Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024

Tygodnik lechia.gda.pl nr 215 (32/2009)

1 września 2009

Treść artykułu
 |   |   |   |   | 

OKIEM "BUDZIKA" CZYLI PIŁKA Z PODTEKSTAMI

Kulturalna krytyka

Kolejne mecze Ekstraklasy za nami i znowu emocji było pod dostatkiem. Jednak takich bramek, jakie zdobywali zawodnicy nie oglądaliśmy w poprzednich kolejkach. Jedna z nich wpadła na Traugutta autorstwa Marka Gancarczyka.

PAWEŁ BUDZIWOJSKI

W meczu ze Śląskiem remis jest sprawiedliwym rezultatem i myślę, że każdy punkt jest cenną zdobyczą. Pewnie, że apetyty kibiców są coraz większe a dobre wyniki drużyny zaostrzają je do maksimum. Uważam jednak, że w meczach u siebie czy na wyjeździe o zdobycz punktową będzie tak samo ciężko. Śląsk to dobra drużyna i na tle tej drużyny Lechia zagrała solidną piłkę. Mi osobiście podoba się gra Lukjanovsa. Pewnie, że słyszy się narzekania na zerową skuteczność tego chłopaka. Ja wierzę, że jemu potrzebny jest ten pierwszy gol, który da mu jeszcze większą swobodę w graniu w naszej lidze. To jest dobry transfer i wiem, że się zwróci.

Zresztą w dzisiejszym futbolu rola napastników się zmieniła. Pewnie, że dalej są odpowiedzialni za zdobywanie bramek, ale ich rola w działaniach defensywnych jest coraz większa. Dzisiaj napastnik to jest pierwszy odbierający piłkę zawodnik, musi walczyć o każdy metr boiska. Czasem swoim ruchem i walką stwarza swoim kolegom dogodne sytuacje do zdobycia bramki.

Chciałbym wziąć również w obronę Macieja Rogalskiego. Słucham i czytam ostrą i czasem wulgarną krytykę na jego temat. Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego zyskuje on uznanie u kolejnych trenerów? Bo posiada on swoją wartość! Jest wybiegany często wspiera akcje ofensywne, ale potrafi skutecznie wesprzeć defensywę. W meczu ze Śląskiem wywalczył karnego i sam skutecznie go wykorzystał. Według mnie zrobił sporo, a szanuje każdego zdanie na jego temat, ale w sposób kulturalny. Pamiętać należy, że zostawia zdrowie dla Lechii i jeszcze nie jeden raz pokaże swoje możliwości.

Na koniec zostawiam sukces, jaki odnieśli oldboye Lechii prowadzeni przez trenera Jerzego Jastrzębowskiego. Wygrana 5: 0 cieszy, ale sam pomysł i reaktywowanie tego teamu to ekstra sprawa. Kozak, Matuk, Borkowski, Marchel, Sierpiński, Unton, Motyka, Józefowicz, Woźniak i spółka wykazali wielki charakter i mimo tego, że latka nie te i zdrówko nieco mniejsze, ale charakteru i umiejętności tylko pozazdrościć. To pokazuje że klub dojrzewa, że pamięta się o historii i o byłych zawodnikach z tego klubu. Często na treningach z dzieciakami z boku szkoli młodzież Zdzisław Puszkarz, największa lewa noga w historii klubu. Oddany klubowi do reszty, naklejki z jego podobizną zdobią szatnię. Człowiek legenda, oby wyrósł taki sam piłkarz. Chłopcy dokładnie sumiennie trenujcie pod jego okiem postać w Gdańsku wybitna!

Opinie (3)
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.297