Narrator:
Kiedy to zapadł już spokój błogi,
Kiedy minęły o wynik trwogi,
Gdzieś na Traugutta garstka Szaleńców,
Pokornie czeka wręczenia wieńców.
Chór:
Toć to sławetna gra hazardowa,
Każda typerska się liga chowa,
Kiedy wśród znawców jest o niej mowa,
Liga BetONów! To lig Królowa!
Admin:
Bardzo przyjemna jest atmosfera,
Gdy się Betonów familia zbiera,
Mężowie, Żony, Chłopcy, Dziewczyny,
Są tu Zwycięzcy i ich Rodziny.
Narrator:
Trójka najlepszych dumnie się pręży,
Nikt z nich nie myślał, że dziś zwycięży,
I z rąk sławnego skądinąd Kalki,
Odbierze laury w nagrodę walki.
Animag:
Wybaczcie proszę mi miejsce trzecie,
Jakoś to wyszło, no sami wiecie.
Zeusik1:
Marzyła mi się trzecia nagroda,
Aby czy słońce, czy niepogoda,
Śledzić zmagania w amfiteatrze,
Piłka wspaniała mój smutek zatrze.
Materac:
Ten pasiak dla mnie to wielka gratka,
To jak relikwia, nie jakaś szmatka.
Chór:
Toć to sławetna gra hazardowa,
Każda typerska się liga chowa,
Kiedy wśród znawców jest o niej mowa,
Liga BetONów! To lig Królowa!
Narrator:
Teraz koniecznie wtajemniczenie,
Jakie sukcesy, skąd doświadczenie?
Szczęście? Rutyna ćwiczona stale?
Co was umieszcza na piedestale?
Zeusik1:
Odkąd pamiętam wciąż przegrywałem,
Gdy mi coś wyszło, to odkładałem,
Chyba wyrażam się dość wyraźnie,
Dzięki nagrodom mam piękną łaźnię.
Materac:
Nie grałem wcześniej w takie igrzyska,
Pula mych zwycięstw jest bardzo niska.
Animag:
Choć nie gram często, to się nie wstydzę,
Choćby dwunastka w Angoli lidze,
Anno Domini dziewięćdziesiąty czwarty,
Był dla mnie kilku sukcesów warty,
Była to typów mistrzowskich pora,
Posiadłem własność telewizora.
Chór:
Toć to sławetna gra hazardowa,
Każda typerska się liga chowa,
Kiedy wśród znawców jest o niej mowa,
Liga BetONów! To lig Królowa!
Admin:
Spytać się o to wcale nie wstydzę,
Jak znaleźliście się w naszej lidze?
Materac:
Obsługa strony jest bardzo łatwa,
Tu się logować potrafi dziatwa,
Więc spróbowałem i się udało,
Kumpli wciągnąłem do gry niemało.
Animag:
Dla mnie to było naturalne,
Sądzę, że gafy tutaj nie palnę,
Gdy wspomnę starą waszą stronicę,
Kiedy złożyłem to obietnicę,
Póki istnieje typerów liga,
Będzie Animag, ten stary wyga!
Zeusik1:
Słuchaj Animag, powiem ci szczerze,
Ja zawsze w sukces Lechijki wierzę,
I choć przeważnie dzięki miksturze,
Miałem w prognozach sukcesy duże,
Muszę ci przyznać tutaj lojalnie,
Finiszowałeś... zajefajnie!
Admin:
Czy w ciężkiej walce z Betonami,
Pozostajecie zupełnie sami?
Animag:
Wielu kamratów w moim fachu,
Co tydzień rano żyło w strachu,
Śledząc tabelę, miało nadzieję,
Że druh ich w trójce zaistnieje.
Materac:
To, że zasiadłem jednak na tronie,
Zawdzięczam córom i wiernej żonie.
Zeusik1:
Moja historia tez nie jest długa,
Wszak ma wybranka została druga,
Typując często przez długie noce,
Wspierany byłem przez Żony moce.
Chór:
Toć to sławetna gra hazardowa,
Każda typerska się liga chowa,
Kiedy wśród znawców jest o niej mowa,
Liga BetONów! To lig Królowa!
Admin:
Co zaś uznacie za atut zabawy?
Czy coś nadaje się do naprawy?
Materac:
Jasność, przejrzystość i zrozumienie,
Ligi BetONów na nic nie zmienię!
Tylko te ligi - juniorzy, rezerwy,
Nie powiem, działało mi to na nerwy.
Animag:
Właściwie pomysł bardzo pasuje,
Rywalizacja mnie fascynuje,
Gdy z Betonami we szranki staję,
Wyzwaniem wielkim mi się wydaje,
By Lechia znowu dzisiaj wygrała,
I punktów pula moja się stała.
Zeusik1:
Nie jestem dumny z tych tu wiwatów,
Brak jest na podium wśród nas małolatów,
Czy wygrać może już tylko stary?
Noszący grube okulary?
Admin:
Czy walka w Lidze wciąż trwała będzie?
Co każdy z Was znów tu zdobędzie?
Materac:
Nie gram dla nagród ani dla sławy,
Co oczekuję? Dobrej zabawy!
Animag:
Zawsze stawiałem odważne cele,
W przyszłym rozdaniu będę na czele!
Zeusik1:
To się zobaczy, nie będę wróżył,
Chętnie bym miodem się znów odurzył!
Wszyscy:
Drogie Betony, Do Siego Roku!
I dotrzymajcie nam w Lidze kroku!
Chór:
Toć to sławetna gra hazardowa,
Każda typerska się liga chowa,
Kiedy wśród znawców jest o niej mowa,
Liga BetONów! To lig Królowa!
KONIEC
1. MATERAC (koszulka Lechii)
35 lat, Piotr. Inżynier geodezji. Od 9 lat żonaty, ojciec 7-letniej Natalii i 3-letniej Karoliny. Na Traugutta zawitał pierwszy raz w wieku 6 lat dzięki swojemu tacie. Gdy Lechia wchodziła do ekstraklasy i zdobywała Puchar Polski, chodził już na mecze sam. Odpuścił tylko na czas nieakceptowanej fuzji z Polonią Gdańsk, a wrócił w piątej lidze. Marzeniem zarówno jego, jak i jego ojca, jest awans Lechii do ekstraklasy. Jedynym i najważniejszym hobby jest futbol. Mecze ogląda z trybuny prostej razem z najmłodszą córką. Sukces go zdziwił, bo typował tak samo jak wiosną, kiedy zajął bardzo odległe miejsce.
2. ZEUSIK1 (piłka z autografami)
45 lat, Tomasz. Ekonomista. Od 9 lat spełniony doradca finansowy w znanym towarzystwie ubezpieczeniowym. Żonaty od 17 lat, ojciec 14-letniego Jędrzeja i 3-letniej Zuzi. Na Lechię zabrany pierwszy raz 33 lata temu przez ojca. Nie opuścił ani zwycięskiego finału Pucharu Polski, ani spotkania z Juventusem. Na meczu biało-zielonych pojawił się nawet dzień po ślubie - z żoną. Lubi jazdę na rowerze, w wyniku której często ląduje na Traugutta, by "zapalić piwko i wypić papieroska". Wielki kibic Sławka Wojciechowskiego. Jak mówi - Lechia bez tego piłkarza nie istnieje.
3. ANIMAG (karnet na rundę wiosenną)
33 lata, Marcin. Ekonomista. Zajmuje się zagadnieniami związanymi z prawem unijnym i prawem podatkowym. Żonaty od 9 lat, ojciec 16-miesięcznej Oli i urodzonej w grudniu Zuzi. Pierwszy raz na meczu Lechii przy okazji derbów ze Stoczniowcem w 1978 roku. Zapalony kibic, pasjonat i znawca biało-zielonych, uczestnik ogromnej liczby wyjazdów. Od kilku lat spiker meczów rozgrywanych przy Traugutta, a od kilkunastu miesięcy błyskotliwy felietonista lechia.gda.pl. W Lidze Betonów grał na identycznych zasadach jak wszyscy i nie otrzymał od nas nawet najmniejszego wsparcia.
Zwycięzcy otrzymali dodatkowo upominki ufundowane przez klub Lechia Gdańsk.