lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 160 (25/2008)
15 lipca 2008


GŁOSEM SPIKERA

Ekstra trenerzy

Inauguracja rozgrywek ekstraklasy zbliża się wielkimi krokami. Biało-zieloni przystąpią do nich prowadzeni przez trenera Dariusza Kubickiego. Jest on 21 szkoleniowcem, który poprowadzi zespół Lechii w meczu o mistrzostwo najwyższej klasy rozgrywkowej. A kim byli jego poprzednicy?

MARCIN GAŁEK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/11980/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

1949

Pierwszym szkoleniowcem Lechii w ekstraklasie był nie byle, kto bo Ryszard Koncewicz. Został on trenerem beniaminka w dość nietypowych okolicznościach, gdyż został oddelegowany na wybrzeże przez… PZPN na okres dwóch(!) tygodni. Stało się tak z uwagi na fakt, że biało-zieloni nie mieli dotychczas trenera z prawdziwego zdarzenia. Ciekawostką może być to, iż jako piłkarz związany był z lwowską Lechią, której barwy reprezentował od 1927 roku aż do wybuchu II wojny światowej. W lipcu Koncewicza, który pracę w Lechii łączył z obowiązkami asystenta selekcjonera kadry narodowej, zastąpił Czech Vaclav Kriżek. Pod jego wodzą lechiści nie potrafili utrzymać się w ekstraklasie i zajęli ostatnie 12 miejsce. Przeszedł on natomiast do historii jako szkoleniowiec, który prowadził Lechię w meczu, w którym doznała ona najwyższej porażki w historii w I lidze. Miało to miejsce 13.11.1949 roku w Bytomiu, gdzie biało-zieloni ulegli Polonii 0:8.

1952 - 1953

Następcą Kriżka został Czesław Bartolik. W 1951 roku wprowadził on Lechię do ekstraklasy. Co więcej w kolejnym sezonie potrafił się w niej utrzymać, zajmując 7 miejsce w stawce 12 drużyn. Kolejny sezon rozpoczynał z wielkimi nadziejami, lecz kierowany przez niego team zanotował falstart, zdobywając w pierwszych pięciu meczach tylko 3 punkty. 20.04.1953 r. Bartolika zastąpił osiadły na wybrzeżu Austriak Ferdynand Fritsch (pseudonim: Onkel). Nie potrafił on utrzymać ekstraklasy dla Gdańska. Lechia ponownie okazała się najsłabsza w stawce 12 zespołów.

1955 - 1957

W kolejnym sezonie drużynę przejął Tadeusz Foryś i ta nominacja okazała się strzałem w dziesiątkę! Tajniki sztuki trenerskiej zgłębiał on na stażu w londyńskim Arsenalu. Zespół Lechii objął po spadku do II ligi i od razu powrócił z nim do krajowej elity. Rok później Lechia dotarła do finału Pucharu Polski, gdzie uległa warszawskiej Legii. W kolejnym sezonie kierowany przez Forysia zespół był trzeci. Jest to najlepszy wynik, jaki Lechia osiągnęła w historii występów w ekstraklasie. Ostatni sezon, w którym nasz zespół szkolił Tadeusz Foryś, zakończył się zdobyciem piątego miejsca w I lidze. Pod koniec 1957 roku trener przeniósł się do warszawskiej Gwardii.

1958

Zespół zbudowany przez Forysia przejął były zawodnik biało-zielonych Leszek Goździk. Partnerował on w ataku Romanowi Rogoczowi. Pod jego pieczą lechiści obniżyli loty kończąc sezon z zaledwie punktem przewagi nad spadkowiczem – Odrą Opole. Paradoksalnie to właśnie w tym sezonie Lechia zdobyła największą ilość bramek w ekstraklasie! Wyczyn ten dopiero 38 lat później przebił fuzyjny zespół Lechii/Olimpii. Cóż z tego, skoro gdańscy obrońcy, którzy przyzwyczaili swych fanów do tego, iż co roku byli jedną z najskuteczniejszych formacji defensywnych ligi, tym razem mylili się nadzwyczaj często.

1959 - 1960

Rozczarowani wynikami z poprzedniego sezonu działacze powierzyli obowiązki trenerskie Henrykowi Serafinowi (pseudonim „Placek”). Lechia pod jego wodzą oscylowała w środku tabeli, choć drugi sezon to już raczej niebezpieczne zbliżanie się do jej dolnych rejonów. Niespodziewanie, we wrześniu 1960 roku, Serafin podziękował za pracę w Lechii i przeniósł się za miedzę, do wchodzącej właśnie do II ligi Arki. Schedę po nim w Lechii przejął Piotr Nierychło („Piter”), w przeszłości piłkarz biało-zielonych, zdobywca historycznej pierwszej bramki dla Lechii w ekstraklasie. Jego atutem, jako trenera był fakt, że 3 lata wcześniej doprowadził juniorów naszego klubu do tytułu Mistrza Polski. Lechiści do końca walczyli o utrzymanie, na szczęście skutecznie.

1961

Przygotowaniami do nowego sezonu kierował Nierychło. Jednak tuż po rozpoczęciu rozgrywek, z uwagi na chorobę stawów, zrezygnował on z funkcji trenera. Nowym szkoleniowcem został Węgier Lajos Szolar. Rok wcześniej sięgnął on z chorzowskim Ruchem po tytuł Mistrza Polski. Jednak nie przedłużono z nim umowy i w ten sposób, w trybie awaryjnym, znalazł się w Gdańsku. Prowadził drużynę „twardą ręką”. Mimo, że pod jego kierownictwem zespół zajął miejsce w środku tabeli, podziękowano mu już po roku.

1962

Kolejnym szkoleniowcem został były zawodnik warszawskich klubów – Edward Drabiński. Prowadził on Lechię w wyjątkowym, bo trwającym tylko pół roku sezonie. Był powszechnie lubiany przez zawodników. Biało-zieloni w tym ekspresowym sezonie zajęli 9 miejsce, w stawce 14 zespołów.

1962/63

Jako trener Lechii rozpoczął Drabiński także kolejny sezon, pierwszy w Polsce rozgrywany systemem jesień-wiosna. Jednak 26.08.1962 r. niespodziewanie złożył on rezygnację! Jej przyczyną było nieustanne próby ingerowania w skład drużyny czynione przez prezesa klubu. Drabiński znalazł wkrótce zatrudnienie w Starcie Łódź, a w Lechii nastąpiło kilkutygodniowe bezkrólewie. Ostatecznie odpowiedzialność za szkolenie zespołu wzięło na siebie trio: Roman Korynt, Roman Rogocz i Grzegorz Polakow. Taki stan trwał przez kolejnych kilka tygodni, aż 14.10.1963 samodzielną pracę trenerską rozpoczął Roman Rogocz. Jednak nie udało mu się utrzymać coraz starszego i systematycznie osłabianego kadrowo zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej. Lechia rozstała się z ligową elitą na długie 21 lat…

1984/85

24 czerwca 1984 Lechia triumfalnie wróciła w szeregi ekstraklasy. Prowadzony przez Jerzego Jastrzębowskiego („Jastrząb”). zespół zanotował dwa awanse z rzędu, sięgając ponadto po Puchar Polski i Superpuchar. Jednak w I lidze nie było już tak „różowo” i po 8 kolejkach, w których zespół odnotował zaledwie jedno zwycięstwo, nastąpiła zmiana na stanowisku trenera. Nowym szkoleniowcem, do zakończenia rundy jesiennej, został Michał Globisz – od lat związany z klubem trener grup młodzieżowych. To właśnie jego wychowankowie stanowili trzon zespołu. Zimą zespół przejął opromieniony zdobyciem z poznańskim Lechem dwóch tytułów mistrzowskich, były gracz i były trener Lechii Wojciech Łazarek („Baryła”). Wykonał on postawione przed nim zadanie i wprawdzie w dość dramatycznych okolicznościach, ale jednak utrzymał biało-zielonych w najwyższej klasie rozgrywkowej.

1985/86

Przed kolejnym sezonem dokonano znacznych roszad w składzie Lechii. Powszechnie liczono na walkę o bardziej ambitne cele niż tylko utrzymanie w lidze. Zimą niespodziewanie trener zrezygnował z pracy, aby zając się pracą w jednym ze szwedzkich klubów. To było absolutne zaskoczenie, gdyż mimo rozczarowujących wyników drużyny nikt nie myślał o zmianie trenera. Wiosną Lechię poprowadził ponownie Michał Globisz. Wyróżniający się głownie strzelaniem znikomej ilości goli zespół niemal cudem uratował pierwszoligowy byt.

1986/87

Latem uznano, że nowym trenerem Lechii będzie Marian Geszke. Pracował on już przy Traugutta jako szkoleniowiec w latach 70 – tych. Tym razem otrzymał zadanie przebudowania składu zespołu, tak aby uniknąć nerwowej walki o utrzymanie. Jednak kierowana przez niego drużyna od początku grała słabo. Działacze byli jednak dość cierpliwi i dopiero w połowie rundy wiosennej podziękowali trenerowi. Zastapił go dotychczasowy drugi trener Zbigniew Kociołek. Prowadzona przez niego drużyna stopniowo pięła się w górę tabeli. Do 10 miejsca, gwarantującego utrzymanie bez konieczności rozgrywania meczów barażowych zabrakło biało-zielonym punktu. Na szczęście w barażach gdańszczanie okazali się lepsi od chorzowskiego Ruchu.

1987/88

Usatysfakcjonowani utrzymaniem włodarze klubu przedłużyli współpracę z Kociołkiem. W nowy sezon Lechia weszła bardzo dobrze. Ogólnie jesień okazała się udana, co obrazowało 8 miejsce na jej zakończenie. Pewnym mankamentem było tylko 7 strzelonych goli w 15 meczach, ale równoważyło to zaledwie 10 straconych bramek. Wiosną Lechia zatraciła zdolność skutecznego gromadzenia punktów, czego efektem było pożegnanie się Kociołka z posadą. Zatrudniono znanego na wybrzeżu Stanisława Stachurę. Ten nie mógł jednak zaradzić spadkowi biało-zielonych. Zadecydowały o tym czynniki niekoniecznie sportowe, o czym dowiedzieliśmy się po latach…

1995/96

Latem 1995 doszło do fuzji I – ligowej Olimpii Poznań i zdegradowanej właśnie do III ligi Lechii. W Gdańsku zjawiła się ekipa z Wielkopolski, a prowadzenie zespołu powierzono charyzmatycznego trenerowi Hubertowi Kostce. Wspierany przez fanów zespół po trzech kolejkach był nawet liderem ekstraklasy. Niestety starania Kostki i jego podopiecznych storpedowały działania kierowanego przez Mariana Dziurowicza PZPN. Zespół, na skutek przyznanych rywalom niesłusznie walkowerów oraz ewidentnie stronniczemu sędziowaniu tracił punkty i stopniowo osuwał się w dół tabeli. Wobec panującego w klubie bałaganu organizacyjnego, po dotkliwych porażkach w kwietniu 1996 roku, Kostka zrezygnował z funkcji trenera. Zastąpił go Stanisław Stachura. Pod jego wodzą drużyna zdobyła się jeszcze na zryw, ale było już za późno na odrobienie strat. Gdańsk ponownie pożegnał się z ekstraklasą.

2008

Po latach Lechia ponownie, jako samodzielny klub, zagra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jej trenerem jest Dariusz Kubicki, pod którego pieczą biało-zieloni wywalczyli wiosną awans. Pozostaje życzyć trenerowi nr „21”, aby „oczko” okazało się szczęśliwe, Lechia na długie lata zagościła w ligowej elicie, a licznik wskazujący liczbę trenerów prowadzących najpopularniejszą jedenastkę Gdańska w ekstraklasie zaciął się na jak najdłuższy czas.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT