Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 129 (41/2007)

6 listopada 2007

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

MARKETING I PUBLIC RELATIONS W LECHII

Kibice nie tylko w Gdańsku

"Marzę o tym, aby w przyszłości Lechia miała kibiców nie tylko w Gdańsku, we Wrocławiu, Krakowie oraz kilku innych polskich miastach. Ale by ci kibice byli także poza granicami naszego kraju i nie mówię tu o emigracji. To jest nasz cel" - zapowiada Błażej Słowikowski, specjalista ds. marketingu, od lipca pracujący dla Lechii, w rozmowie z lechia.gda.pl.

MARIUSZ KORDEK

Sektor rodzinny oraz telebim na meczu derbowym to chyba najbardziej wymierne rzeczy, jakie kibice mogli zauważyć w minionej rundzie jesiennej, a które były działaniem marketingowym gdańskiej Lechii. Od lipca w gdańskim klubie jest zatrudniona osoba, która zajmuje się tym tematem. Tą osobą jest Błażej Słowikowski, wcześniej pracujący w biurze prasowym Prezydenta Pawła Adamowicza.

Dotychczas nie było w klubie osoby, która zajmowałaby się stricte marketingiem. Te kompetencje, które ma w tej chwili Słowikowski miał w swych rękach dyrektor klubu Błażej Jenek.

- Powiedzmy sobie szczerze, że na dłuższą metę zadania dyrektorskie i marketingowe trudno było pogodzić. Ja sam po tych kilku miesiącach widzę, że moja działka wymagałaby pracy kilku osób. Przykładowo w Lechu Poznań marketingiem zajmuje się 16 etatowych pracowników plus osoby współpracujące. Pracuję od kilku miesięcy, ale cały czas pewne sprawy konsultuję z dyrektorem. Wracamy do prac i działań, które on rozpoczynał. Cały czas służy mi radą i pomocą - mówi 28-letni popularny "Słovik".

- Zarząd zaufał mi w tym względzie i jak najbardziej mogę podejmować decyzję jednoosobowo. Niemniej mam takie szczęście, że zarówno prezes Turnowiecki, jak i dyrektor Jenek, są osobami zaznajomionymi z tematyką marketingu, szeroko rozumianego PR i wizerunku, także często siadamy wspólnie i wymieniamy poglądy podczas tzw. burzy mózgów.

Sektor rodzinny i nowe WWW

Pierwszym zadaniem postawionym przed specjalistą ds. marketingu było stworzenie na stadionie sektora rodzinnego. Nie było to łatwe zadanie, gdyż ze względu na infrastrukturę obiektu, nie jest on usytuowany w atrakcyjnym miejscu. Oddajmy głos organizatorowi:

- Frekwencja jest raz mniejsza, raz większa, ale najważniejsze że to miejsce już zafunkcjonowało w świadomości kibiców. Temat ten będzie z pewnością kontynuowany, ponieważ dotarło do nas wiele pozytywnych głosów. Wiele osób jest bardzo zadowolonych, że może przyjść na mecz z dziećmi, które podczas, gdy rodzice oglądają spotkanie, mogą pobawić się z rówieśnikami. Na wiosnę oferta tego sektora będzie zdecydowania większa, chcemy do tej akcji wciągnąć firmy sponsorujące Lechię.

Kolejnym zadaniem, którym zajmuje się Błażej Słowikowski niemal od samego przyjścia do klubu jest stworzenie nowej strony internetowej klubu.

- Witryna wg mojego projektu powstaje w jednej z czołowych firm zajmujących się marketingiem internetowym. W tej chwili czekam na tzw. "zawieszenie" strony na serwerze i gdy to nastąpi będę potrzebować dwóch - trzech tygodni, aby "napełnić" stronę informacjami. Wierzę zatem, że strona pojawi się w sieci jeszcze w listopadzie. Mogę obiecać, że będzie to jeden z najbardziej zaawansowanych projektów tego typu w Polsce.

Strona oficjalna ma być skarbnicą wiedzy o klubie. Ma posiadać bogate archiwum oraz możliwie najbardziej aktualne newsy.

- Będziemy również kładli duży nacisk na zdjęcia - konkretnie ich jakość i ilość. Wszystkich kibiców chciałbym zapewnić, że kolejnym krokiem po uruchomieniu strony WWW będzie otwarcie sklepu internetowego. W kolejności czekają również programy partnerskie, jak ubezpieczenia, bankowość oraz kilka innych, które myślę, że będą niespodzianką dla fanów. Myślimy o kilku programach, które będą pionierskie w skali naszego kraju. Więcej szczegółów ujawnimy po uruchomieniu nowej strony i sklepu internetowego.

Nowością ma być rubryka, w której będzie można zapoznać się z opinią o zakończonym meczu. Jeden tekst będzie od szkoleniowca, trener Kubicki obiecał się w to zaangażować, a drugi od kibica. Dane wydarzenie sportowe będzie komentowane przez dwie osoby.

- Nie ukrywam że naszym ograniczeniem jeśli chodzi o stronę internetową jest ilość osób, które będą ją redagować. Będą to robić osoby zatrudnione w klubie. "Opieka" nad stroną będzie naszym kolejnym obowiązkiem. Docelowo zatrudniona zostanie osoba, która będzie dbać o aspekt merytoryczny witryny. Myślę, że stanie się tak po awansie do ekstraklasy.

Kolejnym zadaniem było opatentowanie znaku graficznego klubu. Procedura jest już głęboko zaawansowana i w ciągu najbliższych dni sprawa zostanie rozwiązana już finalnie.

- Jest to bardzo ważna kwestia, gdyż klub ma 60 lat, a znak opatentowany zostanie dopiero teraz po raz pierwszy. Tworzymy także księgę identyfikacyjną, takie kompendium, niezbędne do profesjonalnego kreowania marki "Lechii Gdańsk".

Marketing sportowy

Czy w Lechii zatem zaczął działać szeroko rozumiany marketing sportowy?

- Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie należałoby najpierw doprecyzować czym jest marketing sportowy. Nie jest to jednak miejsce na tego typu rozważania. Powiem więc krótko: Lechia w każdej dziedzinie dąży do doskonałości. Pracując w Lechii również stawiam sobie za cel, aby wszystko w mojej działce było najlepsze - najlepsza strona internetowa, najlepsze programy partnerskie, najbogatsza oferta pamiątek itd. Traktuję więc marketing sportowy wyłącznie hasłowo. Dla mnie oznacza on wyłącznie najlepsze możliwe wyróżnianie się Lechii na tle innych klubów w Polsce i na świecie.

- Codzienna praca to przede wszystkim sprawy mało, bądź zupełnie nie widowiskowe. Przygotowywanie zamówień czy sprawozdań realizacji umów sponsorskich to mało przyjemna papierkowa robota. Bez tego trudno jednak wyobrazić sobie pozytywną współpracę ze sponsorami. Do moich zadań należy również m.in. odpowiednie ustawienie banerów na boisku, czuwanie nad tym, aby nasze reklamy w prasie ukazywały się w odpowiedniej formie i treści. Podobnie spoty radiowe reklamujące wydarzenia przy Traugutta.

Błażej Słowikowski pomaga także zarządowi w przygotowywaniu ofert dla potencjalnych mecenasów. Są to z reguły prezentacje multimedialne.

- Takie zadanie miałem, kiedy przygotowaliśmy ofertę dla Orlenu. Efekt wszyscy znamy, firma z Płocka wyraziła zgodę na jednorazowe wsparcie Lechii. I dalej będzie się przyglądać. Obecnie jesteśmy na etapie wymiany dokumentów.

Najważniejszym zadaniem marketingowym dla klubu jest przyciągnięcie jak największej ilości kibiców, którzy staną się jednym ze sponsorów klubu. Obecnie jest z tym różnie, trybuny pełne są tylko na kilku meczach w sezonie. Jak sprawić, aby było tak na każdym spotkaniu?

- Wiem jak to się robi w innych klubach. Są np. wysyłane listy do wszystkich mieszkańców województwa z terminarzem meczów, informacją ile kosztują bilety oraz karnety. Myślę jednak, że głównym bodźcem do licznego przychodzenia stają się w głównej mierze przyjazna infrastruktura i atrakcyjni przeciwnicy. Trzeba sobie to jasno powiedzieć, że gdańszczanie stali się pod tym względem bardzo wybredni. Problem infrastruktury zostanie częściowo rozwiązany już na wiosnę. Mecze przy sztucznym oświetleniu wpłyną zapewne pozytywnie na frekwencję przy Traugutta.

- Jeżeli chodzi o poziom sportowy to tak wyczekiwana druga liga, w której odgrywamy przecież główne role, już nie wystarcza. Moim marzeniem jest jednak, aby frekwencja nie była uzależniona od atrakcyjności przeciwnika. Wracając do pytania - istnieje realna potrzeba tworzenia dodatkowych wydarzeń około sportowych, które zachęcą do przychodzenia na stadion. Będziemy starać się, aby było ich coraz więcej.

Promocja

Swego czasu piłkarze Lechii odwiedzali szkoły i spotykali się z gdańską młodzieżą, mając na celu tworzyć tzw. "Modę na Lechię".

- Ten pomysł jest dobry, jest spore zapotrzebowanie i będzie dalej kontynuowany. Chcemy wyjść do szkół w województwie, ale dużo zależy od kalendarza drużyny, czyli od intensywności ich treningów oraz meczów. My ze strony klubu będziemy chcieli, aby tych spotkań było jak najwięcej, bo wiemy, że nic tak nie wpływa na popularyzację Lechii, jak bezpośrednie spotkanie, gdzie można wziąć autograf, zrobić sobie zdjęcie czy porozmawiać z piłkarzem. To jest nasz obowiązek, my musimy to robić, jeśli chcemy budować świadomość i przywiązanie do barw klubowych.

- Chcemy dodatkowo zapraszać młodych ludzi na nasze mecze na preferencyjnych warunkach. Chcielibyśmy zapraszać zorganizowane grupy szkolne pod opieką nauczycieli. Jednak to zadania wymaga zmodernizowania stadionu. Bo przykładowo, kiedy są mecze podwyższonego ryzyka to sektor rodzinny nie funkcjonuje, ze względu na swoją lokalizację. Niestety na obecnym etapie nie ma możliwości zmiany tego miejsca, nad czym bardzo ubolewam.

Być może za jakiś czas oprócz informacji w internecie, prasie i radiu klub sięgnie po największe medium jakim jest telewizja.

- Jest to bardzo dobry pomysł. Prowadzimy politykę zrównoważonego rozwoju. W każdej swojej sferze idziemy małymi krokami. Taka jest specyfika klubu i jego możliwości, jego wydolność organizacyjna. Reklamy telewizyjne są kolejnym etapem, o którym myślimy. Nie jest to jednak sprawa tania.

W reklamach telewizyjnych z pewnością będzie można sięgnąć i wykorzystać w tym względzie piłkarzy Biało-Zielonych. Kto mógłby na chwilę obecną być taką twarzą?

- Odpowiedź jest prosta. Widać to po zachowaniu się trybun. Tym człowiekiem jest Mateusz Bąk, który jest stąd, razem z nami buduje klub. Gra w Lechii od 6. ligi i widać, że wśród kibiców cieszy się swego rodzaju estymą. Było to widać chociażby podczas przedsezonowej prezentacji.

- Lechia na chwilę obecną nie posiada budżetu marketingowego. Cały marketing jest częścią składową budżetu administracyjnego. Klub rośnie, od 6. ligi cały czas się to zmienia.

W Polsce do czołówki klubów jeśli chodzi o marketing z pewnością należą te, które mogą pozwolić sobie na budżet będący na odpowiednim poziomie. Do takich z pewnością należą: Wisła Kraków, Legia, Lech czy Zagłębie Lubin. W gdańskiej Lechii temat ten dopiero raczkuje.

Czy warto zatem, aby przedstawiciel Biało-Zielonych wybrał się na staż do którego z klubów ekstraklasy?

- Człowiek uczy się całe życie. "Działka" którą się zajmuję, w Polsce właściwie raczkuje, a w naszym regionie rozwijając ją jesteśmy właściwie pionierami. Jeżeli chodzi o promocję i PR to bazuję na swoim doświadczeniu z Biura Prasowego Prezydenta Gdańska, gdzie poprzednio pracowałem. Myślę, że jeżeli chodzi o staż w polskich klubach to chyba nie jest to najlepszy pomysł.

- Obserwuję co się dzieje w innych ekipach piłkarskich w kontekście ich budżetów to moim skromnym zdaniem ich strategie marketingowe nie są idealne. Na pierwszym miejscu w mojej opinii jest Lech Poznań, ale przy tym budżecie który oni posiadają na sam marketing, a jest to ok. 1 mln zł, jestem przekonany, że my za te pieniądze moglibyśmy zrobić więcej.

Cele na najbliższe tygodnie, miesiące?

- Strona internetowowa Lechii, która będzie platformą dla innych działań.

- Programy partnerskie. Chciałbym, aby jak najszybciej zostały wcielone w życie. Umowa z bankiem, korzystna dla klubu oraz kibica. Mam nadzieję, że wszyscy na tym skorzystamy.

- Chciałbym i pracuję nad tym, aby konkursów było na wiosnę więcej. Zarówno tych w czasie meczów, jak i poza stadionem. Nie chcę na razie o nich mówić, zima jest długa i nie chciałbym, aby któryś z klubów je skopiował.

Opinie (4)
Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.341