Październik 1948 - awans do I ligi
LECHIA - PTC Pabianice 7:2
Bramki: Aleksander Kupcewicz - 3, Roman Rogocz - 2; Alfred Kokot II - 2
Biało-Zieloni byli zdecydowanie najlepszym zespołem składającej się z pięciu drużyn grupy finałowej. Wygrali siedem meczów, a jeden zremisowali. Awans przypieczętowali po 6 kolejkach gier. Tym samym po raz pierwszy w historii awansowali do I ligi.
Październik 1951 - awans do I ligi
Gwardia Warszawa - LECHIA 1:3
Bramki: Alfred Kokot II - 2, Andrzej Wolański - 1
Tym razem o awans lechiści musieli walczyć do samego końca. Decydujący mecz w Warszawie oglądało aż 5 000 kibiców z Gdańska. Ulubieńcy mieszkańców grodu nad Motławą odwdzięczyli się im pewnym zwycięstwem tracąc gola dopiero w końcówce meczu, gdy już rozluźnieni oczekiwali na końcowy gwizdek arbitra.
Listopad 1954 - awans do I ligi
Górnik Zabrze - LECHIA 0:2
Bramki: Robert Gronowski - 2
W przedostatniej kolejce gdańszczanie grali w Zabrzu z jednym z konkurentów do awansu. Już po 24 minutach Lechia prowadziła 2:0 i wynik ten nie zmienił się do końca rywalizacji. W ten sposób, na kolejkę przed końcem sezonu Biało-Zieloni mieli 3 punkty przewagi nad czwartym zespołem ligi i zapewnili sobie kolejny awans do ekstraklasy.
Maj 1972 - awans do II ligi
LECHIA - Czarni Szczecin 5:0
Bramki: Zdzisław Puszkarz - 2, Jerzy Apolewicz, Zbigniew Kupcewicz, Stanisław Musiał
Po 5 latach trzecioligowej kwarantanny, Lechia, prowadzona przez trenera Romana Rogocza, zdeklasowała konkurentów i już na 3 kolejki przed końcem zapewniła sobie awans. Co ciekawe, okoliczności tego sukcesu były podobne do aktualnie kończącego się sezonu, tj. Lechia po niezbyt udanym początku musiała odrabiać straty. Dowodzona przez Zdzisława Puszkarza drużyna czyniła to jednak nadzwyczaj skutecznie.
Maj 1983 - awans do II ligi
Elana Toruń - LECHIA 0:0
Kolejny awans, po latach podchodów pod ekstraklasę, był "tylko" powrotem do II ligi. Biało-Zieloni długo szli "łeb w łeb" ze Stoczniowcem Gdańsk, jednak wiosną z każdą kolejką powiększali przewagę nad gubiącym punkty rywalem. Awans "przybito" nietypowo, bo remisem na 2 kolejki przed końcem ligi. Lechia w całym sezonie nie przegrała meczu, a niemal miesiąc później okrasiła promocję do wyższej ligi zdobyciem Pucharu Polski.
Czerwiec 1984 - awans do I ligi
LECHIA - Zagłębie Lubin 4:2
Bramki: Jerzy Kruszczyński - 2, Ryszard Polak - 1, Jacek Grembocki - 1
W kolejnym sezonie Lechia do ostatniej kolejki rywalizowała o awans z Olimpią Poznań. Na kolejkę przed końcem oba teamy miały tyle samo punktów, z tym że Lechia posiadała o niebo lepszy stosunek bramek (L + 41; O +21), a ten czynnik decydował przy równej ilości punktów o awansie. Zresztą w bezpośrednich pojedynkach z Olimpią to też Lechia była górą (0:0 w Gdańsku, 1:1 w Poznaniu). W meczu z Zagłębiem Lechia była zdecydowanie lepsza, a pierwsze korki od szampana strzeliły na trybunach już w 22 minucie, gdy Polak uzyskał prowadzenie. Na tym meczu po raz pierwszy przy Traugutta wywieszono transparent "BKS Lechia Gdańsk - Ekstraklasa już jest nasza".
Maj 2002 - awans do V ligi
LECHIA - LKS Waplewo 15:0
Bramki: Marek Wasicki - 4, Przemysław Urbański - 3, Bartłomiej Stolc - 2, Mariusz Bloch, Krzysztof Wilk, Robert Piżewski, Lech Kaniszewski, Radosław Woszczyna, Mateusz Bąk.
Na kolejny awans kibice Lechii czekali aż 18 lat. Było to wejście zaledwie do klasy okręgowej. Ale za to w jakim stylu! Wobec strat punktowych odnotowanych tego dnia przez najgroźniejszych rywali, Lechia już na 5 kolejek przed metą wygrała A-klasę, odnotowując jednocześnie najwyższe w historii klubu ligowe zwycięstwo. Liczący 51 lat rekord poprawiono w 90 minucie, gdy "jedenastkę" skutecznie wykonał bramkarz Mateusz Bąk! Ponadto godnym odnotowania było strzelenie przez Lechię gola nr 100 w sezonie (Lech Kaniszewski) i wylanie po meczu kubła wody na głowę trenera Tadeusza Małolepszego.
Czerwiec 2003 - awans do IV ligi
Borowiak Czersk - LECHIA 0:1
Bramka: Bartłomiej Stolc
Na dwie kolejki przed końcem sezonu trenowana przez Jerzego Jastrzębowskiego Lechia potrzebowała jednego zwycięstwa, aby wygrać ligę. W Czersku Biało-Zieloni od początku rzucili się do ataku odnotowując w tym meczu nieprawdopodobną ilość strzałów w słupki i poprzeczki! W końcu w 74 minucie najlepszy wówczas snajper w szeregach Lechii znalazł sposób na pokonanie bramkarza gospodarzy. Po meczu kibice długo skandowali pod szatnią "Lechia Gdańsk", a droga powrotna do Gdańska była biało-zielonym szaleństwem piłkarzy i kibiców.
Czerwiec 2004 - awans do III ligi
LECHIA - Pomezania Malbork 6:0
Bramki: Marek Wasicki - 4, Sławomir Wojciechowski, Maciej Kalkowski
Losy rywalizacji Lechii i Gedanii o awans ważyły się do ostatniej kolejki. W kończącym sezon spotkaniu we Wrzeszczu Biało-Zieloni podejmowali słabiutką Pomezanię. Do przerwy gospodarze prowadzili 1:0, jednak w drugiej połowie niesieni fantastycznym dopingiem publiczności zdemolowali rywala. Bohaterem meczu został zdobywca czterech bramek - Marek Wasicki. Jak się później okazało, Gedania nie potrafiła tego dnia wygrać w Słupsku z Gryfem, ale wobec wygranej Lechii i tak nie miało to specjalnego znaczenia. Stadion szalał, a feta na boisku była niemalże kopią tej z 1984 roku.
Maj 2005 - awans do II ligi
LECHIA - Kotwica Kołobrzeg 1:0
Bramka: Michał Szczepiński
Rywalizacja o II ligę, pomiędzy Lechią, Unią Janikowo i TKP Toruń znalazła swój kres w przedostatniej kolejce. W przypadku wygranej Biało-Zielonych wynik torunian nie miał już znaczenia, a Unia powinna przegrać w Poznaniu z Wartą. Lechia, będąc wyraźnie lepszym zespołem, wygrała. Gol padł w 69 minucie gry. W tym czasie dobiegał końca mecz w Poznaniu, gdzie gospodarze prowadzili 2:1. Jeszcze kilka minut niepewności. Piłkarze i trenerzy na podeście przed trybuną honorową, tłum kibiców na murawie i nareszcie informacja, że wynik w stolicy Wielkopolski nie uległ zmianie! "Nigdy więcej III ligi" to było przewodnie hasło tamtego awansu, drugiego z rzędu wywalczonego przez trenera Marcina Kaczmarka.
Maj 2008 - awans do I ligi
LECHIA - Znicz Pruszków 1:0
Bramka: Maciej Rogalski
W trzeciej od końca kolejce przy Traugutta mecz na szczycie: lider - Lechia, kontra wicelider - prowadzony przez wychowanka Lechii, gracza, który z Lechią wywalczył awanse w 1983 i 1984 roku - Znicz. Zacięty mecz rozstrzygnęła akcja z 60 minuty, gdy w polu karnym gości sfaulowano Pawła Buzałę. Karnego wykorzystał Maciej Rogalski. Podopieczni Dariusza Kubickiego uszczęśliwili gdańskich kibiców. Ponownie w Gdańsku skandowano: "Ekstraklasa jest już nasza!" oraz "Nigdy więcej II ligi!". Odradzająca się jak feniks z popiołów Lechia wywalczyła piąty awans w ciągu zaledwie siedmiu lat!
Łącznie w historii klubu takie chwile przeżywano 11 razy. Co ciekawe, świadkami wszystkich awansów był obecny także wczoraj na trybunach Roman Rogocz. Dane mu było przeżywać awanse Lechii w trzech rolach: piłkarza, trenera i kibica. Bezwzględnym rekordzistą wśród trenerów jest Jerzy Jastrzębowski, który pieczętował jako trener 3 awanse, a przy czwartym (2004) miał znaczący udział. Do tego ma na koncie awans jako piłkarz. Natomiast piłkarskim fenomenem, jeśli chodzi o awanse Lechii jest bramkarz Mateusz Bąk - współtwórca pięciu ostatnich awansów.
Wszystkim, którzy pomagają oraz kibicują gdańskiej Lechii, GRATULUJĘ! Nie życzę już jednak żadnych awansów. Jeśli mamy wygrać jakąkolwiek ligę to niech będzie to tylko i wyłącznie ekstraklasa, w której, w co wierzę, Lechia Gdańsk zagości na stałe przez długie lata.