Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 173 (38/2008)

14 października 2008

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

PIOTR TRAFARSKI DLA LECHIA.GDA.PL

Gdańsk, Olsztyn czy Elbląg?

Od lipca scoutingiem w Lechii zajmuje się Rafał Kaczmarczyk. W minionym tygodniu na testach w Gdańsku pojawił Piotr Trafarski, zawodnik Olimpii Elbląg. Napastnik, którego skuteczna gra w tym sezonie została zauważona przy Traugutta. Na III-ligowych boiskach zdobył już 14 bramek, w tym w jednym z meczów 4.

MARIUSZ KORDEK
Elbląg

- Staramy się reagować na wszystkie sygnały naszych skautów. Na Piotra nie mogliśmy nie zwrócić uwagi. Czternaście goli w dziewięciu meczach w których zagrał nawet w trzeciej lidze robi wrażenie - powiedział dyrektor sportowy Lechii Radosław Michalski.

Piotr Trafarski ma 25 lat i mierzy 181 cm wzrostu, jest wychowankiem MKS-u Korsze. Po dwudniowych testach w Lechii miał być sprawdzony w meczu Pucharu Ekstraklasy. Do tego jednak nie doszło. Sprawdzian został przełożony na listopad.

Z Piotrem Trafarskim rozmawialiśmy w środę, 15 października, po jego treningu na obiekcie Olimpii Elbląg

Przybliż kibicom Lechii swoją osobę.

- Moja przygoda z piłką zaczęła się w mojej miejscowości skąd pochodzę, w Korszach na Warmii. Tam występowałem w seniorach, najpierw w A klasie, a następnie były awanse do klasy okręgowej oraz IV ligi. W wieku 20 lat przeszedłem do Jezioraka Iława, wtedy trenerem był tam Wojciech Tarnowski, który pochodzi z Korsz i miał dobre relacje z naszym trenerem, zostałem zauważony. Po dwóch latach gry w Iławie, gdzie udało mi się awansować z IV do III ligi, trafiłem do Elbląga i do tej pory tu jestem, grając głównie w III lidze.

Zainteresowanie ze strony Lechii po raz pierwszy pojawiło się jesienią 2006 roku.

- Tak pojawiła się wtedy propozycja testów, ale w końcu nie dotarłem do Gdańska na mecz sparingowy.

W minionych dniach miałeś zagrać w barwach Lechii z Bełchatowem. Potem z Lechem. Jaka była przyczyna, że w końcu nie wystąpiłeś.

- Na mecz z Bełchatowem nie dostałem zgody z klubu, gdyż graliśmy ważny mecz dla Olimpii w Mrągowie. Miałem potem zagrać z Lechem, ale wobec tego, że pełen mecz zagrałem w lidze, a mecz w Poznaniu był w poniedziałek, to było mało czasu na regenerację organizmu.

Skąd zainteresowanie twoją osobą ze strony Lechii?

- Byłem obserwowany przez scouta z Lechii Rafała Kaczmarczyka. I po jednym z meczów rozmawialiśmy i zaproponował mi przyjazd do Gdańska. Przystałem na to. Później był telefon od dyrektora Radosława Michalskiego i tak trafiłem na dwa treningi.

Jakie twoje wrażenia po treningach z Lechią?

- Bardzo dobre. Miałem okazję potrenować z zawodnikami z ekstraklasy. Jestem bardzo zadowolony. Na pierwszym treningu w którym wziąłem udział piłkarze Lechii mieli rozruch pomeczowy, więc głownie biegali. Ja zostałem wzięty do oddawania strzałów z różnych pozycji. Myślę, że było nie najgorzej. Drugi trening już był typowo piłkarski. Nie widziałem zbytnio różnicy żebym odstawał, jedynie myślę że wyszkolenie techniczne było lepsze. Na razie żadnych sygnałów nie dostałem po tych treningach.

Czy teraz tą przysłowiową kropką nad „i”, abyś stał się zawodnikiem Biało-Zielonych jest pozytywna gra w meczu testowym?

- Mam dostać szansę w meczu w Pucharze Ekstraklasy z Arką bądź GKS-em Bełchatów w listopadzie. Tyle wiem na dziś. Czekam na telefon z Lechii. Byś może jak zakończę rundę jesienną w Olimpii pojawię się na kolejnych treningach.

W zeszłym sezonie 8 bramek, w tym 14. Jednak ta „nowa” III liga jest słabsza?

- Jest na pewno słabsza. W zeszłym sezonie przez pewien okres czasu z gry wyeliminowała mnie kontuzja. W tym sezonie na razie nie ma nas mocnych, wygrywamy, strzelamy sporo bramek, w tym spora część mojego autorstwa. Trzeba się cieszyć.

Pojawiło się ostatnio także zainteresowanie wokół twej osoby ze strony OKS-u Olsztyn. Bierzesz to poważnie?

- Jak najbardziej. Jestem skory na każdą propozycję. Każdą ofertę mogę rozważyć. Nie mniej zobaczymy także co tu w Elblągu zostanie mi zaproponowane. Kontrakt mam ważny do końca czerwca 2009. Zobaczymy jak to się potoczy dalej.

Olimpia chyba nie będzie robić problemów z twym odejściem, dając cenę zaporową dla potencjalnego kontrahenta?

- Nie wiem, ale jeśli to byłby transfer do Lechii, to wydaje mi się, że władze Olimpii mogą postawić sumę odstępnego stosunkowo wysoką. A jeśli byłby to OKS to w ogóle nie byłoby tematu. Wtedy czekałbym na wygaśnięcie kontraktu, aby być wolnym zawodnikiem.

A gdzie ci bliżej, do Olsztyna czy do Gdańska?

- Z racji, że pochodzę z Warmii to OKS. Ale patrząc z punktu sportowego i możliwości rozwoju to zdecydowanie Lechia. Chciałby grać w Gdańsku, ale życie pokaże. Na pewno gdzieś tam będę grał, kopał [uśmiech].

Twoje mocne strony jako napastnika?

- Szybkość, siła i dobra gra w powietrzu.

Obserwujesz poczynania Lechii w obecnym sezonie. Jakie plusy dostrzegasz w Lechii, w grze, w klubie?

- Oczywiście obserwuję, teraz jeszcze bardziej. Miałem przyjemność oglądać mecz Lechii w Pucharze Ekstraklasy ostatnio. Dobry zespół, ale coś ostatnio zacięli się w strzelaniu bramek. Stąd pewnie poszukują wzmocnień na pozycji napastnika. Ale czy to będę ja, zobaczymy.

- Organizacyjnie, będąc dwa dni w Gdańsku, powiem tak - inna bajka. Nie ma co porównywać Lechii z Olimpią.

Masz 25 lat. Czy transfer do Gdańska to taka jedna z ostatnich szans na poważniejsze zaistnienie w piłce?

- Na pewno. Mając tyle lat co ja mam, to ostatni gwizdek, aby zagrać gdzieś wyżej. Jeżeli teraz nie uda się wskoczyć na wyższy pułap, to pewnie do końca mojej przygody z piłką będę grał w niższych ligach.

Czy piłka wyłącznie wypełnia twój czas?

- Oprócz piłki to najbliższa rodzina, żona i 5-letnie dziecko.

Kiedy zatem można się spodziewać twego transferu? W najbliższym okienku transferowym.

- Chciałbym, aby tak było, ale wydaje mi się że bardziej realny jest czas po zakończeniu obecnego sezonu, kiedy skończy się mój kontrakt z Olimpią. Nie sądzę, aby jakiś klub wyłożył 100 tys. zł na mój transfer. Taką kwotę mam zapisaną w kontrakcie z elbląskim klubem. Chyba, że Lechia bądź inny zespół z ekstraklasy zdecyduje się zapłacić powyższą kwotę. Nie widzę innej możliwości.

Chyba, że strzelisz w meczu derbowym z Arką kilka bramek.

- Może mi się uda [uśmiech]. Czekam na telefon od dyrektora Michalskiego.

Twemu koledze z Olimpii Piotrowi Ruszkulowi udało się wyrwać z Elbląga, najpierw grał w Zabrzu, obecnie w Gorzowie.

- On ma menadżera, który mu stara się załatwić różne kluby. Ja takiego nie posiadam. Kiedyś miałem kilka propozycji od menadżerów, ale nie podpisałem w końcu żadnej umowy.

Czy w poprzednich latach miałeś jakieś oferty z innych klubów?

- W zeszłym sezonie klub mnie wysłał na testy do Jagiellonii Białystok. Drużyna złożona z testowanych zawodników grała testmecz z zespołem Młodej Ekstraklasy. Wygraliśmy 1:0, strzeliłem bramkę. Ale nikt się do mnie później nie odezwał.

Najbardziej znany zawodnik z twego macierzystego klubu MKS Korsze?

- To Jacek Gabrusewicz, który zagrał 3 mecze w ekstraklasie w barwach Stomilu, a obecnie gra w Dolcanie Ząbki. Jest rok starszy ode mnie i jest moim dobrym kolegą.

Dziękuję bardzo za rozmowę i być może do zobaczenia w Gdańsku.

- Dziękuję. Oby tak było.

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.013