Gdańsk: czwartek, 19 września 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 205 (22/2009)

23 czerwca 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

PODSUMOWANIE WIOSNY - JUNIORZY MŁODSI

Do trzech razy sztuka

Piłkarze Lechii (rocznik 92') nie dali szans rywalom, zdobywając pierwsze miejsce w makroregionie. Dzięki temu, staną oni przed szansą walki o awans do turnieju finałowego MP juniorów młodszych, który odbędzie się w dniach 7-11 lipiec w Dębicy i Ropczycach.

PAWEŁ DOCZYK
Gdańsk

W obecnym sezonie w Pomorskiej Lidze Juniorów Młodszych podopieczni trenera Roberta Jędrzejczaka zdeklasowali rywali i nad drugą w tabeli Arką Gdynia mieli dziewięć punktów przewagi. W 26 spotkaniach Biało-Zieloni wygrali 23 mecze, 2 zremisowali i 1 przegrali. Bilans bramkowy 118 - 21.

Jeżeli chodzi o mecze na własnym boisku gdańszczanie rozegrali 13 meczów, w których 12 wygra, zanotowali 1 remis. Gole: 61-11. Na wyjeździe gdańszczanie prezentowali się troszeczkę gorzej. Z 13 spotkań, lechiści wygrali 11, zremisowali 1 i 1 przegrali. Bramki 57-10.

Najwyższe zwycięstwo to mecz z Bałtykiem w Gdyni (13:1). Jedyną porażkę Biało-Zieloni zanotowali w Bytowie z Bytovią (2:3). Najskuteczniejszym strzelcem był Patryk Pomaski - 23 bramki.

Robert Jędrzejczak (trener Lechii)

- Na pewno runda wiosenna, była troszeczkę gorsza w naszym wykonaniu niż pierwsza, ponieważ doznaliśmy jedynej porażki w całym sezonie i to jest zasadnicza sprawa. Jednak ogólnie sezon oceniam na duży plus, ponieważ zrealizowaliśmy cel i wygraliśmy rozgrywki, wyprzedzając Arkę Gdynia. Oczywiście przed sezonem wierzyłem, że mój zespół wygra ligę. Jednak ja chciałem, aby chłopcy grali, tak jak ja tego chcę, a nie wygrywając i jechać swoim tempem, rytmem. Tym bardziej, że ja ten zespół objąłem po trenerze Radku Gacu.

Czy Lechia była na tyle mocna, wygrywając ligę z dużą przewagą, czy też to po prostu rywale byli słabi?

- Powiem tak. Na pewno poziom rozgrywek jest dzisiaj niższy, niż kilka lat temu. Natomiast jeżeli chodzi o mój zespół, to mieli znaczącą przewagę. Praktycznie jedynym mocniejszym przeciwnikiem, z którym chłopacy grali to ekipa Arki. Chociaż bywały takie spotkania, gdzie moi zawodnicy musieli dać z siebie wszystko, aby wygrać. Na pewno mimo wygranej, w grze mojej drużyny jest wiele minusów. Nigdy nie jest tak, że nawet zwycięskie mecze są idealne. Zawsze można coś znaleźć i próbować poprawić.

Jak powiedział szkoleniowiec Biało-Zielonych cieszy go fakt, że jego podopieczni strzelają dużo bramek, jednak jak podkreśla wynika to z faktu, iż jego zespół ma predyspozycje i zawodników mogących grać ofensywny futbol.

Robert Jędrzejczak nie był natomiast zadowolony z gry obronnej, gdyż jego zdaniem jak na potencjał jaki prezentują jego piłkarze, strata 18 goli to dużo. Jego zdaniem, czasami tracone gole wynikały z dekoncentracji przy wysokim prowadzeniu.

- Jeżeli chodzi o poszczególne formacje, to w moim zespole każda z nich jest silna i ciężko powiedzieć, która jest najsłabsza. Mam trzech dobrych bramkarzy, trzeba tylko w odpowiednim momencie postawić na tego, który prezentuje się najlepiej. Na pewno naszym atutem jest bardzo dobra linia pomocy oraz atak. Nie klasyfikuje zawodników w ten sposób, że ktoś zawiódł a ktoś nie. Każdy dobrze wie jakie ma braki. Wszyscy muszą ostro zapierniczać na treningach. Jednak jest kilku piłkarzy, którzy zdecydowanie mogą grać lepiej. Na przykład Adrian Dałek, ma wielkie umiejętności i predyspozycje do tego, żeby prezentować się znacznie lepiej.

Przed zespołem Lechii mecze eliminacji do Mistrzostw Polski juniorów młodszych. Pierwszym przeciwnikiem jest Zawisza Bydgoszcz.

- Przed tym spotkaniem wraz z moim asystentem Sławkiem Matukiem zabraliśmy chłopców na kilka dni do Wdzydz, aby ich troszeczkę skoszarować i żeby chłopcy pobyli trochę razem, poczuli atmosferę czekających ich spotkań. Tam ćwiczyliśmy również stałe fragmenty gry oraz elementy taktyki. Oprócz tego cały czas będziemy trenować na własnych obiektach.

Jeżeli Lechia pokona Zawiszę, to w II rundzie zmierzy się ze zwycięzcą z pary KSZO Ostrowiec Świętokrzyski - Cracovia. Ewentualne spotkania odbędą się 28 czerwca i 1 lipca.

- Ciężko powiedzieć kogo bym wolał wylosować w II rundzie. Powiem tak, że mam mały niefart, bo co wygram z chłopakami ligę makroregionu to trafiam na zespoły z Małopolski. Wcześniej prowadząc juniorów starszych wyeliminował nas Hutnik Kraków, a prowadząc juniorów młodszych przegrałem z Cracovią. Przewrotnie powiem, że wolę Cracovię, bo będzie okazja do rewanżu i jak to mówią do trzech razy sztuka.

- Wciąż we mnie tkwi ta porażka z Hutnikiem i będę ją pamiętał do końca życia. Prowadziliśmy 2:0 i pamiętam, że jak schodziliśmy do szatni to każdy nas klepał po plecach, że graliśmy super. Niestety rozluźniliśmy się i przegraliśmy 2:3.

Przed meczami o awans do MP pojechali na towarzyski turniej do Francji, gdzie zajęli drugie miejsce, ulegając jedynie Śląskowi Wrocław.

- Pojechaliśmy tam, bo chciałem zobaczyć, jak chłopaki poradzą sobie na tle drużyn europejskich. Muszę przyznać, że nie wyglądało to źle.

W zeszłym roku podopieczni trenera Józefa Gładysza z rocznika 1991 na MP juniorów młodszych zdobyli srebrny medal. Czy podopieczni Roberta Jędrzejczaka są w stanie osiągnąć podobny wynik?

- Na pewno chciałbym, abyśmy zaszli jak najdalej, bo tego chce każdy trener jak i sami zawodnicy, którzy marzą, żeby znaleźć się na "pudle". Jakie to będzie miejsce to zobaczymy. Zawalczymy o jak najwyższe. Naszą siła jest kolektyw plus dwie, trzy indywidualności, jakie posiadamy sprawi, że będziemy w stanie pokonać każdego rywala. Jeżeli chłopcy będą potrafili sprzedać na boisku swoje umiejętności i wykonają założenia przed meczowe to na pewno nie będzie wstydu. Mam nadzieję, że forma z meczów ligowych powinna wystarczyć, aby powalczyć z zespołami z innych regionów. Chociaż z drugiej strony końcówka sezonu była dla chłopaków męcząca, kilka razy mieliśmy przekładane również spotkania ligowe. Myślę jednak, że będą mieli tyle siły i determinacji, aby zwyciężać z najlepszymi.

- Jeżeli zagramy w finałach to myślę, że jednym z piłkarzy, który może być objawieniem turnieju to Patryk Brzeski, który potrafi bardzo dobrze grać w piłkę.

- Wydaje mi się, że jeżeli chodzi o wszystkie zespoły z tego rocznika to podejrzewam, że mocną drużynę może mieć Lech Poznań. Choć finały rządzą się swoimi prawami i tutaj każdy z każdym może wygrać. Decyduje dyspozycja dnia.

Kilku zawodników prowadzonych przez trenera Jędrzejczaka miała okazję grać i trenować z zespołem grającym w IV lidze i Młodej Ekstraklasie. Na pewno takie doświadczenia pomogą młodym zawodnikom w walce o MP.

- Każde takie obycie się i doświadczenie, jakim jest gra w IV lidze bądź Młodej Ekstraklasie daje dużo tym młodym zawodnikom. Zapewne będzie to procentować już w niedalekiej przyszłości. Celem sportowym jest zdobycie medalu, jednak nadrzędnym celem jest to, aby jak największa ilość zawodników z mojego zespołu zasiliła drużynę Młodej Lechii, czy też w przyszłości pierwszy zespół.

Oprócz formy sportowej, ważne jest przygotowanie młodych zawodników pod względem mentalnym.

- Myślę, że nie trzeba chłopaków jakoś specjalnie mobilizować na te mecze, gdyż są na tyle dorośli, wiedzą o co grają i chcą coś osiągnąć w piłce. Myślę, że są gotowi, aby walczyć z najlepszymi w kraju. Na pewno ważne jest przygotowanie również mentalne. W zespole jest kilku, zawodników, którzy podchodzą do tego profesjonalnie. Kapitanem mojej drużyny jest Adam Prusaczyk, który ma predyspozycje do tego, aby być liderem ekipy.

Z bardzo dobrej strony pokazał się Patryk Pomaski, który wywalczył koronę króla strzelców w PLJM z dorobkiem 23 goli. Czy na Traugutta wyrasta kolejny snajper, który będzie zdobywał gole dla pierwszej drużyny?

- Patryk to zawodnik, który ma dużą łatwość zdobywania goli. Zawodnik niekonwencjonalny, który w wielu spotkaniach pokazał się ze znakomitej strony. Wielkie słowa uznania dla tego piłkarz, który potrafi znaleźć się w sytuacji podbramkowej. To jak daleko zajdzie w piłce zależy od jego podejścia. Jeśli będzie chciał grać na wysokim poziomie i potraktuje piłkę poważnie, to my mu w tym pomożemy. Nie jest może obdarzony mocnym strzałem, ale potrafi kiwnąć kilku rywali i zdobyć bramkę. Ma tak zwaną przebitkę, czyli jak piłka odbije się od jakiegoś obrońcy zawsze trafia pod jego nogi. Na pewno musi popracować nad odbiorem piłki.

- Jeżeli chodzi o to, który z moich podopiecznych ma szansę na grę w MESA czy IV lidze to myślę, że najbliżej tego są Adam Prusaczyk i Patryk Brzeski. Oprócz nich szansę mają: Robert Zbrzyzny, Adrian Dałek i Patryk Pomaski.

W przyszłym sezonie zespół nadal będzie prowadził duet trenerów Robert Jędrzejczak i Sławomir Matuk. Biało-Zieloni będą grali w Pomorskiej Lidze Juniorów Starszych.

Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.038