Sondaż: Kto Osobowością Lechii 2008 roku?
Wśród nominowanych do tytuły znalazło się siedem postaci: piłkarze Łukasz Trałka i Paweł Buzała, trener Józef Gładysz, prezes klubu Maciej Turnowiecki, założyciel Stowarzyszenia Kibiców „Lwy Północy” Józef Rafalski, dyrektor MOSiR Gdańsk Leszek Paszkowski, a także trener, który po 20 latach wprowadził Biało-Zielonych do ekstraklasy Dariusz Kubicki.
Każda z wymienionych osób miała z pewnością wiele zasług dla gdańskiego klubu w minionym roku. Żadna z nich nie była jednak idealna w swoich działaniach, stąd wydawało się, że walka o końcowy prymat będzie do końca wyrównana.
Tymczasem już pierwsze dni prowadzenia sondażu pokazały, że plebiscyt ma swojego zdecydowanego faworyta. Znakiem zapytania było jedynie ile głosów zdobędzie Dariusz Kubicki, bo to on tak szybko stał się liderem głosowania, i czy ta ilość będzie stanowić bezwzględną większość wszystkich opinii.
Osobowością Lechii Roku 2008 został ostatecznie Dariusz Kubicki, na którego głosowało 1102 czytelników lechia.gda.pl. Stanowiło to aż 53% typów wszystkich, 2077 czytelników, którzy wzięli udział w sondażu.
Swoje głosy w sondażu lechia.gda.pl oddały m.in. znane osobistości pomorskich mediów zajmujące się w nich na co dzień tematyką sportową. Kilku z nich podzieliło się z nami swoją opinią na temat, kto plebiscytu.
- O wyborze Dariusza Kubickiego zdecydował sukces, jaki odniósł on z drużyną Lechii. Kibice docenili szkoleniowca, który wprowadził gdański zespół do ekstraklasy po 20 latach przerwy. Z werdyktami większości się wprawdzie nie dyskutuje, bo mamy przecież demokrację, ale skoro poprosiliście mnie o komentarz, to osobiście uważam, że większą osobowością - bo taka była przecież nazwa waszego plebiscytu - był Józef Gładysz, który zebrał pierwsze owoce swojej pracy z dawnymi "Pampersami" (tak kiedyś nazywano drużynę ówczesnych sześciolatków) - dziś wicemistrzami Polski juniorów młodszych. To trener, który ma wyjątkową rękę do pracy z młodzieżą i umie najpierw wyłowić, a następnie wyszkolić prawdziwe talenty. Jak mało kto w Lechii, w której poziom szkolenia młodzieży podupadł, zna się po prostu na swojej robocie. Jestem przekonany, że również z drużyny obecnie przez niego prowadzonej kilku piłkarzy trafi kiedyś do pierwszego zespołu Lechii, a niewykluczone, że także do reprezentacji Polski.
- Ja również wziąłem udział w waszym sondażu i przyczyniłem się do zwycięstwa Dariusza Kubickiego. Dlaczego właśnie na niego głosowałem? Nie będę wyjątkiem jeśli powiem, że to w dużej mierze dzięki Kubickiemu Lechia po wielu latach wróciła do ekstraklasy. Mało tego. „Kuba” przejął zespół w kryzysowym momencie, kiedy Biało-Zieloni byli w dole tabeli. Wtedy chyba mało kto się spodziewał, że Lechia może w tym sezonie walczyć jeszcze o awans, a co dopiero wygrać ligę.
- Wyniki sondażu nie są dla mnie zaskoczeniem. Dariusz Kubicki wprowadził Lechię do ekstraklasy i na zawsze zapisał się w historii klubu. Szybko zdobył także, zasłużenie, szacunek kibiców. Jego osiągniecie jest niepodważalne, ale ja nie wybrałbym go mimo wszystko jako osobowości Lechii bo że nie zgodził się podpisać deklaracji antykorupcyjnej. Osobowość to nie tylko wyniki sportowe, osobowość musi być wzorem, a sytaucja trenera Kubickiego nie jest jasna. Osobowościami mogli zostać piłkarze. Łukasz Trałka zadebiutował w reprezentacji, Paweł Buzała strzelił bramkę w historycznych derbach z Arką. Szacunek za to, ale żeby zostać osobowością trzeba czegoś więcej. Osobowość Lechii musi mieć klub na pierwszym miejscu, obaj piłkarze mają jeszcze czas żeby to udowodnić. Dlatego głosowałbym na prezesa Lechii Macieja Turnowieckiego jako przedstawiciela zarządu. To w dużej mierze ich sukces, że budowany od podstaw klub gra w ekstraklasie co jeszcze kilka lat temu pozostawało tylko w sferze marzeń.
O wynikach sondażu poinformowaliśmy jego laureata, Dariusza Kubickiego. Szkoleniowiec nie krył radości, że kibice Lechii miło go wspominają. Zresztą jak podkreślił – z wzajemnością.
Został pan wybrany przez naszych czytelników na Osobowość Lechii Gdańsk roku 2008. To zapewne dla pana miłe zaskoczenie?
- Miłe na pewno, ale czy zaskoczenie? Wiem ile zrobiłem dla tego klubu w tak krótkim okresie czasu, przez który pracowałem w Gdańsku. Ale przyznaję – jest mi szalenie miło, że kibice pamiętają o mnie i doceniają mój wkład w końcowy sukces, jakim był awans do ekstraklasy. Ja znam swoją wartość, wiem, że kiedy pracuję, to robię to z pełnym zaangażowaniem. Cieszę się, że zostało to zauważone.
Śledzi pan mecze Lechii w ekstraklasie?
- Tak i ściskam kciuki za ten zespół, jak również za fantastycznych gdańskich kibiców, którzy tłumnie przychodzą na mecze swojego zespołu. Choć muszę przyznać, że śledzę też wyniki innych drużyn, w których grałem, bądź byłem trenerem. Począwszy od Sunderlandu, a kończywszy na Lechii. Nie mówiąc już o Zniczu Pruszków, w którym obecnie pracuję.
Ma pan jeszcze odrobinę żalu w sercu po…
- … ale o co żal?
… po tym, że musiał się pan przedwcześnie pożegnać z zespołem, który wprowadził pan do ekstraklasy?
- Może jest lekki żal po tym, rzeczywiście. Ja jednak staram się patrzyć w przyszłość, a nie rozpamiętywać jakieś problemy z przeszłości. Rok 2008 to dla mnie przede wszystkim piękna historia, która łączyła mnie z Gdańskiem i Lechią. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze będę mógł pracować w tym klubie, bo bardzo miło wspominam okres, kiedy pierwszy raz dostąpiłem tego zaszczytu.