Gdańsk: piątek, 29 września 2023

Tygodnik lechia.gda.pl nr 188 (5/2009)

24 lutego 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

GDZIE SWOJE MECZE ROZGRYWA LECHIA ?

Estadio Incognito

Obiekt sportowy przy ul. Traugutta, stadion Lechii, T29, boisko MOSiR czy stadion we Wrzeszczu ? Jak oficjalnie powinniśmy nazywać miejsce, które jest świątynią futbolu dla każdego kibica Lechii? Może nadszedł czas, aby dostało ono patrona lub przynajmniej jednolitą i konkretną nazwę?

KAROL KOCJAN
Gdańsk

Aby dowiedzieć się jaką oficjalną nazwę nosi stadion we Wrzeszczu, zwróciłem się do rzecznika prasowego Biało-Zielonych, Błażeja Słowikowskiego:- Stadion nie ma oficjalnej nazwy jednak nawet przedstawiciele miasta czy MOSiR-u mówią o nim potocznie "Stadion Lechii". Jako, że stadion jest własnością miasta, to ono ma prawo zadecydować, jaką nosi on nazwę. Nadanie nazwy dużemu obiektowi sportowemu, jest kwestią bardzo prestiżową, więc najprawdopodobniej wymagałoby podjęcia uchwały przez Radę Miasta Gdańska.

W polskiej piłce ligowej coraz częściej mamy do czynienia z nadawaniem nazw stadionom. I tak w naszej ekstraklasie mamy Stadion im. Ernesta Pola w Zabrzu, Stadion im. Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie (Legia), Stadion im. Edwarda Szymkowiaka w Bytomiu, Stadion im. Henryka Reymana w Krakowie oraz Stadion im. Generała Kazimierza Sosnkowskiego w Warszawie (Polonia). Stadion przy ulicy Traugutta, już raz w swojej historii doświadczył tego stanu rzeczy. Ze względu jednak na pogmatwane losy Gdańska, imię które mu nadano przed wojną budzi dziś niesmak u każdego, kto je zna i wie, kim był ów patron. Był nim członek SS i NSDAP, Albert Maria Forster, który był gauleiterem (regionalnym przywódcą) gdańskiego oddziału partii nazistowskiej. W literaturze i kartografii przedwojennej, okolice wybudowanego w 1927 r. nazywane są też Jahn Kampfbahn lub Heinrich Ehlers Sportplatz (ten ostatni był burmistrzem Gdańska w latach 1910-03).

Przez całą 45-letnią historię PRL stadion w Gdańsku uniknął nazywania go imieniem wysoko postawionego dygnitarza partyjnego lub przywódcy „bratniego” Związku Radzieckiego. Kwestia nazwy dla obiektu sportowego we Wrzeszczu powróciła w roku 2006, kiedy to grupa kibiców wyszła z inicjatywą nadania mu imienia Romana Rogocza. Inicjatywa ta spotkała się z nieprzychylną reakcją lokalnej prasy (artykuł Krzysztofa Jurasa w Dzienniku Bałtyckim, gdzie czytamy: ”Rogocz nawet się nie ocierał o grę w reprezentacji Polski, gdy tymczasem Roman Korynt jako zawodnik gdańskiej Lechii rozegrał w kadrze ponad trzydzieści meczów i gdyby nie afera związana z listem do jednej z osób przebywających na Zachodzie, to pewnie jego bilans byłby dużo większy. Z tamtej wielkiej drużyny - przypomnijmy trzeciej w kraju - grali w kadrze jeszcze przecież bracia Gronowscy, czy Alfred Kokot, który strzelił nawet Duńczykom bramkę”.). Mówi się też, że forma wyboru patrona nie spodobała się władzom miasta, które wolałyby, żeby wybór patrona nastąpił w wyniku wyboru pomiędzy kilkoma propozycjami. Wobec tych przeszkód temat upadł, a sprawa nadania imienia nie powróciła już w takiej sile od trzech lat, pomimo tego, iż w ciągu tego czasu klub powrócił do ekstraklasy, nawiązując do swych najlepszych dokonań sprzed lat.

- W tej chwili nie jest wdrożona żadna oficjalna procedura w tej sprawie. Nikt się do nas oficjalnie nie zwrócił z prośbą o formalne wsparcie konkretnej kandydatury czy rozpisanie plebiscytu w tej sprawie - mówi Błażej Słowikowski. Być może apatia w tej sprawie wynika z tego, że zgodnie z ambitnymi planami klubu i miasta, Lechia rozegra przy Traugutta jeszcze tylko dwa, trzy pełne sezony, po czym przeniesie się do nowobudowanego stadionu w Gdańsku-Letniewie. - Nie widzę związku. Nawet jeżeli stadion przy Traugutta będzie obiektem treningowym to i tak z przeznaczeniem dla Lechii Gdańsk. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby nadać mu imię osoby zasłużonej dla klubu.

Czyje imię w takim razie powinien nosić stadion, na którym swoje mecze rozgrywają piłkarze trenera Jacka Zielińskiego. Oprócz wspomnianych Romana Rogocza i Romana Korynta, kibice wymieniają kilka nazw. Zacznijmy od nazwisk:

Tadeusz „Duffo” Duffek - Osoba, której nie trzeba przestawiać żadnemu szanującemu się kibicowi Lechii, człowiek, który klubowi poświęcił ogromną część swojego życia, ikona wśród sympatyków Biało-Zielonych. Opozycjonista w czasach socjalizmu, wzbudzający podziw swoją patriotyczną postawą. Za tą kandydaturą przemawia również fakt, iż w Gdańsku mieściłby się pierwszy stadion w Polsce nazwany imieniem wybitnego kibica. Niestety, plamą w życiorysie Tadeusza Duffeka jest fakt, iż w pewnym momencie swego życia wszedł on w konflikt z prawem.

Zdzisław Puszkarz - Symbol i Ikona Lechii w latach 70, reprezentant Polski, wierny Biało-Zielonym barwom przez większość swojej kariery, które stanowiły dla niego większą wartość, niż indywidualne osiągnięcia. Grając w drugoligowej wówczas Lechii Gdańsk, pozbawił się szans na rozwinięcie swojej kariery reprezentacyjnej. W rezultacie w kadrze rozegrał tylko jeden mecz. Czterokrotny laureat plebiscytu na najlepszego piłkarza Wybrzeża.

Lech Wałęsa - osoba nie związana bezpośrednio z futbolem, ale często wyrażająca swoją sympatię do klubu z Wrzeszcza, najlepiej rozpoznawany obecnie w świecie Polak i mieszkaniec Gdańska. Osoba uosabiająca ewolucję polskiego systemu politycznego od totalitarnego socjalizmu do liberalnej demokracji. Do legend klubowych należy jego obecność na meczu Lechii z Juventusem Turyn w Pucharze Zdobywców Pucharów, co wywołało falę wolnościowych okrzyków ze strony gdańskich kibiców na stadionie naszpikowanym mającym temu zapobiec oddziałom milicji.

Stadion piłkarski nie musi koniecznie nosić nazwy jednej osoby. Jego imię może upamiętniać patrona zbiorowego. W takim wypadku nasuwają się dwie kandydatury:

Stadion im. Solidarności - wielomilionowy, skupiający wiele nurtów politycznych, ruch społeczny, do którego w szczytowym momencie należał co trzeci obywatel Polski. Solidarność narodziła się w Gdańsku, gdzie podpisano legalizujące (niestety nie na długo) jej istnienie Porozumienia Sierpniowe. Jego historia jest bezpośrednio związana z historią stadionu przy ul. Traugutta, gdyż to właśnie tu wykorzystując fakt zgromadzenia się wielu ludzi w jednym miejscu, kolportowano ulotki i podziemną prasę, skandowano hasła wyrażające poparcie dla niego czy rozpoczynano demonstracje krwawo tłumione przez aparat represyjny PRL.

Stadion im. Kibiców Lechii Gdańsk - pomysł ten zakłada, iż największym dobrem w historii klubu i jego opoką są kibice klubu. To oni tworzą niepowtarzalną atmosferę na stadionie, oprawę artystyczną meczów, w przeciwieństwie do piłkarzy nie zmieniają swej lojalności pod wpływem propozycji zapewnienia lepszych warunków finansowych ze strony innego klubu, nie opuszczają swej drużyny nawet, gdy ta gra w najniższych klasach rozgrywkowych. To właśnie kibice niejednokrotnie ratowali Lechię przez całkowitym upadkiem, często sięgając przy tym do swojej własnej kieszeni. Nadanie takiej nazwy stadionowi przy ul. Traugutta, byłoby ukłonem w stronę każdej osoby, która kiedykolwiek regularnie odwiedzała to miejsce, zdzierała swoje gardło dopingując zawodników, przeklinała widząc swoich ulubieńców tracących kolejną bramkę i padała w ramiona stojącego obok nieznajomego, gdy piłkarze Biało-Zielonych zdobywali bramkę w ostatniej minucie.

Wybór nazwy dla stadionu nie jest rzeczą łatwą, jednakże warto zastanowić się, czy nie warto byłoby podjąć ten wysiłek. Nadania nazwy nadałoby mu dodatkowego kolorytu, podkreśliło, że Lechia jest klubem z tradycjami i historią, a przede wszystkim pozwoliłoby wyróżnić osobę lub grupę osób, które zrobiły dla Lechii tyle, iż pieniądze i oklaski wydają się rzeczą zbyt małą w porównaniu z jej zasługami. Kto z powyższych zasługuje na to miano ? A może ktoś spoza wymienionych byłby lepszym kandydatem ? Zapraszamy do dyskusji na naszym forum.

Opinie (13)
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2023. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.219