Gdańsk: środa, 21 maja 2025

Tygodnik lechia.gda.pl nr 155 (20/2008)

10 czerwca 2008

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

PRZEPROWADZKA LECHII GDAŃSK

Traugutta 109

Lechia Gdańsk to w ciągu ostatnich kilku lat z pewnością jeden z najdynamiczniej rozwijających się klubów w Polsce. Jeszcze w 2002 r. Biało-Zieloni rozgrywali mecze na A-klasowych klepiskach. Teraz są już w ekstraklasie.

MICHAŁ KORNIAHO
Gdańsk

Tak szybki awans sportowy Lechii ciągnie za sobą też konieczność rozwoju organizacyjnego klubu. I choć działacze i pracownicy Ośrodka Szkolenia Piłkarskiego napotykają przy tym na pewne trudności, robią wszystko, by podołać temu zadaniu. Z miesiąca na miesiąc widać zresztą gołym okiem kolejne zmiany zachodzące w gdańskim klubie.

Z Traugutta 29...

Jedną z ostatnich takich zmian była... zmiana miejsca urzędowania władz Lechii. Od lat jej pracownicy ściśnięci byli w kilku małych pomieszczeniach znajdujących się w budynku na terenie MOSiR, tuż obok stadionu. Tak mała przestrzeń blokowała działania mające na celu poszerzenie ekipy ludzi, pracujących na chwałę Lechii.

- Prawdę mówiąc jestem mocno zaskoczony tak małą ilością ludzi pracujących w klubie. I choć z jednej strony ci co są, robią świetną robotę, to na pewno przydałaby im się pomoc. Ale widzę, że wszystko się tu dynamicznie rozrasta - mówił przed rundą wiosenną 2008 w rozmowie z lechia.gda.pl trener Dariusz Kubicki.

Taką świadomość mieli też sami działacze Lechii, ściśnięci w małych pokoikach przy Traugutta 29, niczym sardynki w konserwie.

- Nikt w klubie nie ukrywał, że nasze możliwości organizacyjne były mocno ograniczone. Metraż, jakim dysponowaliśmy nie pozwalał nam na swobodną pracę, a co dopiero na zatrudnianie kolejnych pracowników. Niestety, ciągłe rozmowy z władzami MOSiR-u nie przyniosły efektu, w kwestii zwiększenia powierzchni biur - mówi dyrektor OSP Lechia Błażej Jenek.

- Dyrektor Paszkowski robił co mógł. Budynek przy stadionie, jego konstrukcja i objętość jest taka, a nie inna. To w dużej mierze wpływało na skład osobowy klubu. Do pewnego momentu staraliśmy się robić "wielką piłkę" w dwóch, a potem trzech pokojach. Delegaci z PZPN, nasi sponsorzy, czy też inni odwiedzający nas goście łapali się za głowy, gdy widzieli w jakich warunkach pracujemy. My jednak nie narzekaliśmy. Wiedzieliśmy, czego się podejmujemy, rozpoczynając tam pracę - dodaje.

A trzeba przyznać, że działacze i pracownicy klubu nie mieli łatwego zadania. Wystarczy powiedzieć, że do czerwca ubiegłego roku mieli oni do dyspozycji zaledwie 16 metrów kwadratowych!

- Bardzo ciężko pracuje się w takiej przestrzeni, gdy w pokoju przesiaduje czterech pracowników, którzy dodatkowo przez pół dnia przyjmują swoich interesantów. Przestrzeni było bardzo mało, komfort pracy był niski. Priorytetem było jednak dla nas zapewnienie dobrych warunków pracy dla drużyny, dopięcie wszystkich finansów. Po tym etapie mogliśmy zająć się dopiero innymi sprawami, jak poszukiwanie nowych pomieszczeń. To kolejny z kroczków w rozwoju klubu, którego plan mamy rozpisany na najbliższych dziesięć lat - komentuje te niełatwe czasy dla siebie i swoich współpracowników Jenek.

... na Traugutta 109

W tej trudnej sytuacji, w jakiej znajdowali pracownicy gdańskiego klubu, trzeba było zacząć szukać nowych rozwiązań. Nie mając możliwości pozyskania większej przestrzeni w budynku znajdującym się przy stadionie, Jenek, Turnowiecki i spółka musieli zacząć szukać dla siebie nowego miejsca.

- Zdając sobie sprawę, że kiełkuje sukces w postaci awansu do ekstraklasy, podjęliśmy kroki, które dostosowywałyby strukturę do wymogów licencyjnych, a także do naszych dalszych planów. W krótkim okresie udało nam się wynająć nowe biura. Zatrudnieni zostali kolejni pracownicy do działu marketingu. Jest wreszcie sekretarka, której nie było przez cztery lata, co dla wielu było zaskoczeniem. No ale jakoś funkcjonowaliśmy w takiej konwencji. Pół roku temu zatrudniliśmy też dyrektora sportowego, Radosława Michalskiego. Teraz każdy pracownik ma już swoje stanowisko pracy, swoje pomieszczenie - cieszy się dyrektor świeżo upieczonego klubu ekstraklasy.

Nowe miejsce pracy większości działaczy Biało-Zielonych znajduje się przy tej samej ulicy, co ich stara siedziba - Traugutta. Budynek oznaczony numerem 109 stoi w sąsiedztwie akademików Politechniki Gdańskiej, a także siedziby Wirtualnej Polski. To trzypoziomowa willa, w której wreszcie można odetchnąć większą przestrzenią.

- Umowę o wynajem pomieszczeń przy Traugutta 109 na trzy lata podpisaliśmy w marcu tego roku. Celowo na taki okres, gdyż do 2011 roku wyjaśni się, czy zostanie rozbudowane zaplecze na stadionie MOSiR. Ten termin będzie się też zbiegał z finiszem prac na Baltic Arenie, gdzie również mamy obiecane powierzchnie. Ostatnio rozmawialiśmy z prezesem Ryszardem Trykosko ze spółki BIEG, który zapewnił nas, że zostaniemy ujęci w rozplanowaniu pomieszczeń stadionu, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami prezydenta Adamowicza - zdradza Błażej Jenek. - Bardzo zależało nam, aby biura były w bezpośrednim sąsiedztwie stadionu. Drugi walor tej lokalizacji, to że nie zmieniamy nazwy ulicy, z którą kojarzony jest nasz klub. Wreszcie po trzecie komfort pracy i same warunki bytowe są tutaj na tyle dobre, że osiągnęliśmy to, czego oczekiwaliśmy - mówi.

Do pomieszczeń zajmowanych przez Lechię na pierwszym i drugim piętrze prowadzi wejście bocznymi drzwiami (drzwi frontowe prowadzą na parter, zajęty przez innego użytkownika). Stamtąd, schodami do góry docieramy na pierwsze piętro, gdzie zza przestronnego biurka, serdecznym uśmiechem wita nas miła sekretarka, pani Ola Kroll. Stąd możemy trafić do jednego z trzech pomieszczeń znajdujących się na tym poziomie. Jeden pokój zajmuje Błażej Jenek, drugi prezes Maciej Turnowiecki, a trzeci - stanowiący także salkę konferencyjną - dyrektor sportowy Radosław Michalski. Piętro wyżej urzęduje dział marketingu Lechii. W jednym pomieszczeniu zasiada jego szef, powołany niedawno także na stanowisko rzecznika prasowego, Błażej Słowikowski. Drzwi w drzwi sąsiadują z nim jego współpracownicy Krystian Gańcza i Tomasz Mielewczyk.

- W niedalekiej przyszłości zostaną zatrudnione do tego działu kolejne osoby. Porównując się do konkurencji, to tych osób jest tak naprawdę wciąż za mało. Kluby z czołówki ekstraklasy, do której chcemy w niedługim czasie aspirować, zatrudniają po kilkanaście osób w swoich działach marketingu. My dziś możemy bazować na większym zaangażowaniu, wydajności i skuteczności. Ale na pewno nie jest to stan docelowy. Rozbudowa tego działu, to nasz plan na najbliższe półrocze - mówi dyrektor Jenek.

Lokalizacja nowej siedziby Lechii Gdańsk ma jednak kilka mankamentów. Przede wszystkim dojazd do willi przy Traugutta 109 jest kompletnie nieoznakowany. A z ul. Traugutta prowadzi do niej osłonięta z obu stron krzewami wąska uliczka, z której wylotu prawie nie widać budynku.

- Gdy odwiedzają nas różni goście i mówią, że ciężko tu trafić, to odpowiadamy pół żartem pół serio, że tylko za pierwszym razem. Lokalizacja tak naprawdę jest niezła. Jesteśmy bardzo blisko stadionu, bywamy tam prawie codziennie. Zawodnicy, czy nasi pracownicy przebywający na co dzień przy Traugutta 29 mogą w ciągu chwili dojechać do nas samochodem, czy nawet przejść się na piechotę i do nas trafić. Zawsze są tu mile widziani i wreszcie mogą być przez nas w godny sposób przyjęci. Rozmowa, czy spotkanie mogą wreszcie przebiegać w standardach pierwszoligowych - tłumaczy Błażej Jenek. - Przenosząc się do nowej siedziby, zwolniliśmy trochę przestrzeni w pomieszczeniach przy stadionie. Tam teraz pozostał tylko pion sportowy i organizacyjny. Wreszcie można od pracowników wymagać pełnej wydajności, wreszcie można ich motywować, zapewniając im przy tym odpowiednie warunki pracy. Podzieliliśmy obowiązki tak, że nasza przeprowadzka do nowych pomieszczeń nie wpłynie w żaden sposób negatywnie na organizację, czy efektywność pracy klubu - dodaje.

Drugim minusem, który od razu może zakłuć w oczy kibiców Lechii są barwy willi.

- Barwy budynku są, jak to określamy, kremowo-błękitne. Niestety nie mieszczą się one w gamie barw identyfikowanych z klubem - przyznaje Jenek. - Podczas podpisywania umowy o wynajem, właściciel pomieszczeń robił duże oczy, gdy usłyszał nasz warunek, by w niedługim odstępie czasu przemalowane zostały okiennice na kolor zielony. Taki kolor przybiorą one od wewnątrz, zaś na zewnątrz będą one czarne. Ale gdy będą otwarte, to i z podwórka będzie widać zieleń. Ściany w środku są na szczęście białe. Zielone akcenty pamiątek, jakie tu zamieściliśmy dopełniają kolorystyki przez nas oczekiwanej. Muszę jednak przyznać, że do czasu, gdy te okiennice nie zostaną przemalowane, pewien dyskomfort będzie dawało się odczuć - śmieje się dyrektor.

Gdzie kogo szukać?

Do willi przy Traugutta 109 przeprowadziła się tylko część pracowników OSP Lechia. Poniżej przedstawiamy adresy, pod którymi można dziś znaleźć poszczególnych działaczy gdańskiego klubu.

Traugutta 29:

- Tomasz Bocheński (koordynator grup młodzieżowych)
- Tomasz Borkowski (trener drużyny Młodej Ekstraklasy)
- trenerzy grup młodzieżowych
- Robert Sierpiński (skaut)
- Krzysztof Chmura (kierownik pionu organizacyjnego)
- Piotr Żuk (kierownik pierwszego zespołu)
- Zbigniew Zalewski (pracownik biurowy, współpraca z firmą RedBox)

Traugutta 109:

- Maciej Turnowiecki (prezes)
- Błażej Jenek (dyrektor)
- Radosław Michalski (dyrektor sportowy)
- Błażej Słowikowski (rzecznik prasowy, szef działu marketingu)
- Krystian Gańcza (dział marketingu)
- Tomasz Mielewczyk (dział marketingu)

ZAPRASZAMY DO OBEJRZENIA GALERII ZDJĘĆ NOWEJ SIEDZIBY LECHII GDAŃSK.

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.027