lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 82 (45/2006)
7 listopada 2006


II LIGA NIE DAŁA SIĘ ZIMIE

Rozgrywki na śniegu

W niezwykle ciężkich warunkach rozgrywane były mecze 16 kolejki II ligi. W przedostatniej serii jesiennych gier zwycięstwa odniosły zespoły z czołówki. Oprócz Jagiellonii, która przegrała na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec. Piłkarze Lechii Gdańsk polegli w Chorzowie z miejscowym Ruchem, co zapewne popsuło humory samym zawodnikom oraz kibicom biało-zielonych.

PAWEŁ DOCZYK, KS
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11565/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Po porażce w Chorzowie biało-zieloni tracą do lidera z Bydgoszczy osiem punktów, natomiast do miejsca, które daje możliwość gry w barażach o ekstraklasę - sześć "oczek". Do końca rundy drugoligowcom została do rozegrania tylko do jedna kolejka, w której lechiści zagrają na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola. Przypomnijmy, że mecz ten rozegrany zostanie 18 listopada o godz. 12.

Śląsk chciał już kończyć

Kolejnej porażki w II lidze doznał Śląsk Wrocław, który poległ w Ostrowcu Świętokrzyskim z miejscowym zespołem KSZO 2:1. Porażka ta była tym bardziej pechowa, że zespół gości stracił decydująca bramkę w doliczonym czasie gry. To ósma wyjazdowa porażka z rzędu w wykonaniu wrocławian.

- Czapki z głów dla chłopaków zarówno jednej, jak i drugiej drużyny za walkę, zaangażowanie w tak ciężkich warunkach, w których mecz był rozgrywany. Oczywiście ja mam wielki żal za tą ostatnią sytuację - powiedział na łamach serwisu www.slaskwroclaw.pl trener Żurek.

- Cały czas żądam od chłopaków determinacji, bo nie ma innej drogi. Zespół musi walczyć i dzisiaj podjął walkę. Wcześniej miałem wiele zastrzeżeń do zaangażowania i determinacji. Dzisiaj było te cechy widać w moim zespole - dodał opiekun Śląska.

W rezerwach siła

Po niespodziewanej porażce z Podbeskidziem, lider z Bydgoszczy godnie pożegnał się ze swoją publicznością, pokonując 2:0 zespół Górnika Polkowice. W zespole Zawiszy bardzo dobre spotkanie rozegrali Feliksiak i Imeh, którzy weszli w drugiej połowie i strzelili decydujące bramki.

- Dostałem idealne podanie od Sotirovicia, do którego wystarczyło tylko dołożyć nogę - powiedział dla Przeglądu Sportowego Tomasz Feliksiak.

- Najbardziej smakuje wygrana i to, że znowu jesteśmy liderem - dodał Vuk Sotirović.

Mecz na śniegu

Szlagierem w 16. kolejce był mecz w Białymstoku, w którym Jagiellonia podejmowała Zagłębie Sosnowiec. Spotkanie było rozgrywane w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych. Przy ciągle padającym śniegu i boisku przypominającym taflę lodu, gospodarze przegrali z zespołem z Sosnowca 0:2. Po tej porażce padła twierdza Białystok, a zespół z tego miasta spadł z ostatniego stopnia podium ligowej tabeli. Teraz trzecią lokatę zajęli sosnowiczanie.

- Przez większą część spotkania byliśmy stroną dominującą, ale niestety, jednym Sobocińskim meczu nie wygramy - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego trener "Jagi", Ryszard Tarasiewicz.

- Niedopuszczalne jest również to, że, sędzia dolicza tylko dwie minuty do meczu, w którym było tyle przerw. To jest po prostu skandal - dodał zirytowany Tarasiewicz. - Wolę żeby ktoś uważał mnie za chama, niż za idiotę - zakończył.

- Jeżeli mówimy o skandalu, to skandaliczne było zachowanie waszego trenera - powiedział opiekun Zagłębia. - Żeby nawet ręki nie podać i minąć bez słowa. Myślę, że odrobina szacunku nam się należy - dodał na koniec zdenerwowany trener Dworczyk.

Niespodzianka w Stalowej Woli

Bardzo dobre spotkanie oglądali kibice w Stalowej Woli, gdzie miejscowa Stal niespodziewanie pokonała na własnym stadionie pogromcę Ruchu, czyli drużynę Unii Janikowo 2:1. Piłkarze z Janikowa pierwsi zdobyli bramkę, ale nie potrafili dołożyć drugiego trafienia rywala i przegrali mecz.

- Powinniśmy dobić rywala jeszcze w pierwszej połowie, bo mieliśmy kilka wyśmienitych pozycji - powiedział Branko Rasić.

- Dla nas mecz się skończył w pierwszej minucie, po zdobyciu gola. Nie można tak grać. Niektórzy zawodnicy przyjechali na wycieczkę - grzmiał trener unitów - Maciej Bartoszek.

- Należało się nam to zwycięstwo. Byliśmy bardziej zdeterminowani, zdobyliśmy dwa piękne gole. Teraz musimy przygotować się do meczu z Lechią - powiedział szczęśliwy trener gospodarzy, Sławomir Adamus.

Kula show

Po fatalnym występie w Gdańsku, zespół Kmity Zabierzów podejmował Podbeskidzie, które w poprzedniej kolejce sensacyjnie wygrało z Zawiszą Bydgoszcz. Mecz nie był porywającym widowiskiem, ale nie mógł być, ponieważ boisko nadawało się raczej do gry w piłkę wodną. Po 90 minutach gry nadal aktualnym wynikiem był bezbramkowy remis, który zadowolił obydwu trenerów. Z dobrej strony pokazał się natomiast bramkarz Kmity - Michał Kula, który w kilku sytuacjach pokazał, że zna się na swoim fachu.

- Byliśmy częściej pod bramką Kmity, ale to zespół gospodarzy miał lepsze okazje do zdobycia bramki - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego trener Tochel.

- Chciałbym pochwalić naszego bramkarza, bo spisywał się bardzo dobrze, a miałem obawy wystawiając go do składu po meczu w Gdańsku - dodał trener Kmity, Jerzy Kowalik.

- To już nasz szósty mecz bez porażki. Najważniejsze, że chłopcy zagrali bardzo ambitnie i walecznie. Zapowiedziałem im, że jeżeli odpuszczą, to wracamy do Bielska-Białej na trening - dodał opiekun Podbeskidzia.

16. kolejka II ligi:
Zawisza - Górnik P 2:0
Jagiellonia - Zagłębie 0:2
Miedź - Odra 2:1
Stal - Unia 2:1
ŁKS - Polonia W. 1:0
KSZO - Śląsk 2:1
Kmita - Podbeskidzie 0:0
Ruch - Lechia 1:0
Piast - Polonia B. 2:1

W dziewięciu rozegranych spotkaniach szesnastej kolejki zaplecza ekstraklasy padło łącznie 18 bramek. Sędziowie pokazali 44 żółte i dwie czerwone kartki. Na trybunach boisk II ligi zasiadło 15 tysięcy kibiców, czyli o tysiąc mniej niż w i tak słabej pod tym względem, 15. kolejce.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT