Od kiedy 1 października na boisku AWFiS nastąpił podwójny remis 1:1 z Arką Gdynia SSA, ekipy Roberta Jędrzejczaka i Marka Szutowicza nie mają sobie równych. W sześciu kolejnych spotkaniach nie tylko uzyskały komplet punktów, ale strzeliły odpowiednio po 24 i 18 bramek. Juniorzy starsi stracili w tym czasie trzy gole, a młodsi zaledwie jednego.
Hegemonia Lechii ma swoje odzwierciedlenie w tabelach, gdzie jedni i drudzy prowadzą z paroma punktami przewagi nad konkurencją. Ponieważ w ostatniej kolejce zagrają z nie najsilniejszym Rodłem, wydaje się, że przed nastaniem zimy przewagę tę mogą wyłącznie powiększyć. Kroku starszym dotrzymuje już tylko Arka SSA, natomiast młodszym - głównie Arka SWSiEMP.
Drużyna Roberta Jędrzejczaka pokonując ostatnio zajmujący wysoką pozycję Bałtyk Gdynia odskoczyła od niego na dziewięć punktów. Do momentu strzelenia bramki szło słabo, ale gole Marcina Pietrowskiego i Adama Ostępa przechyliły szalę zwycięstwa. Jak widać lechiści wzmocnieni byli drugoligowcem, ale lista osłabień jest dużo szersza. Marcina Wojtkiewicza wykluczyły kartki, Macieja Osłowskiego i Jakuba Kawę - kontuzje. Nie grał również Robert Hirsz.
Przed tygodniem 18-latkowie rozstrzelali w Człuchowie Piasta (po dwie bramki Damiana Szuprytowskiego, Adama Ostępa i Kamila Dziengielewicza), a jeszcze wcześniej uporali się u siebie z utrzymującym trzecią pozycję SUKP Słupsk. Wynik 4:1 i dość łatwo osiągnięte zwycięstwo obrazowo pokazują, kto jest oczywistym faworytem ligi.
Podobnie jest z 16-latkami Marka Szutowicza, którzy w czterech ostatnich występach nie stracili nawet bramki. Blok defensywny stał się ich mocnym punktem, choć w meczu z Bałtykiem rywale mieli jedną sytuację, którą powinni wykorzystać. Tak się nie stało i szybko zdobyta bramka przez Tomka Bobrowskiego okazała się na wagę trzech punktów.
- Tomek Bobrowski wyrasta na czołowego napastnika, tydzień wcześniej strzelił przecież trzy gole - cieszy się trener juniorów młodszych. - Większość życia grał w piłkę ręczną, futbol trenuje dopiero od dwóch lat. Ma braki, trzeba go uczyć abecadła, ale jest perełką do oszlifowania. Robi postępy i w przyszłej rundzie być może będzie już grał w juniorach starszych albo nawet w rezerwach.
- Zakładam, że powinniśmy w Kwidzynie wygrać, a wtedy prawdopodobnie będziemy mieli trzy punkty przewagi nad Arką Dziubińskiego. Wiosną wszystkie najważniejsze mecze rozegramy na wyjeździe, ale z drugiej strony nie straciliśmy jeszcze na wyjeździe żadnej bramki, wszystko wygraliśmy, może więc właśnie tam gra nam się łatwiej - powiedział Marek Szutowicz.