Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 199 (16/2009)

12 maja 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

OKIEM "BUDZIKA" CZYLI PIŁKA Z PODTEKSTAMI

Takie emocje, a sponsora brak

W ekstraklasie robi się dym. I to już naprawdę koniec żartów, gra o mistrza i utrzymanie to już prawdziwa wojna. Aż dziw bierze, że Ekstraklasa nie ma teraz tytularnego sponsora, bo w jakiej lidze jest tyle emocji.

PAWEŁ BUDZIWOJSKI

Lechia zrobiła plan, który wykonać musiała. Jagiellonia to niezły zespół i spodziewać się należało, że spacerek to nie będzie. Niestety mecz bez udziału publiczności jest nikomu nie potrzebny, bo dla kogo grać i cieszyć się po golach? Puste stadiony wyglądają jak sklepy w stanie wojennym. Dlatego miałem obawy czy Lechia, która zawsze niesiona jest na swoim boisku przez kibiców da radę. Dała i zwyciężyła, jest powód do radości.

Budzą we mnie kontrowersje decyzję sędziów, którzy tak naprawdę chcą grać główną rolę. Mogli zostać aktorami a sędzia musi czuć grę i mieć wyczucie. Kartka dla gracza Jagiellonii się należała według przepisów. Ale czy mądre jest to, że chłop, który lekko unosi koszulkę i zaraz ją puszcza wylatuje z boiska? A kartka dla Pawła Buzały mogła spokojnie być w kolorze żółci. Każdy arbiter broni się przepisami, ale proszę wziąć stoper i zmierzyć czas trzymania piłki w rękach przez bramkarza. Czy trzymają piłkę w przepisowych 6 sekundach? Szczerze wątpię. Ale czy jakiś dał za to wolny pośredni? Nie, więc panowie sędziowie każcie za chamstwo i brutalność, ale bądźcie troszkę elastyczni. Bo niedługo nikt po golu cieszyć się nie będzie.

Piszę o sędziach, bo nierzadko przez ich błędne decyzje trenerzy tracą pracę. Według mnie zbyt mała ich liczba grała kiedyś w piłkę i nie czuje gry. Ja szanuje arbitrów, bo każdy popełnia błędy, lecz trzeba czasem dać ludziom pograć w piłkę. Wracając do meczu to mimo błędów bramkarza Jagi trzeba docenić to, że te błędy były wykorzystane.

Teraz dla Lechii wieli sprawdzian, wyjazd do Lecha Poznań. Tam można zrobić punkty, choć rywal ciężki. A potem przyjeżdża Wisła. Uff rywale bardzo mocni, lecz może teraz nastąpi kolejny przełom. Może właśnie z mocnym rywalem zawodnicy pokażą swoje możliwości. Bo wcale nie lepsze drużyny od biało-zielonych robiły punkty w Poznaniu. Górnik i Cracovia lżej nie mają, a wręcz muszą też rozpaczliwie szukać punktów. Arka pechowo przegrywa, Ruch też nie jest pewny utrzymania.

Trzeba wierzyć w Lechię, bo stać ją na utrzymanie. I może powiem nie popularne słowa dobrze by było by Arka też się utrzymała. Byłoby świetnie jak obie drużyny z Trójmiasta grałyby w ekstraklasie. Mecze derbowe miały by swój prestiż, a nasz region uznanie. Trzeba pamiętać te czasy, że w najwyższej lidze grały na przemian Lechia, Arka i Bałtyk. W futbolu trzeba też czasem mieć szczęście, bo sytuacja Chiniyamy w meczu z Wisłą gdzie nie trafił do pustej bramki mogło zadecydować o mistrzostwie dla Wisły. Chyba, że Wisła potknie się w Gdańsku? A jest to całkiem możliwe.

Opinie (2)
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.245