lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 112 (24/2007)
10 lipca 2007


DERBY TRÓJMIASTA KŁOPOTEM ZAMIAST ŚWIĘTEM

Komu przeszkadzają kibice?

Kiedy tydzień temu we wtorek ogłoszono terminarz II ligi, kibice Lechii nerwowo szukali w rozpisce 1. kolejki nazwy swojej drużyny. Gdy już ją znaleźli, to spostrzegli się, że obok widnieje napis "Arka Gdynia". W pierwszej chwili większość zapewne pomyślała sobie: "Marzenia się spełniają, nie mogło być lepiej". Za chwilę jednak, kiedy emocje nieco opadły, przypomnieli sobie, że żyją w Polsce.

KAROL SZELOŻYŃSKI
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11721/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Bo gdzie indziej prawie dwa miesiące czasu byłoby zbyt krótkim okresem na wymianę najwyżej kilku segmentów zniszczonego płotu i jednej bramki ewakuacyjnej? Komu zależało na tym, aby w celu wykonania prac naprawczych rozpisać przetarg, zamiast poszukać prawnych możliwości obejścia tego typu przepisów? I w końcu, gdzie indziej takie przetargi rozpisuje się tak późno, aby rozstrzygnęły się na kilka dni przed inauguracją ligi, a do prac można przystąpić jeszcze później? Pomijając już wszelkie rozwodzenie się o tym, że derby są dla kibiców, jacy by nie byli, a obowiązkiem organizatora jest zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim tym, którzy chcą je obejrzeć. Bez względu na to skąd przyjadą.

Temat zyskał na aktualności szczególnie po niedzielnych wyczynach grupy wandali z Warszawy. Zapewne przez kilka lub kilkanaście najbliższych dni to właśnie na ten klub i jego kibiców będzie trwała medialna nagonka. Nie ma sensu bronić tych bandytów, ale nie można zapominać, że większość przyjezdnych z Warszawy pojechała rzeczywiście oglądać mecz. Po drugie, należy pamiętać, że przy każdym większym klubie jest grupa ludzi mieniących się kibicami, którzy przychodzą tylko na konkretne mecze i tylko w jednym celu. I kwestią czasu jest, kiedy zamiast o Legii głośno będzie o pseudokibicach innego polskiego klubu.

W tym tekście nie będzie narzekania na polskich kibiców. Nie będzie przywoływania wzorców z organizacji meczów podwyższonego ryzyka na Wyspach. Nie będzie też biadolenia o tym, że w Polsce nie ma ani jednego stadionu, który byłby w pełni bezpieczny dla odwiedzających go i na którym nie zdarzałyby się jakiekolwiek incydenty. Nawet na najnowszym polskim stadionie - w Kielcach, czy na nowoczesnej trybunie stadionu Wisły były mecze, na których miały miejsce rozmaite incydenty, głównie z policją ochraniającą sektor gości. Skupimy się natomiast na przedstawieniu i omówieniu wszystkich pomysłów, jakie ukazały się w mediach, a dotyczyły miejsca, daty i ilości widzów, którzy obejrzą spotkania pomiędzy Lechią a Arką. Pomysły oczywiście pojawiły się dlatego, że trójmiejskie derby są po prostu kłopotem dla ich organizatorów.

Zauważmy też, że w sezonie 2007/08 będą miały miejsce także IV-ligowe derby Trójmiasta (7. kolejka, 8-9 września; rewanż na wiosnę). Jeśli z organizacją spotkań w II lidze są takie problemy, to już można zastanawiać się, co będzie się działo przy organizacji IV-ligowych derbów. A właściwie można z góry założyć - obu spotkań nie obejrzą kibice żadnej z drużyn.

Pomysł: Zamiana gospodarza

- Po meczu z Ruchem, podczas którego doszło do zamieszek, zniszczeniu uległ sektor dla gości oraz dojście do niego. Nie ma szans, aby właściciel stadionu, MOSiR Gdańsk, zdążył go przygotować do 28 lipca - tłumaczy na łamach Gazety Wyborczej dyrektor Lechii, Błażej Jenek. W sytuacji gdyby mecz inauguracyjny odbył się w Gdyni, to rewanż (3/4 listopada) rozegrany byłby w Gdańsku. Zgodę na zmianę gospodarza spotkania powinna wyrazić policja i właściciel stadionu w Gdyni - GOSiR.

Przeniesienie meczu do Gdyni miałoby co najmniej dwie korzyści. Pierwsza jest taka, że mecz obejrzeliby na pewno kibice Lechii, zapewne w ilości dokładnie 500 osób. Gdyby z Arką zagrać zgodnie z terminarzem (w listopadzie w Gdyni) to... - Czekam na harmonogram robót z Urzędu Miejskiego. Wstępnie był projekt, aby prace związane z przebudową stadionu, na którym gra Arka, rozpocząć już jesienią - mówi Jerzy Jałoszewski, dyrektor GOSiR Gdynia cytowany przez serwis www.trojmiasto.pl. Nie trzeba chyba dodawać, że uznano by to za czynnik uniemożliwiający wpuszczenie grupy fanów Lechii?

Drugą korzyścią byłby fakt, że listopadowy mecz mógłby się odbyć w Gdańsku przy sztucznym oświetleniu! Trudno wyobrazić sobie lepszą okazję do wypróbowania świateł. - W tej chwili oddanie oświetlenia jest szacowane na koniec września, początek października - mówił prezes Lechii, Maciej Turnowiecki, na posezonowej konferencji prasowej. Data ta była nieco przesadzona, ale początek listopada wygląda nieco bardziej realnie. Z pewnością firma, która wygra przetarg, będzie musiała wziąć pod uwagę termin meczu derbowego przy ustalaniu harmonogramu prac.

Pomysł: Rozegrać mecz bez kibiców gości

- Nie dopuszczam do siebie myśli, żeby zarówno w Gdańsku jak i w Gdyni nie zasiedli kibice obu drużyn. Mecze derbowe są przecież dla ludzi. Chcemy przeznaczyć dla sympatyków Arki 500 biletów i tyle samo wejściówek oczekujemy dla naszych fanów na rewanżowe spotkanie w Gdyni, na początku listopada - powiedział dla Dziennika Bałtyckiego Maciej Turnowiecki. Podobnego zdania jest strona gdyńska i policja. - Piłka nożna jest dla ludzi. To nie policja decyduje o tym czy na stadionie zasiądą kibice zespołu gości - powiedział z kolei Dariusz Guzikowski, naczelnik sztabu policji miejskiej w Gdańsku.

Zrealizowanie pomysłu gry bez kibiców jest raczej mało realne, bo skoro wszyscy chcą grać z kibicami, to kto miałby zabronić im wstępu na stadion? Nie można jednak takiego rozwiązania wykluczyć, gdyby policja lub GOSiR nie zgodzili się na przeniesienie spotkania derbowego do Gdyni. Gdyby mecz odbył się w Gdańsku bez kibiców Arki, to rewanż odbyłby się najpewniej bez kibiców Lechii.

Pomysł: Zamienić całą 1. kolejkę z 16.

- Mam pewną informację, że policja wystąpiła do PZPN z wnioskiem, aby derby zostały przełożone z pierwszej na szesnastą kolejkę, bo w okresie letnim nie jest w stanie zabezpieczyć wszystkich imprez - mówi dla serwisu www.trojmiasto.pl Robert Potargowicz, dyrektor Arki. Policji chodzi o to, aby wszystkie spotkania zaplanowane na 16. serię gier odbyły się na inaugurację II ligi. Natomiast te z 1. kolejki miałyby się odbyć w terminie 20/21 października, czyli pierwotnym terminie 16. serii. Najwyraźniej policja uznała, że w kolejce 16. jest najmniej spotkań podwyższonego ryzyka, które musiałaby szczególnie zabezpieczać.

Gdyby zrealizowano ten pomysł to Lechia zacznie ligę meczem przyjaźni ze Śląskiem Wrocław w Gdańsku. Natomiast derby odbędą się również w Gdańsku, ale dopiero 20/21 października. Z kolei rewanż w Gdyni odbyłby się zapewne w kwietniu bądź maju 2008 r. Swoją drogą, ciekawe czy derbowy mecz w Gdańsku mógłby się odbyć już w październiku przy sztucznym oświetleniu? Patrząc jednak na godziny meczów, w jakich ma grać Lechia na jesień, włodarze klubu nie przewidują rozgrywania meczów przy światłach jeszcze w tym roku.

Pomysł: Zmienić termin meczu na inny

Istnieje też możliwość, że obie strony dogadają się i przeniosą spotkanie Lechia - Arka na termin późniejszy, który jeszcze do tej pory publicznie nie padł. Zapewne byłby to termin w środku tygodnia. Na pewno nie ma mowy o datach: 8 sierpnia, 22 sierpnia i 19 września. Są to terminy środowe, w których grają całe kolejki II ligi. Lechia mierzy się wtedy odpowiednio z: Piastem (dom), Polonią (wyjazd) i Podbeskidziem (wyjazd).

Pomysł: Nic nie zmieniać

- Umówmy się, że oba mecze derbowe ogląda po tyle samo kibiców z obu stron. Do ustalenia jest, jak liczna będzie widownia - cytuje propozycję Macieja Turnowieckiego serwis www.trojmiasto.pl. Jednak ta "oferta" byłaby zapewne aktualna, gdyby na obu stadionach w pełni sprawne były sektory gości. Jeśli mecz odbyłby się w Gdańsku zgodnie z terminarzem (28/29 lipca), bo np. policja i GOSiR nie zgodziłyby się na zmianę gospodarza, to Lechia chcąc nie chcąc musiałaby wpuścić na stadion 500 kibiców Arki pod groźbą kar ze strony PZPN-u. Zniszczenia sektora gości po meczu z Ruchem nie są jednak na tyle poważne, aby nie zdążono ich naprawić w kilka dni, a przecież do meczu jeszcze prawie trzy tygodnie. Swoją drogą śmieszne jest, że w tak wielkim mieście jak Gdańsk problemem jest zorganizowanie meczu z udziałem raptem 500 przyjezdnych kibiców.


Niezależnie od tego, na realizację której opcji zdecydują się włodarze obu klubów, wszyscy chętni kibice i tak nie zmieszczą się na stadionie. Dlatego nikt nie dopuszcza do siebie myśli, że spotkanie to miałoby nie być transmitowane przez którąś z telewizji, a najpewniej lokalną TVP 3. Ci, którym nie uda się kupić biletu, przynajmniej w ten sposób poczują namiastkę derbowej atmosfery, a inni będą mogli nagranie z meczu zachować sobie na pamiątkę. W końcu nie wiadomo ile lat przyjdzie nam czekać na kolejne mecze Lechii z Arką.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT