lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 209 (26/2009)
21 lipca 2009


ANDRZEJ RYBSKI DLA LECHIA.GDA.PL

Czuję poparcie trenera Kafarskiego

W wywiadzie dla serwisu lechia.gda.pl przeprowadzonym podczas zgrupowania we Wronkach, piłkarz Lechii Andrzej Rybski opowiedział nam między innymi: o przyczynach jego słabszej formie w poprzednim sezonie, planach na ten sezon oraz o podobieństwach do nowego zawodnika Biało-Zielonych Łotysza Ivansa Lukjanovsa.

PAWEŁ DOCZYK, KAROL SZELOŻYŃSKI
Wronki
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/12256/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

W trampkarzach Lechii gra młody zawodnik podobny do ciebie, teraz do pierwszej drużyny dołączył Łotysz Ivans Lukjanovs, który z wyglądu przypomina twoją osobę. Czy w związku z tym, na przykład we Wronkach kiedy dołączył do was Ivans, miały miejsce jakieś dwuznaczne sytuacje?

- Takie sytuacje rzeczywiście są, zwłaszcza jak stoimy z tyłu, wtedy koledzy czasami nas nie rozpoznają. Rzadko zdarza się, aby byli zawodnicy podobni do mnie, zwłaszcza jeżeli chodzi o długość fryzury, bo tym przede wszystkim jesteśmy do siebie podobni. Szczerze powiedziawszy szczegóły są zupełnie inne.

- Razem jesteśmy zawodnikami ofensywnymi, obaj jesteśmy blondynami i dlatego ta długość włosów powoduje największe podobieństwo, więc zdarzają się takie sytuacje. Dlatego drużyna zdecydowanie lepiej nas teraz rozróżnia, niż tak jak na przykład wy, jak przyjechaliście na pewno mieliście na początku problem. Jednak teraz zespół już daje radę, nie ma problemu i wszyscy nas rozpoznają.

Z Wartą Poznań kiedy strzeliłeś gola na 3:1, ktoś krzyczał na trybunach hattrick (Lukjanovs zdobył dwa gole przyp red.)

- Był to taki żart Piotra Wiśniewskiego, który siedział na trybunach. Można było się tego spodziewać, bo jest to ciekawa sytuacja.

Jak przyjęliście Łotyszy do zespołu. Pojęli filozofię gry Lechii?

- Sprawa jest prosta. Sport jest mową światową, oni przychodząc tutaj wiedzą co mają robić, a my wiemy jak ich przyjąć i nie jest to nowa sytuacja. W każdym klubie co pół roku zdarzają się roszady i prawda jest taka, czy jest to zawodnik krajowy czy zagraniczny, to on musi się do nas dopasować, a my też musimy jego poznać. Jest to bardzo szablonowa sytuacja, która zdarza się często.

Co możesz powiedzieć o nowych piłkarzach, jeżeli chodzi o umiejętności piłkarskie?

- Na pewno trener Tomasz Kafarski dobierał zawodników pod względem umiejętności piłkarskich, a nie przyglądał się na przykład typowo fizycznej stronie i na pewno są one dość dobre. Jest jednak za wcześnie żeby cokolwiek więcej powiedzieć, ponieważ sami jako zespół musimy się przekonać. Na początku prezentują się dobrze, ale wiadomo nie graliśmy jeszcze meczu o punkty, w którym mogliby się wykazać.

Myślisz, że będą mieli okazję grać w pierwszym składzie, aby się wykazać w spotkaniach o punkty?

- Wiadomo. Sprawa jest prosta, skoro trener zdecydował się na nowych zawodników, to pokłada w nich jakieś nadzieje i podejrzewam, że dostaną szansę, więc będą mieli możliwość wykazania się w sezonie ligowym. To czy ją wykorzystają będzie zależało tylko od nich.

W ostatnim sezonie nie miałeś zbyt wielu szans, aby się pokazać i zagrać od początku. Czy po przyjściu Pawła Nowaka i Ivansa Lukjanovsa będzie ci jeszcze trudniej o miejsce w składzie?

- Zawsze jest tak samo. Prawda jest taka, że w każdym klubie miałem dużą rywalizację. Sytuacja wygląda tak, że albo się gra albo nie. Taki problem jest co pół roku, a dla każdego piłkarza problemem jest rywalizacja i trzeba sobie z nią poradzić i nie widzę w tym nic dziwnego, może troszeczkę trudnego. Jest to sytuacja, z którą trzeba się zmierzyć w każdym okresie sezonu.

Jak się czujesz pod koniec przygotowań. Jakie elementy masz dopracowane, a nad czym musisz jeszcze popracować?

- Pracujemy w tygodniu nad wieloma elementami. Trzeba przyznać, że pod koniec zgrupowania we Wronkach lekki kryzys fizyczny nas dopadł, ale jest to normalne i dobrze, że jest on w tym okresie, a nie później. Dlatego teraz ta intensywność treningów będzie się zmniejszała i właśnie brakuje mi tej świeżości i chęci. Jakby to obrazowo przedstawić – mózg chce, a ciało nie do końca.

Czy liczysz, że w tym sezonie będziesz grał w podstawowym składzie, czy jednak przypadnie ci rola dublera lub zawodnika, który dostanie szansę gdy inny piłkarz dozna kontuzji. Jak ty to widzisz na tą chwilę?

- Ciężko jest mi coś powiedzieć. Ja się staram jak najlepiej. Na razie strzeliłem dwie bramki i zaliczyłem asystę, co mnie bardzo satysfakcjonuje w tym okresie, ponieważ jest ciężko. Ja myślę, iż trener Kafarski docenia moje umiejętności, ja się staram jeszcze bardziej je uwydatniać. Prawda jest taka, że było wiele ciężkich meczów jak z Polonią Warszawa i Lechem, gdzie liczył na moje umiejętności przytrzymania piłki. Czuję to poparcie trenera, że jednak docenia mnie.

Czy jest taki zawodnik, z którym rywalizujesz o miejsce w składzie, czy raczej rywalizujesz o pozycję, a nie z danym piłkarzem ?

- Szczerze powiem, aż tak nad tym się nie zastanawiam. Prawda jest taka, że trener może wystawić skład w różnoraki sposób i wtedy dane pozycję troszeczkę się różnią do siebie. Jeżeli ta forma, patrzę głównie na siebie jest dobra i trener to widzi to myślę, że jest duża szansa, że znajdzie on to jedno miejsce dla mnie.

W zeszłym sezonie nie grałeś zbyt wiele. Powiedz jak to znosiłeś, miałeś momenty zwątpienia i chciałeś opuścić klub?

- Tren okres czterech lat grałem praktycznie cały czas. Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja jest diametralnie inna, zawsze jest nowy trener, inne spojrzenie na to Była to sytuacja i trzeba się w okresie kariery zawodniczej ułożyć. Wiadomo, iż nie zawsze układa się najlepiej. Są tacy szkoleniowcy, z którymi trzeba sobie radzić i po prostu nie jest tak jak to sobie wyobrażamy.

Jesienią w II lidze, kiedy wywalczyliście awans zarówno ty, jak i cała drużyna graliście ciekawą kombinacyjną piłkę pełną polotu. Jak myślisz dlaczego twoja dyspozycja w ekstraklasie jest słabsza. Czy ma to związek z tym, że nie poradziłeś sobie z presją i oczekiwaniami kibiców?

- Uważam, że inaczej byście skonstruowali to pytanie, gdybyście spojrzeli na to jak grałem w pierwszym meczu w ekstraklasie. Ten polot był, widocznie z czasem nie tylko mi, ale również zespołowi bo znaleźliśmy się w ciężkiej sytuacji zabrakło nam czegoś i gdzieś to odbiło się na mnie. Ja bazuje na tym, że sport i piłka nożna jest dla mnie przyjemnością i jeżeli ona jest to potem odzwierciedla się na boisku.

Czy dobre wyniki w sparingach w Gutowie Małym i Wronkach podbudowują zespół przed startem ligi, czy ma to znaczenie drugorzędne?

- Zawsze się mówi, że ma to znaczenie drugorzędne. Prawda jest taka, iż ja osobiście odbieram to bardzo pozytywnie. Zawsze sparingi w okresie przygotowawczym są bardzo ciężkie. Nie doznaliśmy porażki, a to przynajmniej mnie buduje wewnętrznie.

Jak spędzasz czas wolny na zgrupowaniach?

- Przede wszystkim wypoczywając. Są to różne formy: sen, sprawdzanie newsów na internecie albo rywalizacja z partnerem z pokoju w piłkę nożną na playstation.

Czy uważasz, że w obecnym sezonie będzie się wam grało łatwiej, gdyż macie za sobą debiutancki sezon gry w w ekstraklasie?

- Na pewno w tym sezonie będzie się nam grało dużo łatwiej, bo ten wcześniejszy sezon był poniżej oczekiwań naszego zespołu. Taka jest prawda, że potrafimy grać dużo lepiej. Teraz myślę, iż będzie zdecydowanie lepiej.

Waszą piętą achillesową była gra na wyjazdach. Czy myślisz, że w tym sezonie kibice Lechii, będą częściej wracać zadowoleni po meczach wyjazdowych?

- Pokazaliśmy w końcówce sezonu, że potrafimy zdobywać punkty na wyjeździe. Zresztą ta gra była zupełnie inna, iż przez poprzednie siedem miesięcy. Myślę, iż trzeba od nas oczekiwać takiej gry, jak w końcówce poprzedniej rundy, że będziemy wygrywać z lepszymi zespołami oraz w spotkaniach wyjazdowych. Uważam, że nasza dyspozycja zmieni się diametralnie od tej, która była przez jakiś wcześniejszy okres.

Jakie nadzieje wiążesz na najbliższy sezon. Czy Lechia będzie walczyła o utrzymanie, czy pokusicie się o środek tabeli?

- Ja w tamtym sezonie cały czas mówiłem, że jesteśmy w okolicach Śląska Wrocław, tak ja to odbierałem jeżeli chodzi o skład i w jaki sposób gramy. Myślę, iż jeżeli osiągniemy te punkty i miejsce co Śląsk Wrocław sezon wcześniej, to spełniłoby to nasze oczekiwania.Chociaż ciężko cokolwiek rokować przed sezonem, bo sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień, każdy mecz jest inny i wszystko się może wydarzyć. Trudno z perspektywy dwóch, trzech tygodni przed rozpoczęciem sezonu coś powiedzieć. Jestem daleki od tego, ale wiem że lubicie takie odpowiedzi, dlatego chętnie ją udzieliłem.

Czy to, że rozpoczniecie sezon meczem derbowym z Arką jest według ciebie dobre, czy wolałbyś na początek rozegrać dwa, trzy spotkania ze słabszymi rywalami?

- Nie zastanawiałem się nad tym. Ten mecz derbowy i tak będzie trzeba rozegrać, czy to będzie pierwsza czy ostatnia kolejka i nie widzę w tym problemu. Przynajmniej zaczniemy ligę fajnym i ciekawym meczem.

Czy zapewnienie stabilnej pozycji finansowej, dzięki przyjściu Andrzeja Kuchara daje wam większy komfort pracy. Czy póki co nie odczułeś żadnej różnicy w tej kwestii?

- Nie zastanawialiśmy się nad tym. Jednak zawsze kiedy poprzez prasę lub zarząd pojawiają się dobre wiadomości, to lepiej otrzymywać takie i cieszyć się z nich, niż miały być być one złe.Odkąd jestem w Lechii to nie było w tym klubie, aż takich problemów. Jeżeli osoba Andrzeja Kuchara z powoduje, że będzie większa stabilność to odbieramy to bardzo pozytywnie.

W II lidze byłeś wyróżniającym się zawodnikiem, kibice skandowali twoje imię i nazwisko. Czy brakuje ci czasami tego?

- W jakiś sposób tak, ale prawda jest taka, że grałem mniej i nie miałem możliwości, aby takie sytuacje miały miejsce. Z drugiej strony spotykam się również osobiście z kibicami i też odbieram wiele pozytywnych głosów, dlatego aż tak mi tego nie brakuje, ponieważ na co dzień jest dużo pozytywnych emocji ze strony kibiców.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT