Gdańsk: sobota, 20 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 209 (26/2009)

21 lipca 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

PIOTR GRUSZKA, II TRENER LECHII, DLA LECHIA.GDA.PL

Lechia będzie odkryciem jesieni

Piotr Gruszka, od sezonu 2009/10 asystent trenera Tomasza Kafarskiego, opowiedział lechia.gda.pl m.in. o przygotowaniach Lechii, o swojej roli w sztabie szkoleniowym, o swoim typie na odkrycie rundy, a także przewidział, ile punktów zdobędzie Lechia w pierwszej kolejce sezonu.

KAROL SZELOŻYŃSKI, PAWEŁ DOCZYK
Wronki

Skończyły się dwa obozy treningowe Lechii. Czy może trener pokusić się o podsumowanie i porównanie zgrupowań z Gutowie Małym i Wronkach?

Piotr Gruszka: Oba te obozy były o innym charakterze. Na pierwszym pracowaliśmy nad siłą ogólną, wytrzymałością. Z kolei we Wronkach mieliśmy więcej zajęć z piłkami. Zrealizowaliśmy wszystko to, co sobie założyliśmy. Zawodnicy pracowali bardzo sumiennie, bardzo ciężko. Jesteśmy pewni, że ta praca przyniesie efekty.

- Czy forma piłkarzy zwyżkuje? W tym momencie jesteśmy na etapie, kiedy zmęczenie się nakłada. Na tę chwilę forma jeszcze nie przyszła i nie powinna przyjść. Byłoby dla nas sporym kłopotem, gdyby już teraz piłkarze byli w odpowiedniej dyspozycji. Jesteśmy przekonani, że na ligę zawodnicy będą gotowi.

A gdyby pierwszy mecz został przełożony? Jesteście gotowi na taką ewentualność? Wiadomo, że jest pewna szansa, że tak się stanie.

- Są różne wątpliwości i to na pewno troszeczkę sprawy komplikuje, ale myślę, że jeśli liga byłaby przesunięta tylko o tydzień, to nie ma to wielkiego znaczenia i na pewno sobie poradzimy. Myślimy o tym już dziś.

Czy jako trenerzy są panowie zadowoleni z tego, co piłkarze prezentują w sparingach?

- Sparingi traktujemy jako najważniejszą jednostkę treningową w czasie obozów. Sprawdzamy różne warianty, ustawienia taktyczne i personalne. Nie przygotowujemy zawodników pod kątem sparingów. W związku z tym patrzymy jedynie pod kątem przydatności poszczególnych zawodników, na dane pozycje i w danych ustawieniach czy systemach gry. Były lepsze i troszeczkę słabsze mecze, ale generalnie jesteśmy zadowoleni.

Jako kibice Lechii zawsze zwracamy uwagę na to, czy miejsce w składzie mają klubowi wychowankowie, bądź po prostu młodzi piłkarze, którzy trenowali wcześniej w juniorach Biało-Zielonych. Czy któryś z młodych zawodników ma szanse na odegranie jakiejś roli w rundzie jesiennej?

- W tej chwili, jak panowie zauważyli, każdy z zawodników dostaje szanse. Wszyscy grają po 45 minut. Jak do tej pory, wychowankowie spisują się całkiem nieźle. Na ile będą gotowi, jaką rolę odegrają w najbliższej rundzie, to jeszcze w tej chwili trudno powiedzieć, zobaczymy.

- Na pewno są to zawodnicy z przyszłością i jeżeli będą pracować i będą bardzo chcieli i grać w piłkę, to mają ku temu spore możliwości. Usłyszymy o nich jeszcze wiele dobrego. Czy na razie chcą pracować? Tak, póki co nie ma do nich żadnych zastrzeżeń.

Który z młodych zawodników jest w tej chwili najbliżej pierwszego składu?

- Nie chciałbym w tej chwili personalnie określać. Mamy na podjęcie decyzji jeszcze co najmniej dwa tygodnie czasu.

Jak układa się współpraca z obcokrajowcami, którzy dołączyli do Lechii? Łotysze póki co trzymają się razem, ale już coś po polsku przebąkują.

- Są to bardzo otwarci chłopcy, chętnie uczą się języka polskiego. Już znają wiele wyrazów, zwrotów i myślę, że po krótkim czasie się zaaklimatyzują. Zresztą te różnice w języku polskim czy rosyjskim nie są nie do przeskoczenia. Do tej pory bariera językowa nie wystąpiła, nie było momentu, w którym któryś z Łotyszy czegoś by nie rozumiał, bądź miał kłopoty związane z niezrozumieniem języka. Mam wrażenie, że rozumieją wszystko, co się do nich mówi. Troszeczkę problemów sprawia im jeszcze mowa, ale dadzą sobie radę.

Czy nie powtórzy się sytuacja z ubiegłego sezonu, kiedy piłkarze sami powtarzali, że często po 60 minutach meczu brakowało im sił?

- Bardzo ciężko pracujemy, aby takich sytuacji uniknąć. Trudno mi się odnosić do sytuacji z ubiegłych rozgrywek, ale skupiamy się, aby zawodników wystarczało sił na pełny mecz. Czy da się to zrobić podczas letniej przerwy? Wiadomo, że najważniejszy okres, który procentuje później przez cały rok, to zima. Jednak w lecie również da się solidnie popracować i jeśli chodzi o przygotowanie fizyczne i motoryczne, to nie powinno być żadnych problemów.

Czy jesteście przygotowani, że Lechia znowu może rozegrać około 25 spotkań jesienią? Jest 17 kolejek ligowych, do tego może dojść 6 spotkań Pucharu Ekstraklasy, który nie wiadomo czy ruszy, oraz 2-3 spotkania Pucharu Polski.

- Zgadza się, ale ostatnie sparingi i dwa obozy pokazały, że mamy dosyć szeroką kadrę i możemy liczyć na wszystkich zawodników. Bylibyśmy w stanie rozegrać taką ilość meczów. Oczywiście o ile nie będzie zbyt wielu kontuzji i urazów.

No właśnie, jeśli chodzi o urazy. Czy zespół trapią jakieś problemy z nimi związane?

- Nie, nie mamy żadnych poważnych kontuzji, jedynie zbicia, naciągnięcia. Spowodowane jest to nałożeniem się zmęczenia, ale są też przypadki losowe - jak zbicie Krzysztofa Bąka i tego się nie da wykluczyć w sporcie kontaktowym. Myślę, że w najbliższym czasie wszyscy zawodnicy powrócą do normalnego treningu.

Jaki zakres obowiązków wyznaczył panu Tomasz Kafarski?

- Jestem do pełnej dyspozycji trenera, pomagam we wszystkim, w czym mogę pomóc. Razem uzgadniamy wszystkie zajęcia. Tam, gdzie jestem potrzebny, czyli np. przy zajęciach w grupach, jestem jednym z prowadzących. Prowadzę też zajęcia indywidualne, jeśli zawodnicy będą takich potrzebowali. Oprócz tego wszystko, czego będzie ode mnie na bieżąco wymagał trener Kafarski.

Kto w sztabie Lechii odpowiada za rozpracowywanie przeciwników?

- Myślę, że to będzie jednym z moich obowiązków. Na ten temat także rozmawialiśmy, mamy pewną koncepcję, jak to przygotowywać. Stworzymy bank informacji nie tylko na temat przeciwnika, ale także chcemy bliżej przyglądać się własnym zawodnikom, robić analizy. Ale na zdradzenie szczegółów jeszcze przyjdzie czas. Bierzemy także pod uwagę jeżdżenie na mecze rywali.

Czy nie między trenerami konfliktu kompetencji? Zwłaszcza, że Marek Szutowicz w zeszłym sezonie pełnił funkcję, którą obecnie pan sprawuje.

- Nie ma między nami żadnych kłopotów, wręcz przeciwnie. Przynajmniej z mojego punktu widzenia współpraca układa się bardzo dobrze.

W jakim stopniu trener Kafarski konsultuje się z panem?

- Moim zdaniem powinno to wyglądać tak, i myślę że trener Kafarski tak do tego podchodzi, że jeśli ma jakieś pytania czy wątpliwości, to pyta, a każdy z nas wyraża swoją opinię. Oczywiście wnioski wyciąga sam trener Kafarski i podejmuje decyzję.

Kiedy przyjdzie liga, to skład na mecz także będzie z panem konsultowany?

- Tak, jak powiedziałem: każdy z nas ma swoje spostrzeżenia, każdy z nas troszeczkę inaczej ogląda zawody, ma inne spojrzenie. Z pewnością każdy z nas wyrazi swoją opinię, ale ostateczna decyzja należeć będzie do trenera.

Do Lechii dołączył trener przed rozpoczęciem sezonu 2009/10. Jak przyjęli pana zawodnicy?

- W tej chwili nie ma żadnych problemów, więc mogę się tylko cieszyć, że zostałem dobrze przyjęty. Bardzo dobrze współpracuje mi się z całym sztabem szkoleniowym. Oprócz trenera Kafarskiego wcześniej nikogo nie znałem, więc wszyscy są dla mnie nowi, dopiero się poznajemy.

Mógłby trener pokusić się o ocenę nowych nabytków Lechii?

- Jeśli chodzi o Pawła Nowaka, to swoją pozycję w ekstraklasie już udowodnił grając bardzo dobrze w Cracovii kilka sezonów z rzędu. Nie trzeba go specjalnie rekomendować. To bardzo dobry zawodnik, który znacznie pomoże Lechii. W naszym zespole będzie grał jako ofensywny lub boczny pomocnik, gdyż na każdej z tych pozycji jest w stanie dużo wnieść do zespołu.

- Z kolei Łotysze również prezentują się bardzo dobrze. Na tę chwilę lepiej prezentuje się napastnik, Ivans. Ale również Sergejs będzie bardzo dobrym zawodnikiem. Kozans będzie rywalizował jedynie na środku defensywy, a Lukjanovs głównie w ataku, ale równie dobrze poradziłby sobie jako skrzydłowy, gdyż jest szybki, dynamiczny, potrafi wygrywać pojedynki jeden na jeden. Umie też grać bez piłki, wyjść na wolne pole.

Czy Lechia szuka jeszcze zawodników na któreś pozycje?

- Wszystko zależy od propozycji, jakie napływają, gdyż nie mamy teraz żadnej pozycji, na którą desperacko szukamy wzmocnień. Być może przydałby się nam uniwersalny zawodnik, który mógłby zagrać na prawej i lewej obronie, ale nie jest to przymus. Myślę, że ci zawodnicy, którzy są prezentują dobry poziom i mogą wiele dobrego pokazać.

W sparingach graliście raz jednym, a raz dwoma napastnikami. Jakim ustawieniem będzie grała Lechia w nowym sezonie?

- Wszystko będzie uzależnione od tego, w jakiej dyspozycji będą napastnicy, czy nie będzie kontuzji, z jakim rywalem będziemy grali. Dlatego chcemy mieć sprawdzone i ograne oba warianty. Nie można w tej chwili powiedzieć, w jakim ustawieniu Lechia będzie grała cały sezon.

Czyli Lechia nie będzie w każdym meczu starała się narzucić swój styl gry, niezależnie od klasy rywala?

- Swój styl można starać się narzucić niezależnie od tego, w jakim gra się systemie. Ten ostatni trzeba po części dobrać pod przeciwnika, ale przede wszystkim pod umiejętności i możliwości własnych zawodników.

Trener Szutowicz przewiduje, że odkryciem jesieni może być Ivans Lukjanovs. A jak to widzi trener Gruszka?

- Mam nadzieję, że zespół Lechii będzie takim odkryciem. Żeby tak było, to cała drużyna musi być w dobrej dyspozycji i wierzę, że tak będzie. Indywidualnie nie chcę nikogo typować, gdyż o sile musi decydować zespół, a nie jednostki. Pojedynczy zawodnicy są bardzo ważni, ale ich ważność zależy od tego, ile potrafią dać drużynie.

Czy piłkarze czują dodatkową mobilizację w związku z tym, że sezon zaczynają meczem z Arką?

- Myślę, że na taki mecz nie trzeba nikogo specjalnie mobilizować.

Czy trener wolałby zagrać w pierwszej kolejce derby, czy jednak wolałby, żeby Lechia zaczęła sezon od jednego czy dwóch meczów, które nie wzbudzają aż takich emocji?

- Nie ma lepszego czy gorszego wariantu. Jeśli chce się w lidze odgrywać jakąś rolę, to w każdym meczu trzeba walczyć o trzy punkty. Mogę zapewnić, że niezależnie od rywala zespół będzie w stu procentach zmobilizowany na pierwszy mecz.

Jak będzie można scharakteryzować grę Lechii jesienią? Czy będzie to gra skuteczna, czy miła dla oka? A może połączenie jednego z drugim?

- Chcielibyśmy, aby było to połączenie jednego z drugim: dobrej, ofensywnej gry połączonej z rozsądkiem i skutecznością.

Ile punktów będzie miała Lechia po pierwszej kolejce?

- Trzy.

Opinie (1)
Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.013