Gdańsk: piątek, 29 września 2023

Tygodnik lechia.gda.pl nr 212 (29/2009)

11 sierpnia 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

NIEPEŁNOSPRAWNI NA TRAUGUTTA

Bez ograniczeń

Wśród kibiców Lechii oglądających mecze ekstraklasy są też osoby niepełnosprawne poruszające się na wózkach inwalidzkich. Klub Lechia umożliwia oglądanie spotkań z odpowiedniego wyznaczonego miejsca. Ilość takich miejsc określa także podręcznik licencyjny dla klubów ekstraklasy.

MARIUSZ KORDEK
Gdańsk

Tomasz Motyka - Lechia S.A.

- Moglibyśmy umożliwić osobom niepełnosprawnym poruszający się na wózkach oglądanie meczów z trybun amfiteatru, lecz wiem o tym, że wielu naszych kibiców ogląda mecze na stojąco na koronie stadionu i to z pewnością utrudniałoby oglądanie meczów przez osoby na wózkach - mówi Tomasz Motyka, kierownik ds. organizacyjnych klubu Lechia Gdańsk.

Dlatego został stworzony sektor przy trybunie centralnej od strony zegara, jest wyłożona kostka brukowa i można dojechać do niego od ul. Smoluchowskiego.

- Wszystkie osoby, które złożą podania i poruszają się na wózkach inwalidzkich mają możliwość oglądania meczów ekstraklasy bezpłatnie w sektorze przy trybunie krytej, przy ławce rezerwowych dla drużyny gości. Wszyscy, którzy do tej pory złożyli podania zostali pozytywnie zaopiniowani przez zarząd. Mamy limit miejsc na ok. 30 wózków. Jeżeli będzie większe zapotrzebowanie to wykorzystamy miejsce po drugiej stronie, czyli za ławką rezerwowych drużyny gospodarzy. Lechia będzie się starała umożliwić oglądanie meczów maksymalnie jak największej liczbie osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich.

Jeżeli ktokolwiek z osób niepełnosprawnych chce wjechać na stadion, nie ma z tym problemu.

- Dla osób niepełnosprawnych, które muszą przyjechać na mecz samochodem umożliwiamy wjazd czasowy na parking za trybuną krytą. Można wtedy przygotować osobę niepełnosprawną na wózek inwalidzki, przetransportować na sektor. Następnie odstawić samochód na parking przy ul. Smoluchowskiego i po meczu ponownie wjazd na parking vipowski. Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na ograniczoną ilość miejsc nie mamy możliwości przyznania kilku miejsc na małym parkingu za trybuną krytą.

Dla osób na wózkach są również przygotowane punkty sanitarne. Klub robi wszystko, aby jak najbardziej ułatwić osobom niepełnosprawnym oglądanie meczów oraz przemieszczanie się logistyczne w okolicach samego stadionu.

- Jakiś czas temu wyszła inicjatywa ze strony Stowarzyszenie, które chciało umożliwić obejrzenie meczu jednej z osób niepełnosprawnych, świętej pamięci już chłopca, który miał marzenie, aby być na meczu gdańskiej Lechii. Umożliwiliśmy mu oglądanie spotkania z trybuny vipowskiej. Niestety dwa tygodnie później ta osoba zmarła. Klub robi wszystko, co jest możliwe, przyjmuje sugestie i jak najbardziej jest za tym, aby osoby niepełnosprawne były na stadionie i miały możliwość oglądania meczu.

Wymogi licencyjne gwarantują osobom niepełnosprawnym wydzielenie sektora dla osób niepełnosprawnych.

Kryteria licencyjne: Lechia spełnia te wymogi udostępniając 30 miejsc oznakowanych na trybunie krytej, przy poziomie 0, na kostce brukowej. Urządzenia sanitarne w bezpośrednim sąsiedztwie, zapewnia minimum 5 miejsc parkingowych dla niepełnosprawnych oraz małą gastronomię.

- Opiekunowie osób niepełnosprawnych mają zagwarantowane miejsce w pierwszyn rzędzie trybuny skrajnej. Opiekun może zejść po schodkach na kostkę brukową na ten sektor, gdzie jest osoba na wózku. Trzeba powiedzieć, że przy niektórych osobach na wózkach, które wymagają stałej opieki, opiekun jest cały mecz. To są lekarze, rodzice, opiekunowie i to także klub zapewnia.

W sezonie 2008/09 osób na wózkach oglądało 14 osób wraz z opiekunami.

- Osoby niepełnosprawne nieporuszające się na wózkach także mogą zgłosić się do klubu. Muszą złożyć podanie wraz z kopią orzecznictwa o stopniu niepełnosprawności, podjęcie odpowiedniej decyzji przez zarząd daje możliwość obejrzenia meczu osobom niepełnosprawnym. W zeszłym sezonie mieli możliwość oglądania meczów na prostej. W tym sezonie dla osób niepełnosprawnych poruszających się o własnych siłach jest wyznaczony sektor ulgowy, dawniej rodzinny - wyjaśnia Tomasz Motyka

Opinia kibica

O opinię na temat możliwości oglądania meczów z sektora przeznaczonego dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich poprosiliśmy pana Jarosława Szymańskiego. Pan Szymański jest ojcem dwóch chłopców: Pawełka (lat 9) oraz Tomasza (lat 18), którzy poruszają się na wózku i stale oglądają mecze Lechii.

- Wcześniej mi przez myśl nie przeszło, że mecze Lechii można oglądać ze specjalnie przygotowanego miejsca. Zwykle samochód zostawialiśmy gdzieś przy Operze i później pod górę pchaliśmy oba wózki, aby znaleźć się na koronie stadionu. Widoczność była tragiczna, bo często kibica wstawali i zasłaniali.

- Na którymś z meczów zaczepił nas prezes Lechii zapytał, dlaczego oglądamy mecze z korony stadionu, a nie ze specjalnego sektora. Byłem w szoku, dostałem numer telefonu do pana Chmury. Zadzwoniłem, pojechałem następnie do klubu i w pół godziny wszystko załatwiłem.

- Na początku sezonu przekazuję do klubu numer rejestracyjny samochodu. Mam możliwość wjechania samochodem od strony ul. Smoluchowskiego, pod samą trybunę. Rozładowuję, zaprowadzam na miejsca, wycofuję i odstawiam samochodów na parking. Po meczu sobie wjeżdżam, tak więc rewelacja. Nie martwię się o żadne miejsca do parkowania. Na meczu jesteśmy godzinę przed pierwszym gwizdkiem.

- Widoczność z obecnego miejsca jest w miarę dobra, trochę żałujemy, że po modernizacji murawy ławki rezerwowych zostały przesunięte i lekko utrudniają widoczność. Ale oczywiście nie jest to wina Lechii. Miejsca mamy najlepsze jak to tylko możliwe, bo przykładowo starszego syna, to ja nie byłbym wstanie wnieść na krzesełko gdyż już jest pod respiratorem. Synowie są bardzo zadowoleni. Dodatkowo mają możliwość zrobienia sobie zdjęć z zawodnikami po meczu. Są to przeżycia dla nich niesamowite.

Pan Jarosław na pierwszym swym meczu na Lechii był w roku 1975, kiedy to Biało-Zieloni wygrali z Polonią Warszawa 2:0. Swoją miłość do klubu przekazał synom. Chłopcy oprócz Lechii do ulubionych klubów zaliczają Śląsk Wrocław i Wisłę Kraków.

- Moi synowie bardzo chcieli oglądać mecze Lechii, gdyż piłką pasjonują się niemal od dawna. Z Tomkiem byliśmy nawet w Barcelonie na spotkaniu z Ronaldinho, 4 lata temu. Lecieliśmy samolotem na mecz Barcelona - Getafe, a wyjazd był zorganizowany przez Fundację "Mam Marzenie". Obecnie stan zdrowia syna nie pozwala przejechać nawet 100 km.

- W II lidze tych osób na wózkach było kilka, lecz z każdą rundą ich przybywa, ciągle widzę nowe twarze. Żona w czasie meczu jest przy starszym synu, gdyż go trzeba odsysać (jest po tracheotomii). Ja natomiast siedzę na krzesełku nad nimi. Oczywiście w ciągu kilku sekund mogę także być przy nich. Panowie z ochrony nas już znają i nie ma problemu z szybkim dostaniem się do synów.

- Uczęszczamy także na żużel i porównując te dwa miejsca, to na Traugutta jest zdecydowanie lepiej to zorganizowane.

- W zeszłym sezonie kłopotliwe było to, że trzeba było zwracać uwagę ochronie, którzy stojąc przed nami utrudniali widoczność. Ale w tym sezonie, od meczu z Arką, jest już lepiej, bo robią przerwy i nie ustawiają się bezpośrednio przed nimi.

- To bardzo miłe, że na Lechii osoby na wózkach mogą oglądać mecze ze specjalnego wyznaczonego miejsca, gdyż wcześniejsze oglądanie meczów trochę nas ograniczało - podsumowuje Jarosław Szymański.

Ludzie Lechii
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2023. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.013