Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 82 (45/2006)

7 listopada 2006

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

WYBORY 2006: ADAMOWICZ KONTRA RESZTA ŚWIATA

Portfel Prezydenta

Jak będzie wyglądała najbliższa polityka miasta wobec naszego klubu? W dużej mierze zależy ona od tego, kto będzie zasiadał w fotelu prezydenta oraz w radzie miasta. Jednym z dobrodziejstw demokracji jest możliwość wybierania swoich przedstawicieli do władz samorządowych. Kibice Lechii także mają taki przywilej. Wystarczy oddać swój głos w niedzielę, 12 listopada.

MARIUSZ KORDEK
Gdańsk

Lechia jako klub od dawna znajduje się w obiektywie zainteresowań polityków różnej maści. Warto przypomnieć, że ostatnimi (przed obecnym) prezesami OSP Lechia byli Jacek Kurski (dziś poseł PiS) oraz Aleksander Żubrys (radny SLD). Wcześniej również wokół biało-zielonych krążyli politycy, co zapewne będzie miało miejsce także w przyszłości. Chyba, że klub i stadion zostaną w całości sprywatyzowane. Jednak różnego rodzaju wiry historii sprawiały, że mimo iż z polityków wywodzących się z nad morza można byłoby stworzyć niezły gabinet rządzący wraz z Prezydentem Polski, to w żaden pozytywny sposób nie odbijało się to na sytuacji gdańskiej piłki. Można nawet powiedzieć, iż było wręcz odwrotnie proporcjonalnie.

Kibice Legii

W Warszawie w walce o miano prezydenta liczy się trójka kandydatów: Marek Borowski, Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Kazimierz Marcinkiewicz. Podczas spotkań z wyborcami wszyscy oni deklarują miłość do Legii Warszawa. Gronkiewicz-Waltz na spotkaniu ze Stowarzyszeniem kibiców oznajmiła: "Jestem kibicem i kibicuję Legii". Marek Borowski zapowiedział, że jedną z jego pierwszych decyzji jako prezydenta Warszawy, będzie doprowadzenie do rozpoczęcia budowy stadionu Legii. Natomiast były premier Kazimierz Marcinkiewicz pod koniec września spotkał się z włodarzami Legii, aby wspólnie omówić rozbudowę stadionu przy Łazienkowskiej.

Cała trójka kandydatów obecna była w programie Tomasz Lisa "Co z tą Polską" i na zakończenie prowadzący zadał każdemu pytanie dotyczące bieżącej sytuacji klubu. Wszystkie pytania znalazły odpowiedzi, odpowiedzi należy dodać prawidłowe.

Za kilka dni wybory samorządowe, w czasie których już po raz drugi będziemy bezpośrednio wybierać gospodarza naszego miasta. W odróżnieniu od miasta stołecznego - Warszawy, kandydaci na prezydenta Miasta Gdańska nie zabiegają w swoich kampaniach wyborczych o głosy kibiców Lechii. Czyżby oddali pole prowadzącemu w sondażach Pawłowi Adamowiczowi? Także obecny Prezydent Gdańska widząc chyba całą tą sytuację, zbyt mocno nie podkreśla swych związków z biało-zielonymi. A szkoda, ponieważ żaden z jego poprzedników tak mocno nie był zaangażowany w pomoc biało-zielonym.

Hokej i siatkówka

Oprócz Adamowicza o najwyższy urząd w naszym mieście ubiega się pięciu innych kandydatów: Andrzej Jaworski (PiS), Krzysztof Pusz (PD), Marian Szajna (LPR), Bartosz Nowaczyk (Młodzi Socjaliści), Andrzej Młot (PSL). Łączy ich to, że każdy z nich jest mężczyzną i wielce prawdopodobne jest to, że w młodzieńczych latach kopali piłkę. Trudno ich jednak było spotkać na meczach Lechii, chociaż może się mylę... Widocznie na głosach biało-zielonego tłumu nie za bardzo im zależy. Swoją drogą trudno znaleźć w ich programach coś na temat nie tylko Lechii, ale także samego gdańskiego sportu.

Wątku piłkarskiego można się było spodziewać po prezesie Stoczni Gdańskiej, Andrzeju Jaworskim. Wszak pochodzi on z nadania byłego prezesa OSP Lechia - Jacka Kurskiego, a ten znany jest z różnego rodzaju marketingu politycznego. Sam, 8 lat temu kandydując do Sejmiku Wojewódzkiego, obiecywał I ligę. Trudno jednak coś na ten temat znaleźć w programie Jaworskiego. Jedynie co się przebija w jego hasła wyborczych to, że "postawił hokej i wspiera siatkówkę". Postawił w tym sensie, że jest członkiem rady nadzorczej firmy sponsorującej dwa gdańskie kluby: Stoczniowca i Gedanię.

Swoją drogą, oprócz posła PiS, Jacka Kurskiego, przed rokiem w walce o Senat swe ulotki na Traugutta rozdawał Maciej Płażyński, fotografując się ze Sławomirem Wojciechowskim. W obu przypadkach Lechia okazała się szczęśliwa dla obu kandydatów. Obecnie "Wojciech" znajduje się w składzie komitetu popierającego Adamowicza.

Trochę o Lechii można znaleźć w programie Krzysztofa Pusza. Kandydat centrolewicy poruszył problem kibiców przy okazji walki z chuligaństwem, a modernizację stadionu chce zacząć od instalacji systemu monitorowania. Widać zatem, że problem samej Lechii, stadionu, jak i jej kibiców jest byłemu wicewojewodzie dość słabo jeszcze znany. Dla biało-zielonych chyba jednak będzie lepiej, żeby pan Pusz jeszcze trochę w tym temacie się poduczył.

Kasa

Sam Adamowicz, który ubiega się o III kadencję, także na początku nie za często spoglądał ku Traugutta. Zmieniło się to dopiero przed 4 laty, kiedy w wyborach samorządowych wystartował komitet wyborczy, złożony z kibiców, pod nazwą "Naprzód Lechio". Na stadionie Prezydent Miasta pojawił się podczas odsłonięcia gwiazdy Romana Rogocza. Z tą gwiazdą wiąże się pewna historia, którą warto przytoczyć. Kiedy grupka kibiców Lechii złożyła wizytę w gabinecie prezydenckim i przedstawiła swoje plany związane z Aleją Gwiazd oraz kosztami związanymi z tym przedsięwzięciem, Paweł Adamowicz niemal natychmiast wyciągnął portfel i wyjął potrzebną sumkę, wprawiając w osłupienie biało-zieloną brać. Ten przykład pokazał jak zasobny, dosłownie i w przenośni, jest portfel prezydencki.

Od tamtego momentu można było niejednokrotnie spotkać pierwszego gdańszczanina na stadionie. Mało tego, pojawiał się od czasu do czasu także na meczach wyjazdowych. Niech ktoś pokaże drugiego takiego włodarza dużego miasta, który tak mocno zaangażował się w kibicowanie. I chyba stał się pierwszym politykiem, który doczekał się flagi ze swoją podobizną, która od czasu do czasu zdobi płot stadionu przy Traugutta. Dotychczas to raczej piłkarze zdobyli stadionowe fany. A niech tam. Niech mu nawet pomnik wybudują, jeśli Lechia za jego kadencji zdobyłaby swe pierwsze mistrzostwo Polski.

W następnych miesiącach i latach Paweł Adamowicz po raz kolejny pokazał, jak zasobny jest portfel prezydenta miasta. Jednak już nie w sposób bezpośredni, ale poprzez spółki mocno powiązane z Miastem Gdańsk (m.in. GPEC, Saur Neptun, ZKM).

Żadna inna dyscyplina nie jest tak miło łechtana przez biuro prezydenta. Ale coś za coś. Żaden stadion nie odwiedza tak liczna rzesza gdańskich kibiców. To dla polityka jest na pewno niebywały kąsek.

Paweł Adamowicz niewątpliwie zostanie po raz trzeci gospodarzem grodu nad Motławą. Ta kadencja będzie jego ostatnią, o ile nie zmieni się ordynacja wyborcza. Miejmy nadzieję, że kolejne 4 lata przyniosą biało-zielonym podobny progres wyników, jaki miał miejsce podczas tej mijającej, która przyniosła Lechii trzy awanse do wyższych klas rozgrywkowych. W nadchodzącej kadencji niech będzie tylko ten jeden - do ekstraklasy. Tego sobie, kibicom Lechii i przyszłemu prezydentowi życzę.

Często w sporcie, także w piłce nożnej, odbywają się mecze towarzyskie na zasadzie - mistrz świata - przeciwko reszcie globu. Wszystko z regułą "bij mistrza". Jednak w wielu przypadkach ten mistrz jest wstanie obronić się i wygrać z przeciwnikiem. Nawet choćby po drugiej stronie stanęli najlepsi gracze różnych nacji, to i tak będzie im ciężko pokonać zgranego czempiona. I tak chyba będzie w najbliższą niedzielę.

Na kogo oddasz głos w wyborach na Prezydenta Miasta Gdańska? - weź udział w sondażu serwisu lechia.gda.pl.

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.033