniach znalazł się mocny na Jagiellonię. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zremisowali 1:1 w Legnicy z Miedzią i zanotowali pierwsze potknięcie w sezonie. Fotel lidera samodzielnie objął bydgoski Zawisza, a w górę tabeli pnie się Ruch Chorzów.

WOJCIECH ROBIŃSKI
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11514/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Polonia nie zagroziła

Gdańska Lechia zainkasowała kolejne "domowe" trzy punkty. Tym razem niepocieszeni z Traugutta wyjeżdżali zawodnicy Polonii Warszawa. Już w środę biało-zielonych czeka wyprawa na drugi kraniec Polski, do Opola. Nie mielibyśmy nic przeciwko kolejnemu zwycięstwu, ale znając słabość gdańszczan do meczów wyjazdowych, zadowoleni będziemy również z remisu.

Okupująca środkowe lokaty Odra jest beniaminkiem drugiej ligi. Na zaplecze ekstraklasy awansowała eliminując w barażu Radomiaka Radom. Do rozstrzygnięcia tej rywalizacji potrzebna była seria rzutów karnych. Dzięki wielkiej determinacji piłkarze z Opola po czteroletniej grze w III lidze uzyskali awans o klasę wyżej. Zespół prowadzony przez Czecha Miroslava Copjaka w obecnym sezonie za cel postawił sobie utrzymanie w lidze. Pomóc ma w tym cały zastęp graczy o mniej znanych nazwiskach z jednym tylko wyjątkiem. Nigeryjczyk Maxwell Kalu zdobywając w Janikowie dwa gole był głównym architektem ostatniego zwycięstwa Odry. Co więcej, gracz ten w zeszłym sezonie występował w barwach wspomnianego Radomiaka i w rewanżu z opolanami zmarnował dwie doskonałe sytuacje do strzelenia gola. Mimo to spodobał się trenerowi Copjakovi, który natychmiast ściągnął go nad Odrę. Czy więc w czepku urodzony Nigeryjczyk skarci w środę Lechię? Miejmy nadzieję, że nie tracąc bramki z Polonią, gdańszczanie dali początek długiej serii pod tytułem "na zero z tyłu".

375 minut

Wiele powodów do zadowolenia mają w Bydgoszczy. Zespół Bogusława Baniaka odniósł kolejne zwycięstwo, tym razem nad KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, wygrywając pewnie 3:1. Radość byłaby jeszcze większa, gdyby nie 15 minuta i bramka dla przyjezdnych, która zakończyła trwającą 375 minut serię bydgoszczan bez straty gola. Jeszcze przed przerwą wyrównał Rackiewicz, a trafienia Majewskiego i Miklosika dały kolejne 3 punkty piłkarzom znad Brdy.

Bez wątpienia najważniejszym wydarzeniem piątej serii spotkań była wpadka Jagiellonii w Legnicy. Goście byli wyraźnym faworytem, a nawet o remis musieli mocno walczyć. Dopiero 15 minut przed końcem wyrównał niezawodny Jacek Chańko. - Mówiłem wcześniej, że czeka nas ciężkie spotkanie, że to nie będzie tylko formalność - jak twierdzili niektórzy - bo Miedź przegrała cztery poprzednie spotkania. Nie zlekceważyliśmy rywali, to oni postawili nam ciężkie warunki. Byli zdeterminowani, bo musieli wreszcie zdobyć jakiś punkt, a tutaj dodatkowo przyjeżdża lider, telewizja - powiedział szkoleniowiec Jagi.

W innych spotkaniach na uwagę zasługuje dobra postawa Ruchu Chorzów oraz Polonii Bytom. Niebiescy pokonali u siebie Śląsk Wrocław 3:0, bytomianie zaś zaaplikowali Stali Stalowa Wola aż 5 bramek, nie tracąc żadnej. Ci ostatni uczynili to na dodatek na boisku rywala, który po czterech kolejkach spotkań zajmował trzecią pozycję. W sobotę Polonia Bytom przyjedzie natomiast na Traugutta i to wystarczający powód, żeby jej nie lekceważyć.

W dziewięciu meczach 5. kolejki padło 28 bramek. Sędziowie pokazali 47 żółtych kartek i trzy czerwone. Na trybunach zasiadło około 24,5 tysięcy kibiców.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT