Mecz pomiędzy Lechią Gdańsk a drużyną z Chorzowa będzie bardzo ważny szczególnie dla gdańszczan, ponieważ tylko zwycięstwo może zapewnić biało-zielonym promocję do ekstraklasy.
Natomiast dla Ruchu będzie to mecz praktycznie tylko i wyłącznie o prestiż, ponieważ piłkarze z Chorzowa dawno juz zapewnili sobie bezpośredni awans. Chorzowianie na pewno będą groźnym i trudnym przeciwnikiem, gdyż nie są pod presją kibiców i będą grali na luzie, w przeciwieństwie do Lechii.
Po 32 kolejkach "Niebiescy" prowadzą w tabeli z dorobkiem 65 punktów, natomiast po wygranej z Kmitą, gdańszczanie awansowali na 5. miejsce kosztem Polonii Warszawa. Biało-zieloni mają 54 punkty.
Największym wzmocnieniem Ruchu jest pozyskany z Walki Zabrze Łukasz Janoszka, który znakomicie prezentuje się w tej rundzie. Piłkarze z Gdańska będą musieli uważać na Piotra Ćwielonga i Przemysława Łudzińskiego. Obaj są najskuteczniejszymi zawodnikami Ruchu, strzelając po 10 bramek w lidze. Oprócz Janoszki, dużym wzmocnieniem jest pozyskanie napastnika Remigiusza Jezierskiego oraz bramkarza Roberta Mioduszewskiego, który w przeszłości grał w I lidze.
Do największych gwiazd chorzowskiego Ruchu można zaliczyć również Wojciecha Grzyba, byłego zawodnika Legii Warszawa, Tomasza Sokołowskiego I, oraz Litwina Grażvydasa Mikulenasa, który strzelił jedyną bramkę w jesiennej potyczce tych drużyn, kiedy Ruch pokonał Lechię 1:0.
Silną stroną Ruchu jest gra w defensywie, ponieważ w dotychczasowych meczach piłkarze z ul. Cichej stracili 25 bramek, co jest jednym z najlepszych wyników w lidze. Słabą stroną chorzowian wydaje się być gra w ataku. Chorzowianie zdobyli 44 bramki, co wcale nie jest jakimś rewelacyjnym wynikiem.
W ostatniej kolejce Ruch wygrał na własnym boisku z Unią Janikowo 3:1, mimo, że po pierwszych minutach goście prowadzili 1:0. Jednak Ruch odrobił straty i wygrał ten mecz zasłużenie. Skutecznością wykazał się Łukasz Janoszka, który strzelił dwie bramki.
- Bardziej cieszyliśmy się z tego spotkania, jak ze Stalą. Sam mecz nie zaczął się jednak po naszej myśli, bo Unia strzeliła zaraz na początku bramkę. W miarę upływu czasu zaczęliśmy grać swoje, co w końcowym rozrachunku przyniosło nam zwycięstwo - powiedział na łamach serwisu www.niebiescy.pl, napastnik Ruchu Piotr Ćwielong.
- Cieszę się, że wszedłem na plac gry razem z Łukaszem Janoszką. Razem się kolegujemy, dobrze się rozumiemy i to widać na boisku - dodał piłkarz.
Do wielkiej sensacji doszło w Legnicy, gdzie miejscowa drużyna Miedzi pokonała walczącą o awans Polonię Warszawa aż 4:0, a dwie bramki strzelił najniższy zawodnik na boisku, Marcin Garuch.
- Nie może być tak, że drużyna, która przez całą rundę prezentuje dobry poziom, gra tak słaby mecz. Nie mogliśmy tu przegrać zwłaszcza tak wysoko - powiedział dla "Przeglądu Sportowego", trener gości Waldemar Fornalik.
- Remis w Polkowicach był dla nas przełomowy i dodał nam skrzydeł. Wiedzieliśmy doskonale, że Polonia przyjedzie tutaj wygrać i dlatego nastawiliśmy się na grę z kontry - powiedział trener Miedzi, Janusz Kubot.
Bardzo bliska awansu do ekstraklasy jest białostocka Jagielonia. W ostatniej kolejce drużyna z Białegostoku pokonała Stal Stalowa Wola 2:0 po bramkach Sobocińskiego i Chańki.
- Naszym celem jest zajęcie drugiego miejsca. I o to walczymy - powiedział po meczu trener "Jagi", Andrzej Płatek.
- W pierwszej połowie dyktowaliśmy warunki gry i byliśmy o wiele lepsi. Natomiast z drugiej połowy na pewno nie mogę być zadowolony, bowiem wynik Kmity wprowadził nerwowość w moim zespole - dodał trener gospodarzy.
Po raz kolejny bardzo dobrze zaprezentował się wrocławski Śląsk. Podopieczni Jana Żurka zagrali bardzo dobrze i urwali jeden punkt Zagłębiu i to w Sosnowcu. Bramkę dla Śląska zdobył Petr Pokorny, natomiast dla gospodarzy bramkę zdobył Dawid Skrzypek.
- Pierwszą połowę troszeczkę przespaliśmy. Zawodnicy czują jednak dość dużą presję. Możemy omawiać w szatni taktykę, a na boisku wychodzi zupełnie, co innego - powiedział dla www.zaglebie.sosnowiec.pl trener gospodarzy, Robert Moskal.
- Za drugą połowę pogratulowałem moim zawodnikom, bo śmiem twierdzić, że gdybyśmy grali z takim zaangażowaniem przez cały mecz, bylibyśmy jeszcze groźniejszym zespołem - dodał na koniec Moskal.
- W to parne popołudnie obejrzeliśmy ciekawe widowisko. Szczególnie druga połowa była emocjonująca, parady bramkarzy, strzały, kilka naprawdę fajnych akcji. Pozostał niedosyt. Mój zespół rozegrał niezły mecz, ale zabrakło zwycięstwa - powiedział z kolei trener Jan Żurek ze Śląska.
Komplet wyników 32. kolejki:
Jagiellonia - Stal 2:0
Ruch - Unia 3:1
Kmita - Lechia 2:3
Zagłębie - Śląsk 1:1
KSZO - Polonia B. 0:2
Miedż - Polonia W. 4:0
Piast - Odra 2:0
Łomża - Górnik P. 2:5
Zawisza - Podbeskidzie 0:3 (vo)
W ośmiu meczach 32. kolejki padło 27 goli (+ 3 za walkower z Zawiszą). Sędziowie ukarali piłkarzy 14 żółtymi kartkami. Stadiony odwiedziło ok. 29 500 widzów.