W wywiadzie dla naszego serwisu, były piłkarz Lecha Poznań, powiedział nam, jak trafił do Lechii, jak minęła jego aklimatyzacja w zespole oraz o tym, czy spodobało się mu się miasto Gdańsk.
W pierwszym meczu, z Piastem w Gliwicach, nie zmieściłeś się w kadrze na to spotkanie. Masz o to żal do trenera, że nie mogłeś pomóc kolegom?
- Mam mieszane uczucia, ponieważ każdy chce grać i pomóc kolegom z drużyny. Z drugiej strony rozumiem trenera, gdyż ma do dyspozycji zawodników, którzy grają w Gdańsku dłużej i do nich ma większe zaufanie.
Przychodziłeś do Lechii z Lecha Poznań. Jak to się stało, że trafiłeś akurat do Gdańska?
- Po szczerej rozmowie z trenerem Smuda stwierdzilismy, że będę miał małe szansę na grę w Poznaniu, ponieważ po kontuzji wrócił Bartek Bosacki. Wiemy bardzo dobrze, kim dla Lecha jest Bosacki. Poza tym w Lechu jest jeszcze kilku dobrych stoperów. Ja natomiast nie byłem w dobrej formie sprzed kontuzji. Uznaliśmy, ze jedyna szansa dla mnie do dojścia do dobrej dyspozycji to wypożyczenie do gdańskiej Lechii, gdzie w nowym otoczeniu i w nowym towarzystwie odbuduję swoja formę.
Dlaczego akurat Lechia? Czy oprócz propozycji z Gdańska miałeś jakieś inne oferty?
- Lechia jako jedyna skontaktowała się właśnie ze mną. Z rozmów z innymi osobami oraz z gazet dowiadywałem się o propozycjach ze Znicza Pruszków oraz GKS-u Jastrzębie. Jednak te kluby tylko pytały o mnie, natomiast działacze z Gdańska byli najbardziej konkretni w działaniach. Radosław Michalski przeprowadził to bardzo profesjonalnie i postanowiłem dołączyć do drużyny.
Nie chciałeś zostać w Lechu i walczyć o miejsce w podstawowym składzie?
- Nie. Postanowilem, ze przeprowadzka do Gdańska będzie dla mnie dużo lepsza. Chcę walczyć o jakieś cele, a z Lechią będę walczył o I ligę. Po drugie, tutaj mam większe szanse na grę, podnoszenie swoich umiejętności oraz nabrania doświadczenia niż w Poznaniu.
Do Lechii zostałeś wypożyczony, czy byl to transfer definitywny?
- Zostałem wypożyczony do końca rundy wiosennej tego sezonu.
Chciałbyś zostać w Gdańsku dłużej czy po tym okresie wypożyczenia wrócić do Lecha Poznań?
- Powiem tak: zobaczymy, co będzie dalej. Jeżeli awansujemy do ekstraklasy, to na pewno będę chciał powalczyć o to, żeby zostać w Gdańsku.
Jakie są twoje najmocniejsze strony piłkarskie, a nad którymi musisz jeszcze popracować?
- Dobre pytanie. Wszystkim, którzy mnie o pytają odpowiadam, że nie będę oceniał swoich umiejętności piłkarskich oraz postawy na boisku. Od tego są trenerzy, działacze i dziennikarze, a nie ja. Ja bardzo rygorystycznie podchodzę do siebie. Wiem, że muszę podnosić swoje umiejętności, pracować nad każdym elementem gry. Nikt nie jest doskonały i idealny. Nie mam żadnego elementu gry dopracowanego perfekcyjnie czy to gra lewą czy prawą nogą. Nad każdym muszę ostro pracować i udoskonalać go.
Grasz tylko na pozycji środkowego obrońcy czy możesz zagrać również na innej pozycji?
- Kilka razy grałem na pozycji środkowego pomocnika, ale to były sporadyczne przypadki i nie chciałbym już do tego wracać, bo skutek nie był najlepszy. Najpewniej czuje się na środku obrony.
Co trener Dariusz Kubicki mówił ci jak przyszedłeś do zespołu Lechii?
- Nie rozmawiałem z trenerem na temat swojej roli w zespole, trener powiedział mi tylko o tym, jaki tutaj jest zespół, jaka dyscyplina, zasady oraz cel na najbliższą rundę.
Byłeś na dwóch zgrupowaniach w Turcji - z Lechią oraz z Lechem, więc powinieneś być chyba dobrze przygotowany. Jak oceniasz swoją dyspozycję?
- Bardzo dobre pytanie. Wielokrotnie mi je zadawano. (śmiech) Na pewno obydwa zgrupowania dały mi bardzo dużo, żebym mógł powrócić do dobrej dyspozycji z ubiegłego sezonu. Trudno mi jednak powiedzieć czy jestem przygotowany do tego, żeby udźwignąć grę Lechii, ponieważ nie jestem jeszcze tym samym zawodnikiem, jakim byłem przed urazem. Nie byłem od tego czasu próbowany w jakimś poważnym boju. Myślę, że moje pierwsze minuty na boisku w lidze oraz pierwsze interwencje pokażą, w jakiej naprawdę jestem dyspozycji. Uważam, że będzie to chrzest bojowy.
Grałeś kiedyś z jakimś piłkarzem Lechii z obecnej kadry w jednym zespole?
- Tak. Z Arturem Andruszczakiem i Bartoszem Jurkowskim w Łęcznej. Natomiast z Pawłem Kapsą i Maciejem Rogalskim w KSZO Ostrowiec Świętokrzyski.
Zdążyłeś już poznać Gdańsk?
- Tak, tak zdążyłem. Treningi sa bardzo ciężkie i zajmują dużo czasu. Ja jednak staram się razem z dziewczyną zwiedzić to miasto. Tak na marginesie mówiąc, jestem bardzo zaskoczony tym miastem bardzo pozytywnie. Do tej pory Gdańsk kojarzył mi się głównie z rekreacją, morzem. Jest tutaj bardzo wiele pięknych miejsc - jak starówka czy pomnik Neptuna. Miasto jest piękne i bardzo mi się tu podoba.
Jak dojeżdżasz na treningi. Samochodem czy środkami komunikacji miejskiej?
- Na treningi dojeżdżam samochodem.
Z kim z zespołu trzymasz się najbardziej?
- Generalnie z młodymi chłopakami, gdyż zawsze lubiłem otoczenie młodych i zwariowanych osób. Z Pawłem Kapsą czy Maćkiem Rogalskim. Staram się jednak poznawać i złapać wspólny język ze wszystkimi zawodnikami. Bardzo dobry kontakt mam z Hubertem Wołąkiewiczem oraz doświadczonymi zawodnikami, jak Artur Andruszczak czy Bartek Jurkowski.
Jak minęły twoje pierwsze dni w zespole? Jak przebiegała twoja aklimatyzacja w drużynie?
- To jest normalne, ze każdy piłkarz w nowym zespole musi przejść aklimatyzację w nowym otoczeniu. Ja mam taki sposób, że staram się kolegom nie narzucać i nie pokazywać, jaki to ja jestem świetny. Staram się stopniowo i powoli zdobywać ich szacunek i przyjaźń.
Czy obawiałeś się czegoś przed przyjściem do Lechii?
- Nie obawiałem się niczego, ponieważ przyjście do Lechii jest dla mnie wyzwaniem. Nie boje się jednak nowych wyzwań i celów, jakie czekają mnie w Gdańsku. Na prezentacji zostałem bardzo dobrze przyjęty przez kibiców, nie było żadnych gwizdów i buczeń. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Jakie jest twoje hobby?
- Dobra książka, film, muzyka oraz internet. Dużo czasu jednak zajmuje mi moja dziewczyna i jej staram się poświęcam go najwięcej.
Jaki jest twój ulubiony piłkarz grający na twojej pozycji?
- Nie mam takiego jednego ulubionego. Od każdego staram się nauczyć czegoś innego. Obserwuje zawodników w telewizji lub na żywo zawodnika, z którym będę grał, staram się ich podpatrywać i uczyć się wielu rzeczy.
Jakie sa twoje cele na najbliższy sezon?
- Nigdy nie przekładam swoich osobistych celów nad dobro zespołu. Naszym celem jest awans do ekstraklasy i to jest główny cel na ten sezon. Natomiast moim celem jest, żeby grać, jak najlepiej i jak najdłużej na boisku oraz nabierać doświadczenia i podnosić swoje umiejętności.