Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 206 (23/2009)

30 czerwca 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

RAFAŁ LODA DLA LECHIA.GDA.PL

Jestem gotowy walczyć o ekstraklasę

Po rocznym wypożyczeniu, do Lechii może wrócić młody obrońca Rafał Loda. Ostatni sezon piłkarz spędził w drugoligowej Elanie Toruń. Rozegrał tam 21 spotkań. W wywiadzie dla lechia.gda.pl zawodnik, opowiada o powrocie do Gdańska i walce o miejsce w kadrze pierwszej drużyny.

DOMINIKA LIPKOWSKA
Gdańsk

Czego się spodziewasz po powrocie do Lechii? Czy jesteś gotowy walczyć o pierwszą drużynę?

- Jestem gotowy. Byłem na obozie z pierwszą drużyną, jednak trener odesłał mnie wczoraj do domu. Powiedział, że ma już takich obrońców na prawej obronie i że musiałby mieć 30-40 zawodników do składu, gdyby miał taką rywalizację.

Czy w Elanie nauczyłeś się czegoś, czy może uważasz czas spędzony tam za zmarnowany?

- Nie, nie. Wiele się nauczyłem. Zarówno życia prywatnego, jak i sportowego. Bardzo mi to pomogło. Przede wszystkim też zobaczyłem, jak to jest przychodzić do klubu z zewnątrz. Do tej pory przecież byłem z rodziną, w Lechii byłem wychowankiem. Teraz poznałem to z trochę innej perspektywy.

Czy przez czas pobytu w Elanie miałeś kontakt z Lechią? Czy ktoś cię widział w grze w meczu Elany?

- Tak, dwa razy był skaut Lechii, Roman Kaczorek. Poza tym kontaktuje się z nim co jakiś czas chociażby z tego względu, że jestem jego wychowankiem i dużo temu trenerowi zawdzięczam. Nikt inny się ze mną nie kontaktował. W sumie to wystarczyło, to on przedstawiał w klubie moje wyniki, raportował moje poczynania.

Na jakiej pozycji czujesz się lepiej? Na prawej obronie czy może w roli defensywnego pomocnika?

- Zawsze grałem na obronie, w Elanie trener widział mnie na pozycji defensywnego pomocnika. Szło mi całkiem nieźle, trener był ze mnie zadowolony. Z kolei w meczu z Widzewem znów grałem na obronie.

W sparingu z Widzewem Łódź zagrałeś pełen wymiar czasowy. Jak byś ocenił swój występ?

- Szczerze mówiąc nie lubię oceniać samego siebie. To jest zadanie trenera. To on ma swoje wizje i koncepcje drużyny i do niego należy zadanie oceny, czy dany zawodnik do tej koncepcji pasuje.

Jeśli nie znajdziesz uznania w oczach trenera Kafarskiego czy będziesz grał w Młodej Ekstraklasie czy może będziesz chciał poszukać sobie innego klubu?

- Mam jeszcze cichą nadzieję na grę w seniorskiej drużynie Lechii. Mam nadzieję, że trener nie przekreślił mnie całkowicie. Szczególnie, że myślę, że jestem gotowy, by walczyć w ekstraklasie. Jeśli jednak tak się nie stanie, będę myślał nad przenosinami. Chciałbym spróbować swoich sił w seniorskiej drużynie grającej w ekstraklasie lub pierwszej lidze.

Czy masz już propozycje z innych klubów?

- Nie mam jeszcze stuprocentowej alternatywy klubowej. Jednak wraz z managerem będziemy poszukiwać. Kilka klubów jest zainteresowanych

Jak wyglądały pierwsze dni na zgrupowaniu w Gutowie?

- Zajęcia były bardzo urozmaicone. Mieliśmy treningi szybkościowe, techniczne, a także ćwiczenia na siłowni. Było też dużo pracy kondycyjnej.

Jaki był najtrudniejszy moment w twojej karierze?

- Ciężko powiedzieć. Kiedyś była taka sytuacja, gdy podobnie, jak mój kolega Łukasz Uszalewski miałem propozycję z dobrego klubu. On z niej skorzystał. Ja jednak zostałem w Lechii, chciałem grać tutaj. Życie potoczyło się, tak jak widać. Ja teraz w sumie mogę tylko "gdybać" wracając do tamtego momentu.

Czemu tak ciężko przebić się juniorom Lechii do pierwszego składu, pomimo sukcesów, jakie odnoszą w swoich rocznikach?

- Na pewno jest spora próżnia pomiędzy piłką juniorską a seniorską. Kluby jednak powinny pomagać swoim wychowankom. Wychowanek ma cięższe życie, niż zawodnik, który przychodzi do klubu z zewnątrz. Musi pokazać się z naprawdę dobrej strony.

Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.036