lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 114 (26/2007)
24 lipca 2007


GŁOSEM SPIKERA

Szczęśliwa siódemka?

Niedawno minął dzień, w trakcie którego zawarto rekordową ilość związków małżeńskich. Była to sobota - 07.07.07. Magia potrojonej szczęśliwej, jak obiegowo zwykło się sądzić, siódemki sprawiła, iż wiele par już od dawna czekało na ten dzień.

MARCIN GAŁEK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11735/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Czy było warto, nowożeńcy wkrótce się przekonają. Właśnie zaczęli nowy etap swojego życia. Nowy sezon zaś rozpoczną za kilka dni piłkarze Lechii. Jego początek przypada na rok 2007. Prześledźmy (sic!), jak w przeszłości wypadał nasz zespół w rozgrywkach, gdy tak jak teraz, ostatnią cyfrą liczby oznaczającej rok, w którym zainaugurowano sezon, była cyfra 7.

1947 (eliminacje o awans do I ligi)
Był to przełomowy rok w polskiej piłce. Wtedy odbyły się eliminacje, których stawką był awans do I ligi. W wewnętrznych, wybrzeżowych rozgrywkach, najlepsza okazała się Gedania, a drugie miejsce zajęła właśnie Lechia. Jesienią Biało-Zieloni mierzyli się z rywalami z innych regionów. We wstępnej fazie okazali się zdecydowanie najlepsi. Jednak runda finałowa to były "za wysokie progi na Biało-Zielonych nogi"! W pięciozespołowej stawce finalistów Lechia zajęła ostatnie miejsce, zdobywając zaledwie 3 punkty w ośmiu meczach. Do ekstraklasy awansowały trzy pierwsze zespoły oraz... czwarty w tabeli Widzew, który dokoptowano do najlepszych zespołów w kraju dopiero po sezonie, zmieniając przy tym regulamin rozgrywek! Jedynym zespołem z tego grona, który nie awansował, była Lechia.

1957 (I liga)
Biało-Zieloni przystępowali do sezonu jako trzeci zespół ubiegłego roku. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, stąd w Gdańsku wiele sobie obiecywano po kolejnym sezonie. Zaczęło się świetnie i po trzech kolejkach Biało-Zieloni usadowili się na fotelu lidera! Stan taki trwał przez pięć kolejnych serii spotkań. Na półmetku podopieczni trenera Tadeusza Forysia ustępowali jedynie warszawskiej Gwardii. Runda rewanżowa wypadła już o wiele słabiej, co na mecie sezonu dało piątą lokatę. Na otarcie łez pozostało gdańskim fanom zdobycie Mistrzostwa Polski przez juniorów starszych Lechii.

1967/68 (III liga)
To był prawdziwy szok dla rozkochanych w Lechii gdańszczan! Czołowy do niedawna zespół kraju znalazł się w III lidze. Fakt ten uznano za wypadek przy pracy. Zespół dysponował sporym potencjałem. W kadrze trenera Edwarda Brzozowskiego byli znani jeszcze z pierwszoligowych boisk: Roman Korynt, Bogdan Adamczyk, Jerzy Apolewicz czy Janusz Charczuk. Łatwo sobie wyobrazić jakie rozczarowanie ogarnęło kibiców, gdy na mecie sezonu Lechia zajęła drugie miejsce. Lepsza okazała się szczecińska Arkonia, której wyższość dwukrotnie musieli uznać Biało-Zieloni. To był dopiero początek pięcioletniej kwarantanny klubu w III lidze.

1977/78 (II liga)
Sezon zaczął się fatalnie! Lechia doznała poważnych osłabień w postaci odejścia do gdyńskiej Arki Tomasza Korynta i Bogusława Kaczmarka. Biało-Zieloni "z marszu" odpadli też z Pucharu Polski przegrywając ze Stalą Stalowa Wola. W lidze podopieczni trenera Józefa Walczaka, w pierwszych ośmiu meczach przegrywali dwukrotnie i czterokrotnie remisowali. Cóż z tego, że w pozostałych 22 kolejkach Lechia uzyskała 20 zwycięstw i 2 remisy... Jak zwykle miało to miejsce w latach 70. ubiegłego stulecia, zawsze był ktoś, kto wyprzedził lechistów na mecie. Tym razem była to Gwardia Warszawa.

1987/88 (I liga)
Ostatni sezon rdzennej Lechii w ekstraklasie. Zaczęło się obiecująco, po czterech kolejkach gdańszczanie zajmowali 9. lokatę. Jeszcze lepiej było na półmetku rozgrywek, gdy Lechia zajmowała najwyższe w tamtym okresie występów w piłkarskiej elicie miejsce, tj. ósme. Co ciekawe, gdańscy snajperzy w 15 meczach strzelili "aż" 7 goli! Jednak gra na 0:0 dawała wówczas efekty. Wiosną Biało-Zieloni już tak skrzętnie nie gromadzili punktów, co zaowocowało zmianą na stanowisku szkoleniowca. Zbigniewa Kociołka zmienił Stanisław Stachura. Stylu gry zespołu to jednak nie zmieniło. Koniec końców, po przegranych barażach z Olimpią Poznań, Lechia opuściła I ligę.

1997/98 (III liga)
Twarda ligowa rzeczywistość sprawiła, że na Traugutta znów zajrzała trzecia liga. Do tego, po burdach do jakich doszło podczas ostatniego meczu ubiegłego sezonu w Gdańsku oraz na inaugurację w Starogardzie Gdańskim, stadion Lechii zamknięto dla publiczności do końca roku. Nie lepiej spisywał się prowadzony przez Andrzeja Bikiewicza zespół, który efektowne występy przeplatał kompromitującymi wpadkami. Podobnie jak przed dziesięciu laty zmieniono trenera i ponownie został nim Stanisław Stachura. Gra w kratkę dała ostatecznie trzecie miejsce, co postrzegano jako porażkę. W efekcie postanowiono awansować na zaplecze ekstraklasy dzięki fuzji. Tak powstała Lechia/Polonia Gdańsk.

Konkluzja

Jak widać, sezony - gdy tak jak teraz, ostatnią cyfrą liczby oznaczającej rok, w którym zainaugurowano rozgrywki, była cyfra 7 - wypadały dla naszego klubu słabiutko. Gdyby nie mistrzowski tytuł juniorów przed 50 laty, można by rzec, że żenująco. Może aktualnej drużynie Lechii uda się przerwać tę feralną passę i w siódmym sezonie "z siódemką" będziemy cieszyć się z sukcesów? Jeśli nie w II lidze to przynajmniej w Mistrzostwach Polski juniorów lub w... Pucharze Polski. Wszak 25 lat temu rozpoczynały się rozgrywki sezonu 1982/83 zakończonego przez Biało-Zielonych zdobyciem tego cennego trofeum. Gdyby teraz udało się powtórzyć ten wyczyn, to kibice z pewnością zapomnieliby o niepowodzeniach na ligowych boiskach.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT