Zawodnicy gdańskiej Lechii swoją grą w rundzie wiosennej mają szansę wpisać się na trwałe w serca kibiców Biało-Zielonych. Mają też szansę ustanowić wyjątkowy w historii klubu z ulicy Traugutta rekord. Passa dotychczasowych pięciu zwycięstw już wywindowała klub na pozycję lidera. A kolejne dwa zwycięstwa ligowe pozwolą drużynie wyrównać klubowy rekord siedmiu zwycięstw z rzędu, którego kolejne pokolenia piłkarzy z Wrzeszcza nie mogą doścignąć równo trzydzieści lat.
Podopieczni Dariusza Kubickiego są już bardzo blisko upragnionej przez gdańskich kibiców ekstraklasy. Przewaga nad resztą stawki, charakter drużyny i styl, w jakim wygrywają Biało-Zieloni, pomimo nie zawsze pomyślnie układającego się spotkania, pozwala sympatykom gdańskiej drużyny optymistycznie patrzeć w przyszłość. Tak długiej serii kolejno wygranych spotkań na szczeblu drugoligowym piłkarze w biało-zielonych strojach nie osiągnęli od dwudziestu czterech lat, czyli od sezonu 1983/84, kiedy to lechiści maszerowali od trzeciej ligi bezpośrednio do ekstraklasy, zgarniając przy okazji Puchar Polski. W tymże sezonie podopieczni Jerzego Jastrzębowskiego dwukrotnie osiągali passę sześciu zwycięstw pod rząd pokonując jesienią 1983 roku kolejno: Stal-Stocznię Szczecin 5:1, Olimpię Elbląg 2:0, Victorię Jaworzno 1:0, Moto-Jelcz Oława 3:0, Arkę Gdynia 3:0 i Zagłębie Lubin 1:0 (9 goli Jerzego Kruszczyńskiego w 6 meczach) oraz wiosną 1984 roku: Odrę Wodzisław 4:1, Gwardię Warszawa 3:0, Celulozę Kostrzyn 2:0, Olimpię Elbląg 3:1, Chemika Police 2:0 i Stal-Stocznię Szczecin 2:1 (7 goli Kruszczyńskiego w 6 meczach). Jeżeli Biało-Zieloni pokonają w najbliższą sobotę jednego z outsiderów drugoligowej tabeli, drużynę ŁKS Łomża wyrównają ten nieosiągalny od dwudziestu czterech lat wynik.
Równo trzydzieści lat utrzymuje się z kolei rekordowa jak dotychczas passa siedmiu kolejnych zwycięstw osiągnięta przez piłkarzy Lechii na drugoligowych boiskach. W sezonie 1977/78 Biało-Zieloni prowadzeni przez trenera Józefa Walczaka prawie nie mieli równych wśród ówczesnych drugoligowych rywali, wygrywając mecz za meczem. Niestety, pomimo wyjątkowo skutecznej gry awans okazał się nieosiągalny, gdyż lepsi byli obchodzący akurat jubileusz trzydziestolecia istnienia klubu gwardziści z Warszawy, którzy w końcowym rozrachunku wyprzedzili Biało-Zielonych o jeden punkt. Licząc od czternastej kolejki do końca sezonu lechiści na siedemnaście spotkań schodzili jako zwycięzcy aż piętnastokrotnie, śrubując passę kolejnych zwycięskich spotkań do siedmiu. Gdańszczanie pokonali wówczas kolejno: Stoczniowca Gdańsk 2:0, Olimpię Poznań 2:1, Start Łódź 1:0, Bałtyk Gdynia 1:0, BKS Bydgoszcz 3:0, Motor Lublin 2:0 oraz Radomiak Radom również 2:0. Niestety, wskutek równie dobrej postawy warszawskiej Gwardii, nie wystarczyło to do tak oczekiwanego przez kibiców gdańskiej drużyny awansu w szeregi najlepszych polskich jedenastek ligowych. To osiągnięcie do dzisiejszego dnia nie znalazło naśladowców wśród kolejnych pokoleń piłkarzy Lechii Gdańsk. Czy dzisiejsza drużyna Biało-Zielonych wyrówna, a może i pobije ten rekord? W obecnej dyspozycji podopiecznych Dariusza Kubickiego jest to bardzo prawdopodobne.