W piątek 7 marca 2008 roku o godz. 17.00 w gdańskim Nowym Ratuszu przy ulicy Wały Jagielońskie 1 odbędzie się walne sprawozdawcze zgromadzenie członków OSP Lechia. Spotkanie będzie miało miejsce w sali obrad Rady Miasta Gdańska.
Na zgromadzeniu przedstawione zostanie sprawozdanie z działalności klubu za okres dwóch lat. Podjęta będzie również uchwała dotycząca spółki akcyjnej Lechia Gdańsk S.A.
Przed dwoma laty podczas walnego sprawozdawczo-wyborczego wybrano nowe władze OSP Lechia. W połowie kadencji zarząd podsumuje 2-letnie swe rządy oraz przedstawi swoją propozycję odnośnie powołania spółki. O spółce mówi się na dobre od ponad 3 lat. Jednak teraz w obliczu awansu do ekstraklasy sprawa ta nabrała pewnego przyspieszenia.
Przed tygodniem Michał Macur w artykule Jaka Lechia SSA?poddawał pod wątpliwość pewne kwestie związane z zawiązaniem spółki. O wyjaśnienie niektórych spraw poprosiliśmy prezesa Lechii Macieja Turnowieckiego.
Jak wyglądało spotkanie z przedstawicielami kibiców, które odbyło się 20 lutego br.?
Maciej Turnowiecki: Na środowym spotkaniu było kilkadziesiąt osób, sympatycy wysłuchali szeregu informacji na temat spółki. Oczywiście pojawiały się pytania. Główne stanowisko zostało wypracowane. Podstawową rzeczą, którą musi zostać spełniona, aby zacząć rozmawiać w ogóle o spółce – w kontekście Miasta czy jakiegoś innego podmiotu, to jest użyczenie, a nie wniesienie aportem do spółki, herbu i nazwy klubu - ze względu na zachowanie tożsamości Lechii Gdańsk. Zarząd klubu z tym się absolutnie zgadza, wsłuchuje w głos naszych fanów. To w tej chwili jest kwestia drugiej strony, czyli Miasta. Myśmy wszystkie dokumenty już przygotowali, zaopiniowali je prawnicy, są teraz w obróbce służb miejskich, wszystkie dokumenty związane z powołaniem spółki akcyjnej.
- Wszystkie te postulaty, które zaprezentowałem na spotkaniu z kibicami, a o których mówili fani, a także członkowie OSP, są w tych dokumentach,. Przeczytałem także kwestie mówiące o warunkach brzegowych i jest jak najbardziej zgoda z ich strony.
- Jeśli w wyniku spotkań, rozmów i negocjacji z inwestorem dojdziemy do porozumienia to kolejnym etapem, będą następujące dokumenty: struktura, podział obowiązków między OSP a S.A. Nadal będziemy pracować.
OSP zostanie?
- Pomysł jest taki, aby OSP użyczył spółce herbu i nazwy, za to użyczenie spółka będzie przekazywać środki, które pójdą na utrzymanie grup młodzieżowych. OD U-6 do U-15.
Coś podobnego jak to miało miejsce w przypadku Lechii-Polonii?
- Myślę, że pomysł jest dobry, bo w razie gdyby doszło do katastrofy to jest kontynuacja z racji choćby tego, że herb i nazwa wraca zawsze do OSP. Natomiast zawsze przed oczami stoi mi przypadek zasłużonego klubu na arenie koszykarskiej, Stali Bobrek Bytom, kiedy wszystko zostało wniesione aportem do spółki. I kiedy wszystko się rozpadło, to ostatnią rzeczą, którą sprzedał syndyk była nazwa i logo klubu, które wylicytowano za 1500 zł. I my byśmy chcieli takiej sytuacji uniknąć, zabezpieczając się na wszystkie fronty. I gdyby nastąpił ten czarny scenariusz, to zawsze herb i nazwa wracają do OSP i Lechia zawsze będzie Lechią. Z siedzibą w Gdańsku, z barwami biało-zielonymi i ze słynnym od 60 lat trójkątnym proporce w łopocie w naszym herbie.
Jaką kwotę pieniędzy spółka będzie przekazywać OSP? Czy nie obawiacie się, że może się powtórzyć czarny scenariusz Lechii-Polonii, która także była zobligowana przekazywać fundusze i nie wywiązywała się z tego zobowiązania?
- Sytuacja jest diametralnie inna niż 10 lat temu. Wtedy siły połączyło dwóch bankrutów. W tej chwili OSP Lechia funkcjonuje stabilnie i dynamicznie. Inwestor w formie miasta Gdańsk to chyba na tym etapie najlepszy podmiot pod kątem wiarygodności i czystych intencji. Dalszy etap i wprowadzenie inwestora komercyjnego nastąpi w niedalekiej przyszłości. Do tego czasu Lechia SA powinna zyskać kolejne atuty: prawo do gry na nowym stadionie, zmodernizowany obiekt przy Traugutta czy większe finanse z tytułu praw transmisyjnych i reklam w przypadku udanego szturmu na ekstraklasę. Wracając do pytania. Zestawienie wzajemnych świadczeń pomiędzy spółką i stowarzyszeniem to spory dokument, który jest tak skonstruowany, ze obu stronom będzie zależało na wywiązywaniu się ze swoich zobowiązań.
Sprawa powołania spółki będzie głównym tematem walnego?
- Będzie to walne sprawozdawcze, które musimy zwołać, co 2 lata. W marcu 2006 r. walne dało plenipotencje zarządowi do rozmów o spółce i m.in. jeden z warunków poruszonych wtedy był taki, że rozmawiamy o spółce, ale nie zapominamy o tradycji i tożsamości klubu. Po dwóch latach jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji. Jest zainteresowany inwestor w postaci naszego możnego mecenasa, jakim jest Miasto Gdańsk. I przy okazji walnego sprawozdawczego przedstawimy, jakby to miało wyglądać. I wtedy członkowie zadecydują czy są za takim kierunkiem rozwoju klubu w najbliższej przyszłości, czy mają na to inny pomysł.
Jeśli nie będzie sprzeciwu to będzie duży krok w kierunku powołania spółki?
- Na pewno tak. Gdyby jednak tego nie udało się zrealizować, to nie jest to warunek, który uniemożliwi nam powołanie spółki w przyszłości. W I roku pobytu w ekstraklasie jako beniaminek mielibyśmy odstępstwo od tego punktu. Jednak lepiej by było, jakbyśmy to mieli już wszystko gotowe. Minister sportu może dać takie odstępstwo i będziemy mieli wtedy jeszcze rok na zawiązanie spółki. Z punktu widzenia klubu temat jest bardzo ważny. Nie można działać w tej kwestii szybko. W przeciągu ostatnich 3 lat mieliśmy propozycję od 5 różnych firm prywatnych, które chciały z OSP współtworzyć spółkę. Było to m.in. przedsiębiorstwa, które działały na rynku piłkarskim, obawialiśmy się, że ich obecność w Gdańsku, w klubie, może się kłócić z filozofią i misją Lechii.
Czy na obradach Walnego Zgromadzenia zostanie przyjęta pod głosowanie uchwała obligująca Zarząd, po ustaleniu szczegółowych warunków powstania spółki, do zwołania kolejnego Walnego Zebrania w celu ich akceptacji?
- Wiem, że taki punkt został zgłoszony. Członkowie OSP zdecydują czy najpierw znajdzie się on w porządku obrad i wtedy ew. będzie głosowany. Na walnym 7 marca ma być reprezentant Miasta Gdańsk, więc będzie okazja, by zadać pytania. My rozumiemy zaciekawienie kibiców i członków klubu. Zresztą sami dbamy o transparentność i pełne informowanie opinii publicznej. Dodatkowo skład komisji rewizyjnej to kibic, sponsor i rodzic, czyli kto jak nie oni ma najlepiej strzec interesu Lechii. Z drugiej strony powołanie spółki to najzwyklejsze negocjacje handlowe. Nie możemy ujawnić wszystkich detali czy zapisów, natomiast zaręczam, że żaden zapis nie będzie sprzeczny ze strategicznymi sugestiami walnego.
Czemu akurat Lechia tworzy spółkę tylko z miastem? Dlaczego nie ma jeszcze innych podmiotów?
- Miasto od 2003 roku jest największym mecenasem piłkarzy Lechii, systematycznie inwestuje w infrastrukturę na stadionie przy Traugutta. We Francji taki model funkcjonuje w większości klubów z powodzeniem. Czy może się sprawdzić na gruncie gdańskim? Najpierw poznamy ostateczny kształt SA, potem decyzja członków OSP. Z reguły duże firmy wybierają umowy sponsorskie, a nie objęcie udziałów w spółce. Były różne firmy zainteresowane, niektóre bardzo znane, niektóre o średniej proweniencji, nie gwarantujące powodzenia, zdecydowało wiele elementów, że nie są z nami.
Kto zadecydował taki podziale akcji 60-40?
- To parytet udziału, który funkcjonował w rozmowach z komercyjnymi podmiotami. 40% udziałów dla Lechii wynikało ze struktury akcjonariatu i podejmowania decyzji większością 2/3 głosów. W międzyczasie dopracowaliśmy zapisy statutu i porozumienia wspólników. Udział procentowy Lechii w akcjonariacie spółki nie będzie miał większego znaczenia, ponieważ klub będzie posiadał uprzywilejowanie, co do głosu w strategicznych kwestiach, jak zmiana statutu, siedziby, nazwy itd.To w tej chwili kwestia do dyskusji, myśmy zaproponowali w pierwszej wersji 60 proc. Miasto, 40 proc. OSP. Niewykluczone, że taki podział ulegnie jeszcze zmianom. Dokument końcowy w ostatecznej formie ma być gotowy 7 marca na walne zabranie i wtedy wspólnie z członkami OSP poddany zostanie analizie.
Czy miasto zamierza przekazać część swoich udziału podmiotowi, który wygra przetarg na budowę Baltic Areny?
- Niewykluczone, w rozmowach pojawiało się takie rozwiązanie. Ale to właśnie kolejny etap, o którym wspominałem. Aktualnie najważniejszy jest kształt SA .
Sprawa hotelu, który miałby powstać w perspektywie ośrodka na Euro przy Traugutta. Czy spółka brałaby pod uwagę wybudowanie i zarządzanie takim hotelem? Czy to jednak za duży problem dla spółki?
- Wszystko zależy od tego, jaki scenariusz będzie brany pod uwagę. Właścicielem terenu jest Miasto Gdańsk i to odpowiednie służby miejskie zdecydują o przyszłości tego terenu. Lechia dysponuje aktualnie najmniejszą administracją w kraju, także takie rozwiązanie na pewno wiązałoby się z wzmocnieniem kadry, pewną operacją. Trudno mi mówić w tej chwili za przedstawicieli Miasta.
Czy kibice będą mogli stać się udziałowcami klubu?
- Była mowa o upublicznieniu akcji w drugim roku spółki. Czy wcześniej będzie wewnętrzna emisja do najwierniejszych fanów, czy członków OSP, trudno mi w tej chwili przesądzić.
Jaki rozsądny termin można przyjąć, że spółka powstanie?
- Jeśli 7 marca członkowie Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego Lechia na walnym zebraniu podejmą decyzję o współpracy klubu z Miastem w postaci spółki akcyjnej, to podobną decyzję muszą podjąć jeszcze gdańscy radni. Jeśli radni zagłosowaliby za, to w marcu będzie jedynie akt powołania SA. Aktywa OSP może przekazać 1 lipca br., bowiem de facto sezon kończy się 30 czerwca, a nie można tego dokonać w trakcie rozgrywek.