Gdańsk: czwartek, 18 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 187 (4/2009)

17 lutego 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

NIE TYLKO LECHIA SIĘ WZMACNIA...

Wiosenny wyścig zbrojeń

Wydawać by się mogło, że okres zimowy to czas stagnacji w polskim futbolu, kiedy to areny zmagań pustoszeją. Nic bardziej mylnego. Polem walki w tym okresie staje się bowiem rynek transferowy, na którym wszystkie ciosy są dozwolone.

BARTŁOMIEJ PIÓRO

W perspektywie zbliżającego się wielkimi krokami wiosennym startem ekstraklasy warto przyjrzeć się bliżej jakie ruchy na tym polu poczynili ligowi rywale gdańskiej Lechii. Kto zatem był królem wiosennego polowania, kto zakupił kilka armat i rakiet, a czyje transfery okażą się niewypałami?

1. Lech Poznań – 36 punktów

W Poznaniu stworzono istny kocioł bałkański. Nieprzychylni Lechowi żartują, że za rok w tym klubie będą występowali tylko i wyłącznie piłkarze rodem z tego regionu Europy. Do pięcioosobowej kolonii zimą dołączyli kolejni trzej gracze, z którymi Franciszek Smuda wiąże wielkie nadzieje. Gordan Golik, Haris Handzić oraz Jasmin Bulić mają pomóc w zdobyciu wielce wyczekiwanego mistrzostwa Polski. Z tak skuteczną grą jak jesienią wydaje się to być całkiem realne, jednak czy połączenie gry w polskiej lidze z występami w Pucharze UEFA nie sprawi, iż Lecha dopadnie zadyszka?

2. Legia Warszawa – 36 punktów

Kilka tygodni temu Jakub Wawrzyniak w słownej przepychance z Pawłem Brożkiem stwierdził, iż Legii w zdobyciu mistrzostwa nie zagrozi nikt. Reprezentant Polski na pewno się do tego nie przyczyni, gdyż chłodną Warszawę zamienił na gorące Ateny. Wraz z nim klub z Łazienkowskiej opuściły dwie ikony Legii: Aleksandar Vuković i Edson, a trener Jan Urban przystąpił do odmładzania składu. Do Legii przybyli zatem młodzi i utalentowani Krzysztof Ostrowski, Marcin Komorowski, Adrian Paluchowski oraz Kamil Majkowski, a dodatkowo na stare śmieci powrócił Tomasz Jarzębowski. Jeżeli trenerowi Warszawiaków z tej układanki uda się poskładać sprawnie funkcjonującą maszynę, Legia ma olbrzymie szanse by słowa Wawrzyniaka urzeczywistnić.

3. Polonia Warszawa – 35 punktów

Jacek Zieliński robił dobrą robotę w Grodzisku i taką też robi w Warszawie. Jeden punkt straty do lidera pozwala Czarnym Koszulom nie tylko realnie myśleć o europucharach, ale nawet o mistrzostwie Polski. W tym celu zatrzymano w klubie kluczowych graczy jak Przyrowski, Jodłowiec i Ivanovski, których kusiły silne kluby angielskie, włoskie i niemieckie, a do składu dołączono Piotra Dziewickiego, Adriana Mierzejewskiego i Łukasza Trałkę. Warszawiacy mają zatem wszystkie atuty by namieszać w czołówce i stać się czarnym koniem rozgrywek.

4. Wisła Kraków – 33 punkty

Serial zatytułowany „Poszukiwania bramkarza do Wisły Kraków” powoli zbliża się ku końcowi i wkrótce rozstrzygnie się kto będzie konkurentem dla Mariusza Pawełka. Przez moment w jednej z głównych ról występował także Mateusz Bąk, jednak był to tylko epizod i Bączek dalej będzie strzegł biało-zielonej bramki. W międzyczasie pod Wawel trafił Brazylijczyk Beto, który wraz z Pawłem Brożkiem ma stworzyć duet będący postrachem ekstraklasy. Nie udało się za to skłonić do przenosin do Krakowa Łukasza Garguły, który miał dać grze Wisły nową jakość. Maciej Skorzą stoi zatem przed nie lada wyzwaniem, gdyż musi zmotywować swoich doświadczonych piłkarzy do ostrej pracy wiosną. Jeżeli Wiślacy będą prezentować taką waleczność i zadziorność jak w sparingowym spotkaniu ze Spartakiem Moskwa, wówczas kolejna batalia o upragnioną Ligę Mistrzów stoi dla nich otworem.

5. GKS Bełchatów – 31 punktów

Zimą nad Bełchatowem przeszła burza z piorunami. Z płynącej po dobrym torze bełchatowskiej łodzi zdezerterował trener Paweł Janas i wybrał pracę w łódzkim Widzewie. Jego miejsce na stanowisku sternika zajął asystent Leo Beenhakkera Rafał Ulatowski, który zatrzymał w klubie największą gwiazdę Łukasza Gargułę. GKS opuścili z kolei Tomasz Jarzębowski i Carlos Costly, który został wypożyczony do Birmingham City. Nowym bombardierem ma zostać Ihor Mihalevskyy, który w spotkaniach przedsezonowych błyszczał formą, o czym przekonała się m.in. Lechia. Bez wątpienia sukcesem tej drużyny będzie utrzymanie miejsca zajmowanego przed rundą wiosenną bo chyba na włącznie się do walki o mistrzostwo nie będzie realne.

6. Śląsk Wrocław – 30 punktów

We Wrocławiu mają ambitne plany budowy wielkiego zespołu. Poparte są one bardzo dobrą grą Śląska jesienią i choć wydaje się, że klub ten nie włączy się do walki o najwyższe cele to jego stopniowy rozwój poparty kapitałem, który wnieść ma Zygmunt Solorz mogą ziścić marzenia o wielkim Śląsku już niebawem. Tymczasem Ryszard Tarasiewicz sprowadził na Oporowską Patryka Klofika, Pawła Kowala i Krzysztofa Szewczyka oraz przede wszystkim Jarosława Fojta, który ma się stać się opoką wrocławskiej defensywy. Wzmocnienia te powinny zapewnić utrzymanie aktualnej pozycji i stać się odskocznią do sukcesów w przyszłym sezonie.

7. Arka Gdynia – 23 punkty

Gdyńskim działaczom bardzo zależało na sprowadzeniu Sebastiana Tyrały. Plany te spełzły jednak na niczym, gdyż zawodnik postanowił kontynuować swą karierę w kraju naszych zachodnich sąsiadów. Udało się za to pozyskać Macieja Scherfchena oraz Błażeja Telichowskiego co powinno być dużym wzmocnieniem klubu z Gdyni. Co prawda mimo siódmej pozycji Arka w rundzie wiosennej może obawiać się o swój ligowy byt, jednak wydaje się to być mało realne zważywszy na potencjał drużyny. W utrzymaniu w ekstraklasie główną przeszkodą może stać się jednak prokuratura, która ostatnio mocno zainteresowała się trenerskim epizodem Czesława Michniewicza w Lechu Poznań i kto wie czy polski Mourinho nie zasiądzie wkrótce na ławie oskarżonych.

8. Ruch Chorzów – 22 punkty

Na Cichej cicho. Tak w skrócie można podsumować transfery Ruchu. Działacze klubu z Chorzowa uznali najwyraźniej, iż siła zespołu pomimo odejścia kilku piłkarzy jest wystarczająca i zapadli w zimowy sen, przesypiając okno transferowe. Czas pokaże czy mieli rację, jednak na wyżej niż zakończyli rundę jesienną Ruch w czerwcu nie powinien się znaleźć.

9. Polonia Bytom – 21 punktów

Sielankowa aura w Bytomiu, spowodowana nadspodziewanie dobrą postawą Polonii jesienią została zmącona przez strajk piłkarzy, którzy zaprotestowali przeciwko zaległościom finansowym. Prezes Bartyla uznał, że buntu tolerował nie będzie i prowodyrów wysłał na listę transferową. Skorzystali na tym rywale Polonii, w tym między innymi Lechia, która pozyskała Jakuba Zabłockiego. W miejsce piłkarzy z komitetu strajkowego sprowadzono całą masę piłkarzy, m.in.: Jerzego Brzęczka, Marcina Radzewicza, Mariusza Mężyka, Marjana Jugovicia i kilku innych. Czy jednak trener Motyka zdoła szybko wkomponować nowych graczy w zespół i szarańcza nadal będzie kąsać rywali tak mocno jak jesienią?

10. Jagiellonia Białystok – 18 punktów

Michał Probierz spokojnie budował sobie zespól na rundę wiosenną, aż tu nagle nadszedł sądny dzień 12 lutego i Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej zdegradował jego zespół o jedną klasę rozgrywkową wraz z zakończeniem bieżącego sezonu. Co prawda działacze klubu zamierzają się jeszcze odwołać od tej decyzji i mają duże szanse zmniejszyć wymiar kary, jednak na pewno decyzja PZPN ostudziła nieco nastroje na wschodzie Polski, gdzie po pozyskaniu Kamila Grosickiego i powrocie na stare śmieci Tomasza Frankowskiego snuto dalekosiężne plany na budowę silnego i perspektywicznego zespołu.

11. Lechia Gdańsk – 18 punktów

12. Odra Wodzisław – 17 punktów

W Wodzisławiu zdecydowano się pożegnać kilku piłkarzy, a w ich miejsce sprowadzono przede wszystkim Piotra Bagnickiego z Kmity a także Czecha Jan Grubera, Słowaka Jaroslava Machovca oraz Litwina Deivydasa Matuleviciusa. Dyspozycja tych graczy jest wielką niewiadomą, podobnie jaki i dyspozycja całego zespołu Odry wiosną. Na papierze Wodzisławianie wydają się być kandydatem numer 1 do opuszczenia ekstraklasy, jednak tak jest co roku a oni grają nadal wśród najlepszych zespołów w kraju.

13. ŁKS – 16 punktów

Do ŁKS-u w przerwie zimowej przyszedł wyklęty z Górnika Zabrze Tomasz Hajto. Wydawało się, że w ślad za Giannim do Łodzi zawędrują również Piotr Świerczewski i Radosław Majdan, jednak ostaecznie nie doszło do tego. Kibice ŁKS-u chyba odetchnęli z ulgą, gdyż obaj miłośnicy nadmorskich kurortów wnieśliby chyba do drużyny więcej zamieszania aniżeli jakości. Łodzianom udało się za to pozyskać Marcina Smolińskiego, Roberta Sieranta i Nerijusa Radżiusa, którzy mają pomóc ŁKS-owi w utrzymaniu ligowego bytu. Będzie to niezwykle trudne zadanie, biorąc pod uwagę bardzo niestabilną sytuację w łódzkim klubie, która nie działa raczej mobilizująco na piłkarzy. W przypadku ŁKS-u możliwe są zatem dwa scenariusze: albo spadek z wielkim hukiem albo pozostanie w elicie po ciężkiej walce połączonej z kłopotami któregoś z rywali.

14. Piast Gliwice – 15 punktów

Kibiców w Gliwicach najbardziej cieszy fakt, iż wreszcie będą mogli oglądać swoich podopiecznych na stadionie przy ul. Okrzei (tylko pierwsze dwa mecze zostaną rozegrane w Wodzisławiu). Włodarze zespołu postanowili zatem zrobić wszystko by ekstraklasa dla fanów w Gliwicach nie była tylko jednoroczną przygodą. W tym celu ściągnięto na Górny Śląsk piłkarzy, którzy zapewnić mają utrzymanie Piastowi. Postawiono na piłkarzy, którzy w swoich klubach mieli problemy z miejscem w szerokiej kadrze, a w Gliwicach mają pokazać pełnię swoich umiejętności. Czy jednak Piotr Bronowicki, Przemysław Wysocki, Mateusz Kowalski i Damian Seweryn okażą się przysłowiowymi strzałami w dziesiątkę? Wydaję się, ze Piast stoczy z Odrą i ŁKS-em zacięty bój o utrzymanie w ekstraklasie.

15. Cracovia Kraków – 14 punktów

Postawa Pasów jesienią była największą obok gry Górnika niespodzianką in minus. Prezes Filipiak zdecydował się zatem ratować stojący nad przepaścią zespół i w tym celu sięgnął po dwóch strażaków wracających z wojaży zagranicznych – Bartosza Ślusarskiego i Macieja Murawskiego. To dwa poważne wzmocnienia Cracovii, a jeśli do tego duetu dodać jeszcze Łukasza Mierzejewskiego, Damiana Misana, Mariusza Sachę i Pawła Sasina to wydaje się, iż zespół z Krakowa będzie niezwykle groźny dla wszystkich zespołów i nie powinien mieć problemów z obroną ligowego bytu.

16. Górnik Zabrze – 12 punktów

A miało być tak pięknie. Tylko 3 zwycięstwa, 8 strzelonych goli i tylko tuzin punktów zdobytych jesienią z pewnością nie zadowolił bogatych sponsorów Górnika. Mimo to sięgnęli oni głęboko do portfela i dali szerokie pole do działania Henrykowi Kasperczykowi, bo przecież już gorzej być nie może. Prezesi Allianz muszą mieć do Henriego nieskończone pokłady zaufania, gdyż pozwolili mu ściągnąć do Zabrza średnio znanego Roberta Szczota za blisko 2 miliony złotych, a na pozostałych graczy jak: Adam Banaś, Damian Gorawski, Paweł Strąk czy Mariusz Przybylski wydać kolejny 1 milion. Prezes Jędnych przyznał, że przepłacili, jednak byli do tego zmuszeni bo takie są nieubłagane prawa rynku. I kto tu mówi o kryzysie ekonomicznym?

Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.030