Gdańsk: wtorek, 3 października 2023

Tygodnik lechia.gda.pl nr 77 (40/2006)

3 października 2006

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

PODSUMOWANIE WRZEŚNIA: LECHIA NIEPOKONANA

Wiśnia piłkarzem miesiąca

We wrześniu II liga rozegrała pięć kolejek, a dodatkowo mieliśmy możliwość obserwowania zmagań w ramach Pucharu Polski. Biało-zieloni okazali się niepokonani w meczach ligowych. Z 5 spotkań wygrali jedno oraz cztery zremisowali. Dało to Lechii 8. miejsce w tabeli września II ligi. Po 11. kolejkach gdańszczanie realizują plan postawiony przez zarząd: miejsce w pierwszej szóstce.

M. KORDEK, K. SZELOŻYŃSKI, O. STANISZEWSKI, M. JASZTAL

Lechia w minionym miesiącu rozegrała sześć meczów. Przegrała tylko jeden - 0:2 w Pucharze Polski z Pogonią Szczecin. Była to pierwsza porażka biało-zielonych na własnym boisku od 10 miesięcy. W lidze lechiści zdobyli 7 "oczek" (jedno zwycięstwo i cztery remisy) na 15 możliwych, czyli z pełnej puli zgarnęli 47% punktów. Większa część tego dorobku (5 pkt) została wywalczona w spotkaniach domowych. Wyjazdy zakończyły się dwoma remisami.

W rozgrywkach ligowych lechiści byli niepokonani, pomimo że wrzesień upłynął dla Lechii pod znakiem kontuzji i urazów. Do gry po długiej przerwie powrócił Sławomir Wojciechowski, zaczęli grać także Paweł Żuk oraz Sebastian Fechner. Zmiany te jednak wynikają głównie z braku zawodników, którzy mogliby zastąpić swoich kolegów z pierwszej jedenastki. Wciąż z problemami zdrowotnymi borykają się: Marcin Szałęga, Grzegorz Król oraz Marcin Szulik, a także Paweł Pęczak i Maciej Kalkowski, których nie ujrzymy jeszcze przez przynajmniej tydzień.

Zdaniem eksperta

O ocenę minionego miesiąca w wykonaniu Lechii poprosiliśmy II trenera zespołu, Tomasza Kafarskiego.

Jak ocenia pan wrzesień w wykonaniu Lechii? Zremisowaliście cztery mecze ligowe, jeden wygraliście i jeden, pucharowy, przegraliście.

- Na pewno można zauważyć tyle, że Lechia nie jest zespołem, z którym łatwo wygrać. I to pokazały wrześniowe mecze. W trzech ze zremisowanych spotkań byliśmy bardzo bliscy zwycięstwa. W jednym - z Zagłębiem Sosnowiec - wyciągnęliśmy mecz praktycznie rzutem na taśmę. Remisy dają tylko jeden punkt, ale dzięki temu że nie przegrywamy, buduje się większe morale zespołu. W sierpniu udało nam się wygrać cztery mecze z rzędu, łącznie z Pucharem Polski, co zaostrzyło apetyty, ale należy pamiętać, że nie omijają nas problemy kadrowe. I to nie w ilości jeden, dwóch piłkarzy tylko plagi. To kolejna rzecz, która nam nie ułatwia życia.

Czy biorąc pod uwagę kontuzje, to zdobycz punktowa was satysfakcjonuje?

- Na tą chwilę cieszymy się, że w tak trudnym momencie zespół wyszedł i zrobił dużo, aby wygrać z Piastem. Może nie było to wielkie spotkanie, ale na pewno za kilka tygodni nikt o tym nie będzie pamiętał. Punkty są dodane i to jest najważniejsze.

Którego zremisowanego meczu najbardziej żałujcie, w którym "powinniście" wygrać?

- Zdecydowanie tego w Ostrowcu, bo mieliśmy tam szereg czystych, stuprocentowych sytuacji bramkowych, które powinniśmy wykorzystać.

We wrześniu zadebiutował kolejny junior - Rafał Loda. Czy będzie nadal dostawał szasne?

- Na pewno. Nasi juniorzy są ludźmi w wieku, który wymaga, aby dawać im szanse. Ale musi przez nich przemawiać cierpliwość i duża pracowitość.

Gdyby miał pan wystawić komuś indywidualna laurkę i uznać go za najbardziej wartościowego zawodnika miesiąca, kto by nim został?

- Myślę, że nie było osoby, która by wybitnie się wybijała ponad innych. Uważam, że cała drużyna zasłużyła na słowa pochwały. Może poza meczem z Pogonią Szczecin, bo było to spotkanie w takim wykonaniu, że nie mogliśmy sprostać wymaganiom pierwszoligowca.

Mało bramek

Pięć strzelonych i sześć straconych - to bilans bramkowy Lechii z ostatniego miesiąca. Najlepszym strzelcem drużyny został Piotr Wiśniewski, który dwukrotnie trafiał do siatki rywala. Po jednym trafieniu zaliczyli: Krzysztof Brede, Grzegorz Król i Piotr Cetnarowicz. Zdaniem redakcji najładniejsze i najważniejsze gole padały w meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Tego pierwszego zdobył Grzegorz Król, kiedy to odważnym wejściem w pole karne i mocnym strzałem w długi róg pokonał bramkarza rywali. Najważniejsza bramka to dzieło Wiśniewskiego, który rzutem na taśmę uratował gdańszczanom remis.

Kosznik najdłużej

We wrześniu w barwach Lechii wystąpiło łącznie 24 z 29 zawodników, których liczy cała seniorska kadra biało-zielonych. Rekordzistą pod względem minut spędzonych na boisku został Rafał Kosznik, który rozegrał w pełnym wymiarze czasowym wszystkie wrześniowe spotkania, co dało łącznie 540 minut (450 w lidze + 90 w Pucharze Polski). Drugi był Mariusz Pawlak, który łącznie z 1/16 finału PP na boisku spędził aż 511 minut. Po 450 minut w lidze odnotowali także Jacek Manuszewski oraz Krzysztof Brede, nie występowali oni jednak w meczu z Pogonią. Najmniej zagrał zaś Robert Hirsz, bo tylko 18 minut w lidze i 51 w PP. Wydarzeniem godnym odnotowania był wsytęp trójki juniorów w meczu z Pogonią Szczecin. Od czasu zmagań w III lidze, gdzie występuję obowiązek wystawiania juniorów, po raz pierwszy trenerzy Lechii w jednym meczu w tak mocnej sile postawili na grę gdańskiej młodzieży. Poniekąd taka sytuacja została wymuszona przez liczne kontuzje w zespole.

Piłkarz września

Tytuł najbardziej wartościowego piłkarza września wg lechia.gda.pl otrzymuje Piotr Wiśniewski. Wystąpił w 5 meczach, zabrakło go jedynie w meczu z Piastem. Ponadto jego dwie bramki były z całą pewnością najważniejszymi w tym miesiącu. Pierwsza na 1:1 we Wrocławiu, dzięki której biało-zieloni wrócili do domu z jednym punktem. Druga zaś w ostatnich sekundach meczu z Zagłębiem, gdzie po bramce kontaktowej Króla w 90 minucie, w doliczonym już czasie gry wyrównał na 2:2 i przedłużył serię spotkań Lechii bez porażki na własnym stadionie.

Piotr Wiśniewski w ostatnich tygodniach pokazał, że jego transfer powoli zaczyna się spłacać. Gnębiony kontuzjami wreszcie w ostatnim miesiącu rozegrał większość spotkań. Szkoda, że kontuzja wyeliminowała go z ostatniego spotkania z Piastem. W parze z Piotrem Cetnarowiczem mogą być groźni dla każdej formacji obronnej w II lidze.

Rozmowa z Piotrem Wiśniewskim

Redakcja lechia.gda.pl uznała cię, w swoim podsumowaniu miesiąca, za najbardziej wartościowego piłkarza września. Jak przyjmujesz to wyróżnienie?

- Cieszę się, bo pierwszy raz spotkało mnie coś takiego w Lechii. Po wszystkich moich kontuzjach jest na pewno przyjemne usłyszeć słowa pochwały.

Czy to oznacza, że miniony wrzesień był dla ciebie przełomowym miesiącem?

- Na pewno. Myślę, że będzie więcej takich miesięcy, jak ostatni. Będę się starał dalej podobać kibicom, poprzez strzelanie kolejnych goli, aby nie było to ostatnie tego typu wyróżnienie.

Twoje bramki z Śląskiem i Zagłębiem zapewniły punkty w tych meczach. Sprawiły że Lechia nie przegrała meczu ligowego we wrześniu. Czy jednak nie uważasz, że tych bramek mogło być więcej, a tym samym Lechia mogła zdobyć o kilka "oczek" więcej?

- Zdecydowanie. Choćby w meczu z KSZO miałem dwie stuprocentowe sytuacje, które mogłem wykorzystać i byśmy wygrali. Tak samo z Polonią Bytom - trafiłem w słupek, ale też mogliśmy wygrać. We Wrocławiu - też sytuacja, po której zdobyłem gola nie była moją jedyną okazją. Nie ma napastników, którzy wykorzystują każdą okazję, ale uważam, że mogłem zdobyć o jedną, dwie bramki więcej.

We wrześniu trener ustawiał cię jako skrzydłowego lub cofniętego napastnika. Czy ta pozycja ci odpowiada, czy wolisz być wysuniętym napastnikiem?

- To zależy od stylu grania przeciwnika. Jeżeli ten podchodzi agresywnie, skraca pole grania, to lepszym rozwiązaniem dla mnie jest gra jako cofnięty napastnik, który może wejść z drugiej linii na przykład do prostopadłej piłki. Tak graliśmy ostatnio - Król lub Cetnarowicz starali się koncentrować na sobie obrońców i wtedy ja, Buzała, czy Rusinek wychodzimy na prostopadłe piłki.

Postawiłeś sobie jakiś cel na najbliższy miesiąc lub do końca rundy typu ile goli chcesz zdobyć?

- Nie, nie myślałem o tym. Chciałbym jeszcze kilka trafień dołożyć, bo trzy gole w rundzie to zdecydowanie zbyt mało.

Mecze wrzesień 2006

LECHIA - Polonia Bytom 1:1, br. Brede k.
Śląsk Wrocław - LECHIA 1:1, br. Wiśniewski
LECHIA - Zagłębie Sosonowiec 2:2, br. Król, Wiśniewski
KSZO Ostrowiec - LECHIA 0:0
LECHIA - Piast Gliwice 1:0, br. Cetnarowicz

Poniżej przedstawiamy klasyfikację wszystkich piłkarzy, którzy wystąpili we wrześniu w barwach gdańszczan:

1. Rafał Kosznik - 540 minut (450 + 90)
2. Mariusz Pawlak - 511 minut (421 + 90)
3. Krzysztof Brede - 450 minut (450 + 0) + 1 bramka
4. Jacek Manuszewski - 450 minut (450 + 0)
5. Mateusz Bąk - 450 minut (360 + 90)
6. Piotr Wiśniewski - 444 minuty (354 + 90) + 2 bramki
7. Karol Piątek - 434 minuty (434 + 0) + 1 asysta
8. Grzegorz Król - 306 minut (306 + 0) + 1 bramka + 1 asysta
9. Paweł Pęczak - 270 minut (180 + 90)
10. Paweł Buzała - 205 minut (205 + 0)
11. Maciej Kalkowski - 188 minuty (177 + 11) + cz. kartka
12. Damian Trzebiński - 180 minut (90 + 90)
13. Marcin Pietrowski - 177 minut (177 + 0)
14. Sebastian Fechner - 155 minut (155 + 0)
15. Marcin Szulik - 153 minuty (153 + 0) + 1 asysta
16. Michał Szczepiński - 148 minut (81 + 67)
17. Krzysztof Rusinek - 124 minuty (96 + 28)
18. Paweł Żuk - 122 minuty (32 + 90)
19. Piotr Cetnarowicz - 120 minut (120 + 0) + 1 bramka
20. Rafał Loda - 95 minut (72 + 23)
21. Dominik Sobański - 90 minut (90 + 0)
22. Robert Sierpiński - 90 minut (0 + 90)
23. Sławomir Wojciechowski - 78 minut (78 + 0)
24. Robert Hirsz - 69 minut (18 + 51)

Piłkarz września: Piotr WIŚNIEWSKI
Najładniejsza bramka: Grzegorz KRÓL - mecz z Zagłebiem Sosnowiec
Najważniejsza bramka: Piotr WIŚNIEWSKI - mecz z Zagłębiem Sosnowiec
Debiut miesiąca: Rafał LODA
Wydarzenie miesiąca: pucharowy pojedynek z Pogonią Szczecin, w konsekwencji którego biało-zieloni nie tylko odpadli z rozgrywek, ale także decyzją PZPN-u stadion został zamknięty do końca rundy jesiennej.
Kiks miesiąca: Grzegorz KRÓL złapany za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.
Plusy: niepokonani w lidze, przedłużona seria ligowych spotkań na własnym boisku bez porażki
Minusy: zbyt duża ilość remisów, porażka w Pucharze Polski

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2023. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.036