lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 80 (43/2006)
24 października 2006


JAK SOBIE POMÓC W WYGRYWANIU MECZÓW?

Utarty Dziubek

Juniorski październik nie wyróżniłby się w zasadzie niczym szczególnym, gdyby nie kulisy derbów Lechii z SWSiEMP Arką Gdynia. Dwa dni przed ich rozegraniem wybuchła bowiem spora awantura organizacyjna. Najpierw jednak zwycięstwo odnieśli działacze i trenerzy Lechii, a następnie również młodzi piłkarze.

MICHAŁ JERZYK
Gdańsk
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11548/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Jednocześnie okazało się, że nie jest najzdrowszą sytuacją, gdy jedna osoba pełni kilka poważnych funkcji, dających możliwość wpływania na kształt rzeczywistości. Tymczasem Jacek Dziubiński - swego czasu prezes i trener Arki - to nie tylko szef młodzieżowej szkółki SWSiEMP Arki Gdynia, ale równocześnie wiceprezes Pomorskiego Związku Piłki Nożnej oraz trener młodzieżowej reprezentacji Polski do lat 17.

Jaki więc scenariusz może zwiększyć szanse zwycięstwa własnej drużyny w prestiżowych derbach, których wynik znacząco wpływa na układ tabeli? Można chociażby powołać kilku własnych zawodników na zgrupowanie reprezentacji, co jest już podstawą do uzyskania przełożenia jednego meczu. Na przykład w starszym roczniku, dzięki czemu w młodszym można wystawić najsilniejszy skład. W nowym terminie można z kolei desygnować wszystkich najlepszych do gry w juniorach starszych i w ten oto sprytny sposób upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Tak właśnie miało być, ale tak się nie stało. - Byliśmy czujni - mówi Marek Szutowicz, trener juniorów młodszych Lechii. - Dowiedzieliśmy się w PZPN, czy takie mecze reprezentacji w ogóle są. I okazało się, że nie ma żadnej konsultacji kadry, pan Dziubiński sam wysłał jakieś dokumenty. Zrobiła się gruba afera w związku, gorąca linia była cały piątek. Kombinował jak w zeszłym roku, ale utarliśmy mu nosa.

- Ja też mam dużą satysfakcję - potwierdza Robert Jędrzejczak, trener juniorów starszych. - Przecież do ostatniej chwili nie wiedziałem, czy będziemy grać, czy nie będziemy, bo co chwilę się wszystko zmieniało. Natomiast jeszcze większa mobilizacja wyszła z chłopców, jak zaczęło się takie nieeleganckie kręcenie. Nie można wykorzystywać swojej pozycji w okręgu, to jest chore. Dobrze, że "Olo" i "Żuczek" znaleźli wszystkie kruczki i jednak postawiliśmy na swoim.

Po działaczach nadeszła pora na zawodników, ale ci również byli już tak naładowani, że nie mieli problemu z odniesieniem zwycięstwa. Zwłaszcza, że juniorzy starsi dostali do dyspozycji wszystkich najlepszych graczy, włącznie z samym Marcinem Pietrowskim, który nie gra już w lidze młodzieżowej, a dzień wcześniej wystąpił w meczu drugoligowym. Efekt - SWSiEMP Arka została rozgromiona 4:0. Goście przy stanie 2:0 nie wykorzystali rzutu karnego, który miał jeszcze szanse odwrócić losy meczu.

- Muszę podziękować Tomkowi Borkowskiemu, bo dał mi wszystkich zawodników, których chciałem - cieszył się trener Jędrzejczak. - Byliśmy przygotowani, we wtorek i piątek zrobiliśmy nawet taktykę pod rywali. Dwie bramki strzelił Jakub Kawa po stałych fragmentach gry. Wynik cieszy, bo 4:0 to dobry rezultat, jak by nie patrzeć. Daje to satysfakcję. Szczerze mówiąc nie musiałem nawet chłopaków motywować specjalnie do ciężkiej roboty.

Jeszcze ważniejsze zwycięstwo odniosła drużyna do lat 17 trenera Szutowicza, która mierzyła się z mającym tyle samo punktów liderem. Zwycięstwo 3:1 pozwoliło wskoczyć lechistom na pozycję lidera, zarazem było też pierwszym odniesionym nad zespołem ze ścisłej czołówki. Po remisach z Gedanią, Wierzycą i Arką SSA rocznik 1990 przełamał złą passę.

- Chłopaki zdecydowanie lepiej grają, mieliśmy przewagę - podkreślił popularny "Szuto". - Wszystko z tyłu poukładane, dłużej przy piłce, bez szarpania. W 12 minucie było już 1:0, za chwilę mieliśmy kolejne sytuacje, więc moglismy dobić gwoździa. W pierwszej połowie zagrozili nam praktycznie raz. Po przerwie Arka miała nawet przez chwilę przewagę, przycisnęła nas, ale nic z tego nie wyniknęło. Mieliśmy sporo sytuacji, po jednej kontrze Stępień strzelił i arkowcom opadło ciśnienie.

Obie drużyny Lechii są coraz bliżej wywalczenia dwóch mistrzostw jesieni. Poza meczami z Arką nie potknęli się również na spotkaniach wyjazdowych z Gryfem Słupsk i Cartusią Kartuzy. Oby tak dalej.


JS: Gryf Słupsk - LECHIA 1:4
Osłowski 2, Ostęp, K.Dziengielewicz

JS: LECHIA - SWSiEMP Arka Gdynia 4:0
Kawa 2, Hirsz, Ostęp

JS: Cartusia Kartuzy - LECHIA 1:2
K.Dziengielewicz, Ostęp


JM: Gryf Słupsk - LECHIA 0:3
Bobrowski 2, Pajor

JM: LECHIA - SWSiEMP Arka Gdynia 3:1 Locman, Wiech, Stępień

JM: Cartusia Kartuzy - LECHIA 0:4 Płókarz 2, Bobrowski, Stępień




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT