Kiedy wydawało się, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie mariaż Lechii z miastem Gdańsk, najczęściej mówiono, że na Traugutta zostanie powielony tzw. wariant francuski polegający na ścisłej współpracy władzy samorządowej z klubem piłkarskim. Najlepszym przykładem jest tu najlepszy klub ligi francuskiej XXI. wieku – Olympique Lyon.
Zinstytucjonalizowaną formą klubu piłkarskiego z siedzibą w Lyonie jest holding Olympique Lyonnais Groupe SA. Jego jedynym celem jest profesjonalne zarządzanie klubem i zarabianie pieniędzy na jego potrzeby. Współpraca ta ma wiele aspektów i skupia się na inicjatywach, które są typową grą kooperacyjną klubu i samorządu, czyli mogą przynieść korzyść obu tym podmiotom. Obecnie w trakcie budowy jest nowy stadion klubu w dzielnicy Montout, powstaje też szkółka piłkarska, która ma szkolić przyszłe gwiazdy tego klubu.
Grupa Olympique Lyonnais w sezonie 2006/07 zanotowała łączne przychody w wysokości ponad 214.1 milionów Euro (dla porównania przychody Lechii Gdańsk w sezonie 2007/08 to niecałe 1,75 miliona Euro). Pieniądze te pochodziły z wielu różnych źródeł, mniej lub bardziej związanych z piłką nożną. Choć największą część stanowiły przychody ze sprzedaży graczy (73.5 mln. Euro), klub starał się aby i bez tego elementu klub zarabiał na siebie. Podstawowym dochodem stały się tu wpływy z transmisji telewizyjnych za pośrednictwem UEFA, Ligi Francuskiej i Francuskiego Związku Piłki Nożnej, które przysporzyły francuzom ponad 70 milionów Euro.
Drugim, po prawach do transmisji, źródłem dochodu były wpływy z biletów. Łączna liczba 1 miliona 12 tysięcy widzów przyciągnęła do klubowej kasy 21.5 miliona Euro. Sumy te stały się jeszcze wyższe dzięki specjalnej całościowej ofercie, którą zaoferował francuski klub. Otóż osoby obdarzone odpowiednimi funduszami mogą wykupić ofertę przypominającą przysłowiowe all inclusive w biurach podróży. Osobie pragnącej przyjechać zobaczyć mistrza Francji w akcji wystarczy tylko wpłacić pieniądze do klubowej kasy, o resztę spraw takich jak hotel czy dojazd, zatroszczy się klub. Wpływy z reklam i kontraktów sponsorskich. Tutaj przychód wyniósł 18.1 miliona Euro. Głównymi sponsorami były firmy Accor i Umbro. Władze klubu wykazały się pomysłowością otwierając własną agencję fotograficzną „OL Images”, która ma monopol na zdjęcia z płyty boiska. Będący od kilku lat najlepszym francuskim klubem, Lyon, z pewnością znajduje się na celowniku mediów obiektywów, a to powoduje dopływ gotówki do klubowej kasy.
Wraz z sukcesami idzie renoma. Renoma tworzy markę, a marka w kapitalizmie to doskonały towar. Sprzedaż pamiątek, koszulek, czapeczek i innych gadżetów to dla mistrza Francji kolejne 10.5 miliona Euro. Pomimo wysokich dochodów władze holdingu postanowiły pójść jeszcze krok dalej. Od 9. lutego 2007 roku holding jest notowany na giełdzie Euronext w Paryżu. Firma wyemitowała 368 700 akcji, które wprowadziła do obiegu publicznego. Wymierne korzyści płynące z tego tytułu to dopływ kapitału od funduszy inwestycyjnych potrzebnego na rozwój klubu, a także prestiż płynący z faktu bycia notowanym na jednej z największych giełd na świecie. W obiegu znajduje się tylko 15 procent akcji grupy, w związku z tym nie ma mowy o przejęciu kontroli nad klubem piłkarskim przez przypadkowych inwestorów. Niedawno w Polsce na ten krok zdecydował się Ruch Chorzów, który tej jesieni ma zadebiutować na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych.
Uzyskane w ten sposób pieniądze firma inwestuje dalej w papiery wartościowe, zarabiając w ten sposób na ich oprocentowaniu. W roku fiskalnym 2006/07 na samych tylko papierach wartościowych Olympique Lyon zarobił ponad 1 milion Euro. Oczywiście firma może też je wydać na inwestycje w szkolenie młodych piłkarzy, a to jak wiadomo przy dobrym szkoleniu i silnej woli sukcesu z ich strony może w przyszłości zaprocentować „wyhodowaniem” światowej klasy gracza wartego miliony dolarów.
Pieniądze są w dobie profesjonalnego futbolu kwestią bardzo ważną, lecz należy pamiętać, że są one najczęściej pochodną dobrej gry zespołu i ilości zdobywanych trofeów. Sukces na boisku zależy zaś od dobrej pracy sztabu szkoleniowego i wykorzystania talentów zawodników, tak więc w tym biznesie bardzo wiele zależy od tzw. czynnika ludzkiego, który ze swej natury niesie ze sobą duże ryzyko nieudanych inwestycji. Jednakże mądre gospodarowanie pieniędzmi może to ryzyko zminimalizować, a klubowi przynieść materialne warunki do rozwoju.