Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 142 (7/2008)

11 marca 2008

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

SPRAWOZDANIE Z WALNEGO ZEBRANIA OSP LECHIA

Miasto chce mieć I ligę

Piątkowe wydarzenie w gdańskim Ratuszu, czyli Walne Zebranie Członków OSP Lechia było nie mniej ważne niż mecz ligowy Biało-Zielonych. Jednak zainteresowanie nim ze strony kibiców było o wiele, wiele mniejsze. Podczas obrad walnego zapadła decyzja o upoważnieniu zarządu OSP do zawiązania spółki akcyjnej z Miastem Gdańsk. To kolejny krok w budowaniu wielkiej piłki przy Traugutta.

MARIUSZ KORDEK
Gdańsk

Powitanie

Walne Zebranie odbyło się wręcz w rodzinnej atmosferze. Wszystko przebiegało w miarę szybko i bez zakłóceń na wyraźną prośbę otwierającego obrady prezesa Macieja Turnowieckiego. Głównie chodziło o to, aby nie zabierać, zbyt dużo czasu piłkarzom Lechii obecnym na zebraniu. Lechiści w silnej grupie stawili się w piątkowy wieczór, a nazajutrz rano mieli udać się w daleką podróż do Gliwic.

Jedynie z powodu braku kworum rozpoczęcie obrad opóźniło się o 30 minut. Szkoda, że raz na dwa lata spośród 179 członków OSP stawiło się jedynie 66, z czego ok. 20 stanowili piłkarze.

Całość obrad trwała ponad godzinę. Na początku Maciej Turnowiecki powitał prezesa honorowego pana Kazimierza Kuleszę oraz przedstawicieli Miasta Gdańsk: wiceprezydenta Marcina Szpaka i Andrzeja Trojanowskiego - dyrektora Biura Prezydenta ds. sportu.

Akt I - Sprawozdanie

Wciągu kilku minut sprawnie wyłoniono wszystkie organa potrzebne do prawidłowego odbycia Walnego Zebrania. A więc zdecydowaną większością wybrano prowadzącego obrady (Błażej Słowikowski), sekretarza obrad (Tomasz Bocheński) oraz komisję Uchwał i Wniosków (T. Bocheński, Piotr Zejer, Jacek Kaciński), a także komisję Skrutacyjno-Mandatową (Piotr Żuk, Marek Szutowicz, Krzysztof Chmura).

Aby nie przedłużać niepotrzebnie walnego, już na początku obrad odrzucono wniosek Macieja Macura, o włączenie do porządku obrad uchwały obligującej Zarząd OSP Lechia do zwołania Walnego Zebrania OSP przed zawiązaniem spółki akcyjnej w celu akceptacji warunków przez ogół członków. Za wnioskiem głosowało 7 osób, 11 osób się wstrzymało, a 48 było przeciw.

Kolejnym punktem obrad było 10-minutowe sprawozdanie zarządu, które przedstawił prezes Lechii, Maciej Turnowiecki. Wystąpienie, niczym expose prezesa Rady Ministrów, zawierało podsumowanie 2-letnich działań klubu na niwie sportowej, finansowej, organizacyjnej oraz marketingowej. Była także mowa o najbliższych planach i działaniach OSP.

Pełen tekst wystąpienia Macieja Turnowieckiego.

Jednogłośnie, wszystkie osoby uprawnione, będące na sali, w liczbie 66 osób przyjęły sprawozdanie.

Akt II - Spółka

Punkt widzenia Miasta Gdańsk w obliczu powołania spółki przedstawił wiceprezydent Marcin Szpak. Złożył deklaracje w imieniu Miasta w sprawie negocjacji z klubem OSP Lechia w zakresie powołania spółki akcyjnej.

- Miasto Gdańsk od kilku lat zaangażowało się w funkcjonowanie klubu sportowego. Od 2003 roku ok. 25 mln złotych zostało zainwestowane przez miasto bądź w infrastrukturę przy Traugutta oraz we wsparcie sponsoringowe klubu. W planach finansowych na kolejne lata mamy zaplanowane kolejne 30 mln zł, które zostaną przeznaczone na twarda infrastrukturę sportową oraz pewien budżet, który jest elastyczny i ma być przeznaczony na wsparcie szkoleniowe oraz sportowe. Kwota 500 mln zł zostanie przeznaczona na wybudowanie nowej świątyni piłkarskiej, jaką ma być Baltic Arena.

Strategia Miasta na bardzo wysokim miejscu postawiła na futbol. I jednym ze strategicznych zadań znalazło się hasło "Lechia w I lidze".

- 4 lata temu nikt nawet nie marzył, aby w strategii było uwzględnione powstanie tak pięknego obiektu, jakim jest Baltic Arena. Takie środki nigdy nie były w historii miasta inwestowane w profesjonalną infrastrukturę sportową. I to właśnie futbol i Lechia jest głównym beneficjentem.

Ten ogromny wydatek finansowy obciążający miasto będzie po części finansowany z budżetu państwa oraz kredytów długoterminowych.

- Nie możemy traktować tego tylko jako wydatek. Traktujemy to jako inwestycje, która musi się zwrócić miastu. Poprzez korzyści promocyjne – wzrost rozpoznawalności miasta oraz wzrost jego rangi na arenie światowej. To jest okazja do budowania tożsamości oraz solidarności gdańszczan wokół klubu Lechia oraz piłki nożnej. Zapewnienie mieszkańcom widowiska musi przekładać się to na atrakcyjność turystyczną i atrakcyjność inwestycyjną.

- Miasto zapewnia zasilenie finansowe, spółka musi być wyposażona w pewien kapitał startowy. I miasto jest przygotowane, aby taki kapitał ustanowić, żeby zapewnić sprawne działanie spółki.

Nie zapadły jeszcze decyzje, jaka to będzie kwota, być może będą to pewne nieruchomości komercyjne, które mogłyby pozwolić spółce prowadzić działalność zarobkową w dłuższej perspektywie. W najbliższych tygodniach te sprawy będą negocjowane z zarządem. Miasto zapewnia klubowi obiekt sportowy i treningowy.

Miasto zapewni także pomoc w pozyskiwaniu sponsorów, a docelowo pozyskanie inwestora dla klubu piłkarskiego. Klub piłkarski zdaniem Miasta docelowo powinien być przedsięwzięciem prywatnym.

- Miasto zapewnia stabilność i daje bardzo silną gwarancję powiązania marki i drużyny Lechii z Gdańskiem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, aby ktokolwiek zgodził się na zmianę nazwy klubu oraz zmianę siedziby. To jest absolutnie niedopuszczalne. mamy także swoje procedury prawne, aby wypracować odpowiedni model prawny, tak, aby nie mógł on być zaskarżony przez Regionalną Izbę Obrachunkową bądź inne organy kontrolne. Po upoważnieniu zarządu Lechii, przez dzisiejsze walne zgromadzenie członków, zaczną się negocjacje biznesowe. Po wynegocjowaniu warunków będą one musiały być zatwierdzone przez kolegium Prezydenta. A następnie przejść przez komisje Rady Miasta. Ostatnim elementem jest uchwała Rady Miasta Gdańsk upoważniająca Prezydenta do zawarcia spółki.

- Lechia musi być w I lidze. A perspektywie kilku lat jest szansa również walki o czołowe miejsca i grę w pucharach europejskich. To jest w naszym wspólnym interesie. Pośredni sukces miasta, jest taki, aby zapełnić stadion Baltic Arena, aby nie wyglądał on jak supernowoczesny stadion w Düsseldorf, gdzie na mecze przychodzi 15 tys. widzów, a stadion ma pojemność 55 tys. To jest dramat. Baltic Arena musi był pełna i ponad 30 tys. będzie uczestniczyć w każdym meczu.

W imieniu zarządu Lechii ramy formalne przedstawił Arkadiusz Skłucki, który mówił o warunkach brzegowych.

- Założenie jest takie, że OSP nadal funkcjonuje, i przy tym ośrodku zostanie prawo do używania znaku towarowego, którym jest barwa, godło i nazwa Lechia Gdańsk.

Nie przedstawił jednak szczegółów negocjacji między miastem a stowarzyszeniem. Ma być zapis w statucie spółki, aby decyzje o zmianie nazwy, herbu, barw, siedziby rozgrywania meczów zapadały jednogłośnie, nawet w przypadku, gdy OSP będzie posiadać mniejszościowy pakiet akcji, nie będzie można zmienić beż zgody stowarzyszenia.

Akt III - Dyskusja

A w zasadzie jej brak. Do dyskusji zgłosiły się dwie osoby, z której tylko jedna zadała merytoryczne pytania. Warto jednak wspomnieć o drugiej osobie tzn. o panu Jerzym Rozwarskim. Jego kilkuminutowe wystąpienie najbardziej ożywiło sporą część uczestników walnego zabrania.

Oto fragmenty wypowiedzi Jerzego Rozwarskiego:

- Nazywam się Jerzy Rozwarski i mam 75 lat. (oklaski, aplauz na sali). Na wiek trzeba zapracować. Proszę państwa nie bez kozery mówię, że mam 75 lat. Ale dlatego że chcę wspomnieć czasy lata 47-70, kiedy na stadion się przychodziło z rodzinami. Był spokój, porządek, i nie było ogrodzenia między amfiteatrem a boiskiem. I nikt na boisko nie wchodził. Była taka jedna osoba, gospodarz stadionu pan Kaptowaniec, jeżeli państwo pamiętają, niektórzy, bo i niektórzy nie wiedzą, bo jak z grabiami kogoś dorwał to była tragedia. Nikt nie wchodził na stadion, był spokój cisza. Ludzie kibicowali, jak się coś nie podobało to oczywiście gwizdali albo sędziego od kalosza wyzwali. To było całe przekleństwo. A co się dzisiaj dzieje? Sami państwa słyszą chodząc na mecz. Piłkarze także to słyszą i na pewno im to nie pomaga. Te ordynarne wyzwiska. Co ta Arka zawiniła Lechi nie wiem. (gromkie uuuuuuu na sali). Ale takie powiedzenie, że „Arka Gdynia ka świnia” to jest na stadionie nie na miejscu. I my powinnyśmy z tym walczyć.

Dalsza wypowiedź pana Rozwarskiego została przerwane przez prowadzącego obrady Błażeja Słowikowskiego, gdyż nie była przedmiotem dyskusji. Natomiast prezes Turnowiecki zapewnił, że z roku na roku na stadionie podnoszony jest standard bezpieczeństwa.

Kazimierz Konieczny (drugi dyskutant) uważał, że decyzje dotyczące zmiany herbu, barw, nazwy siedziby i miejsca rozgrywania meczów powinno podejmować walne zebranie członków OSP.

- Chciałbym wiedzieć, kto i na jakiej podstawie będzie wybierał przedstawicieli OSP do spółki akcyjnej.

Na te pytania starał się odpowiedzieć Arkadiusz Skłucki. Jednak nic nowego i konkretnego nie mógł powiedzieć poza tym, że nawet gdyby jedną akcję miało OSP, bez niego żadna decyzja w łonie tej spółki nie zapadnie.

- O kwestiach delegacji do spółki przez stowarzyszenie, to na tym etapie jeszcze nie było dyskusji ani w zarządzie, ani w stowarzyszeniu. Pewne warunki miasto będzie chciało narzucić. Za wcześnie o szczegółach. Bardzo wstępne rozmowy na razie były. Dopiero dziś usłyszeliśmy ze strony miasta intencję w zawiązaniu spółki.

Po tych słowach zarządzono głosowanie nad uchwałą. Jednogłośnie członkowie OSP Lechia przyjęli ją. Z pośród 65 głosujących wszyscy byli "za".

Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.031