Podczas zimowej przerwy z zespołu odeszli: kapitan Łukasz Pietroń oraz obrońca Marcin Wojtkiewicz. Pierwszy trafił do Kotwicy Kołobrzeg, natomiast Wojtkiewicz został zawodnikiem Kaszubii Kościerzyna. Do Lechii przyszli za to: bramkarz Startu Działdowo Robert Madej oraz pomocnik Dariusz Boczko z Huraganu Morąg.
Biało-Zieloni przed rundą wiosenną wyjechali na jedno zgrupowanie do Niechorza, gdzie pokonali między innymi wicelidera II ligi Kotwicę Kołobrzeg 1:0, zremisowali z Młodą Jagiellonią Białystok 1:1, wygrali z Wybrzeżem Rewalskie Rewal 2:0 oraz zremisowali z reprezentacją Polski rocznik 1992 2:2.
Ostatni sparing podopieczni trenera Borkowskiego rozegrali w Gdańsku. Przeciwnikiem był zespół Centrum Pelplin. Młoda Lechia wygrała 2:0. Po rundzie jesiennej piłkarze Lechii zajmowali w tabeli Młodej Ekstraklasy trzecie miejsce.
Najskuteczniejszym strzelcem podczas zimowych przygotowań został Adam Duda, który zdobył dziewięć goli.
Jakby pan ocenił cały cykl przygotowań waszego zespołu do rundy wiosennej?
- Przygotowania przebiegły planowo czyli tak jak sobie założyłem przed sezonem. Zaczynając od badań wydolnościowych na gdańskim AWF poprzez treningi na obiektach klubu. Później wyjechaliśmy na dziewięciodniowe zgrupowanie do Niechorza. Po powrocie z obozu do inauguracji ligi zostały trzy tygodnie. Na mecz otwarcia czekamy już z wielką niecierpliwością.
Jest pan zadowolony z pracy jaką wykonaliście podczas treningów?
- Zdecydowanie tak. Naprawdę chłopaków trzeba pochwalić za zaangażowanie i profesjonalne podejście do treningów. Wierzę, że ciężka praca zaprocentuje w przyszłości.
Z kim rozegraliście sparingi i czy był pan zadowolony z wyników oraz z gry zespołu?
- Wyniki samych gier kontrolnych nie są istotne. W sparingach przejrzałem całą kadrę, jaką miałem do dyspozycji. Dałem pograć wszystkim eksperymentując, testując, przyglądając się zachowaniom poszczególnym zawodnikom na rożnych pozycjach. Na pewno kilka sparingów traktowaliśmy priorytetowo, jak choćby gra z pewniakiem do awansu do I ligi Kotwicą Kołobrzeg, czy reprezentacją Polski rocznik 92. Zwycięstwo i remis napawają optymizmem i obrazują, że ten młody zespół ma perspektywę i bardzo duży już potencjał.
Nad czym głównie pracowaliście podczas przygotowań?
- Przygotowanie motoryczne, sprawność ogólna siła, wytrzymałość, szybkość. Wiadomo, że w tym okresie trzeba pracować nad poprawieniem potencjału motorycznego zawodnika. Zajęcia w terenie na siłowni i boisku, gdzie przysłowiowe kilometry i kilogramy trzeba wybiegać i przenieść przeplataliśmy zajęciami taktycznymi.
- Zespół opuściło kilku zawodników a kilku trenuje z pierwszym zespołem. Dołączyli nowi. Dlatego stosownym, było poświęcić gro czasu na poznanie systemów, nowe schematy czy organizację gry w obronie i ataku.
Czy czuje trener, że wasza forma idzie w górę?
- Forma jak forma. Istotą prowadzenia zespołu MESA jest wszechstronny rozwój młodych zawodników tak by w przyszłości dało to przełożenie na zespół seniorów. Widzę progresje i postęp. Perspektywiczność tego zespołu gwarantuje zebranie owoców. Dlatego dobra gra, czy forma jak pan to nazwał będzie zwyżkować.
Czy udało się wszystko zrealizować czy mieliście jakieś problemy?
- Nie udało się rozegrać jednego sparingu z Kaszubią Kościerzyna. Aura spłatała ogromnego psikusa i boiska nie nadawały się do gry. Całą resztę zrealizowaliśmy w stu procentach.
Czy aktualna forma pozwala myśleć o dobrej grze w lidze, czy coś jeszcze trzeba poprawić?
- Poprzeczka zawiesiliśmy bardzo wysoko. Trzecie miejsce po pierwszej rundzie to dobry wynik jak na tak młodziutki zespół. Druga runda to wielkie wyzwanie . Odważnie wprowadziliśmy kolejnych zawodników w kadrze pojawili się już chłopcy z rocznika 1992. Nie ma przed kim pękać. Jestem optymistą, wierzę w ten zespół. Laury będziemy zbierać za rok, dwa gdzie różnica wieku nie będzie tak znacząca. W tym sezonie cel się nie zmienia chcemy być w czołówce.
W sparingach formą błysnął Adam Duda zdobywca 9 bramek. Jest pan zaskoczony tak dobra skutecznością Adama?
- Nie. Istniała obawa, że nie poradzi sobie fizycznie. Sprostał zadaniu. Adam jest przykładem modelowego zgodnego z koncepcją klubu prowadzenia zawodnika. W juniorach strzelał kilkadziesiąt bramek. Zadanie w MESA jest trudniejsze. Przyglądałem mu się od dłuższego czasu.
- Tej zimy przyszła na niego pora. Dla jego dalszego rozwoju konieczny był przeskok, tak by rywalizował ze starszymi. Daną szansę wykorzystał jest skuteczny, pracuje dla zespołu, szybko się zaaklimatyzował i przede wszystkim znalazł wspólny język kolegami.
Który z piłkarzy podczas przygotowań zaskoczył pana na plus?
- Nie lubię indywidualnych laurek. Mam zespół i on jest ważny, nie indywidualności. Ci którzy zaskoczyli pozytywnie, byli najlepsi wyjadą na mecz do Chorzowa.
Często w sparingach graliście systemem 4+5+1. Czy to będzie wasze podstawowa taktyka, czy będziecie grali również innym ustawieniem?
- 4-5-1 ja to nazywam 4-3-3. Zawsze taktykę dopasowuje do ludzi i potencjału jaki posiadam. Powiem tak. Mamy już rozeznanie, co do klasy poszczególnych przeciwników, dlatego i taktyka będzie się zmieniała. Na pewno czwórka obrońców w linii to standard, natomiast cała reszta zmienna będzie w zależności od pomysłu na grę, klasę przeciwnika i personalnego składu. 4-4-2, 4-1-4-1czy 4-2-3-1 nie będzie miało to różnicy. Znamy zadania i możliwości poszczególnych systemów, jesteśmy przygotowani na różne ewentualności.
W meczach kontrolnych najczęściej na pozycji wysuniętego napastnika grali Adam Duda i Tomasz Bobrowski czy to właśnie ci zawodnicy będą walczyć o miejsce w pierwszym składzie?
- Tomek i Adam mocno rywalizują. Nie przesądzał bym sprawy. Będą mecze, że zagramy parą napastników. Do gry na szpicy predyspozycje ma również Michał Kowalkowski. Wierzę, iż za kilka tygodni odżyje Adam Ostęp. Jest to chłopak, który za czasów juniorskich strzelał mnóstwo bramek. Paskudna kontuzja zatrzymała jego rozwój półtora roku nie trenował. Podałem mu rękę, znam go doskonale ma charakter udowodni, że będzie grał jeszcze na wysokim poziomie.
W jaki sposób będziecie grali czy to będą wrzutki z bocznych sektorów oraz prostopadłe podania ze środka do wysuniętego napastnika, czy będzie to gra bardziej kombinacyjna z dwójka lub trójką napastników?
- Mam bardzo kreatywnych zawodników jeżeli chodzi o środek pola Stępień, Tofil, Pietrowski. Są to nietuzinkowi zawodnicy, dlatego myślę,że nasz repertuar zagrań w ofensywie będzie zdecydowanie większy. Powiem tak etapowość szkolenia wymusza postęp. W pierwszej rundzie baczną uwagę zwróciliśmy na organizację gry w obronie. Tutaj tkwią wielkie rezerwy.
- Łącząc poszczególne roczniki widziałem tu duże braki Teraz chłopcy wiedzą, co mają robić. Zaplanowałem sobie, że w tym półroczu kreatywność gry, utrzymanie się przy piłce, gra kombinacyjna. Są to priorytety, widać to po personaliach. Linia pomocy to zawodnicy mający duży potencjał gry do przodu.
Czy jest pan zadowolony z kadry jaką pan dysponuje?
- To MESA nie realia seniorskie. Nam zaciąg z zewnątrz nie jest potrzebny Realizuję filozofię klubu tak aby dać grać i promować naszych zawodników. Wychowankowie to trzon tego zespołu. Uzupełnienia to bramkarz Robert Madej i pomocnik Darek Boczko.
- Był to przemyślane ruchy po to, aby wzmocnić rywalizację na pozycjach gdzie ubyli nam podstawowi zawodnicy. Przypomnę bramkarze: Małkowski, Kubiński oraz pomocnik Damian Szuprytowski trenują z zespołem seniorów dlatego na tych pozycjach pozyskaliśmy nowych zamiejscowych zawodników.
Która formacja w waszym zespole jest najmocniejsza, a gdzie tkwią rezerwy?
- Nie chce mówić o naszych słabościach, czy walorach. Wyznaję zasadę że pracą można osiągnąć wszystko dlatego według mnie, recepta na sukces to trening, trening i jeszcze raz trening.
Z pierwszym zespołem trenowało kilku piłkarzy z pana zespołu. Dla pana jest to na pewno wielka radość?
- DamianSzuprytowski, Łukasz Kubiński, Sebastian Małkowski, Maciej Osłowski oraz Paweł Piotrowski trenują na co dzień. Przygotowania z ligowcami rozpoczął Damian Tofil i Paweł Rosiński, ale tego drugiego wyeliminowała kontuzja. W sparingach możliwość zaprezentowania się mieli Wojciech Sterczewski i Mateusz Łuczak.
- Tak to satysfakcja i radość, mobilizacja do jeszcze większego poświęcenia. Oczekiwanie na to, że któryś z nich przekona trener i zadebiutuje ekstraklasie choć zdaję sobie sprawę jakie to trudne zadanie.
Który z pańskich zawodników oprócz Kawy i Szuprytowskiego ma szanse na debiut w ekstraklasie?
- Łuczak, Sterczewski, Osłowski. Ich umiejętności trener Zieliński już zna, miał ich do dyspozycji w meczach sparingowych seniorów, dlatego myślę, że będą dalej obserwowani i to właśnie oni mają największe szanse.
W Lechii został Damian Szuprytowski jest to na pewno dobra wiadomość, że zdecydował się zostać w Gdańsku? Jak pan myśli jakie są szanse, że on jak i Jakub Kawa będą mieli szanse na występy w ekstraklasie?
- Tak myślę, że to dobre decyzje dla samego Damiana jak i klubu. On zrobi krok do przodu trenując z seniorami i kiedyś odpłaci się swoją dobrą grą. Śledząc prasę i relacje z meczów sparingowych widać, że Damian i Jakub grali najwięcej. Muszą cierpliwie czekać na swoją szansę - zasada małej łyżeczki powoli, małymi krokami Wierzę, że doczekam ich debiutu.
Czy strata Marcina Wojtkiewicza i Łukasza Pietronia jest dla was bardzo dotkliwa, czy to może wpłynąć na wasza postawę wiosną?
- Łukasz jasno określił ,że chce spróbować sił w seniorach. Nie czyniliśmy mu przeszkód. Został wypożyczony do Kotwicy Kołobrzeg. Do wypożyczenia Marcina stopniowo dorastałem. Stwierdziłem, że zmiana otoczenia korzystnie wpłynie na jego rozwój.
- Marcin debiutował w zespole seniorów kiedy ją prowadziłem. Później został przesunięty do rezerw i nie mógł się odnaleźć. Wierzę że się odbuduje i zagra jeszcze na wysokim poziomie. Obaj byli istotnymi ogniwami zespołu. Ich odejście spowoduje, że dostaną szansę młodsi nie ma osób niezastąpionych.
W Lechii został Paweł Piotrowski To też na pewno musi cieszyć, bo jest to kolejny zdolny wychowanek Biało-Zielonych?
- Paweł świetnie zaprezentował się w meczach MESA. Błyskawicznie przeskoczył z IV ligowca do zespołu ekstraklasy. Miał zaległości jak je nadrobi, będzie na pewno przydatny trenerowi Zielińskiemu. Ten chłopak ma ogromny potencjał. Cieszę się, że został.
Czy będzie miał pan do dyspozycji Pawła?
- To już nie moja decyzja. On jest zawodnikiem pierwszego zespołu. Życzę mu aby w weekendy widywał mnie rzadko (śmiech). Oznaczało by to, że na stałe zadomowił się w seniorskim zespole i gra ekstraklasie.
Kto jest w stanie zastąpić kapitana Łukasza Pietronia? Wybraliście już kapitana drużyny?
- Rada drużyny była wybrana w demokratycznych wyborach na obozie w Niechorzu. Kapitanem został Łukasz Kubiński oprócz niego w radzie drużyny znaleźli się: Gracjan Gacek oraz Maciej Osłowski.
Doszło do was kilku nowych zawodników. Jakby pan przedstawił kibicom tych zawodników?
- Robert Madej to bramkarz pozyskany ze Startu Działdowo i lewy pomocnik Darek Boczko z Huraganu Morąg. Robert to solidny bramkarz będziemy niego mieli sporo pociechy wypełni lukę po Sebastianie i Łukaszu którzy na co dzień trenują z pierwszym zespole.
- Darek wypatrzony w meczu testowanych zawodników to chłopak o nie przeciętnych parametrach motorycznych Po badaniach na gdańskim AWF zaskoczył swoimi możliwościami nawet profesora Jastrzębskiego. Niesamowicie dynamiczny zawodnik.
Jaki jest pana cel sportowy na rundę wiosenną?
- Cel sportowy niech będzie odzwierciedleniem zainteresowania trenera Zielińskiego młodzieżowymi zawodnikami z naszego zespołu. Wierzę, że wypromują się kolejni. Co do miejsca, chciałbym być w czołówce ligi.
Kto zostanie mistrzem Polski w MESA i które miejsce zajmie Lechia?
- Ruch Chorzów. Zdecydowanie najlepszy zespół ligi.
Jak będą wyglądać wasze przygotowania do meczu z Ruchem i czy ma pan do dyspozycji wszystkich piłkarzy?
- Mikrocyklu treningowy praktycznie nie różni się od poprzednich. Trenujemy codziennie na obiektach klubu. Mecz z Ruchem gramy w poniedziałek W niedziele udajemy się w podróż do Chorzowa. Na drobne uraz narzekają Wojtek Starczewski, Adam Duda. Ich występ w Chorzowie stoi pod znakiem zapytania.