lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 237 (6/2010)
9 marca 2010


ZMIANA WARTY W DRUGIEJ LINII?

Lechia pomocą stoi

Za nami pierwsze dwa wiosenne spotkania, rozgrywane w ramach rundy rewanżowej rozgrywek polskiej ekstraklasy. Biorąc się za próbę delikatnej weryfikacji okresu przygotowawczego, z pewnością można go ocenić na plus.

ADAM CHUDZIŃSKI
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/12399/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

W grze drużyny widać polot i zacięcie, a do odniesienia kompletu zwycięstw biało-zielonym zabrakło naprawdę niewiele. Spore słowa uznania należą się zawodnikom środkowej formacji, którzy na tle dotychczasowych rywali prezentowali się co najmniej dobrze.

W porównaniu do ostatniego meczu poprzedniej rundy w szeregach drugiej linii pojawiła się nowa, niezwykle interesująca postać, mianowicie Oleg Laizans. 23-letni Łotysz przeszedł do gdańskiego klubu na zasadzie półrocznego wypożyczenia z opcją pierwokupu. Jego transfer jest efektem przyjacielskiej polityki klubowej na linii Lechia – Skonto Ryga. Oleg jest trzecim po Lukjanovsie i Kozensie piłkarzem, który zamienił czerwony (barwy mistrza Łotwy) na biało-zielony trykot. O jego klasie może świadczyć fakt, że mimo stosunkowo młodego jeszcze wieku w rodzimej ekstraklasie rozegrał już 87 spotkań, zdobywając przy tym 12 bramek. Ciężko wyrokować jak długo trwać będzie jego przygoda z gdańskim zespołem, jednakże biorąc pod uwagę skuteczność oraz styl jaki prezentuje na murawie, zanosi się na wieloletnią korzystną dla obu stron współpracę.

Piłkarzem, który również skrupulatnie przepracował okres przygotowawczy jest Marcin Pietrowski. Z formy jaką prezentuje zawodnik z pewnością zadowolony jest trener Kafarski, ponieważ przy „nadmiarze bogactwa” w środkowej formacji, to właśnie młody wychowanek jest jednym z czołowych kandydatów do gry podstawowej jedenastce. Oczywiście przy ocenie piłkarza nie sposób nie wspomnieć o zmarnowanej stuprocentowej sytuacji z ostatniej minuty meczu w Wodzisławiu, jednakże zamiast doszukiwać się w niej jedynie minusów, warto wskazać na jeden pozytywny aspekt – odporność psychiczną zawodnika. W potyczce przeciwko Polonii Warszawa wobec absencji pauzującego za kartki Nowaka, wybiegł on w pierwszym składzie, a kredyt zaufania którym obdarzyli go szkoleniowcy zespołu odpowiednio wykorzystał. Przez 75 minut, podczas których przebywał na boisku zaprezentował formę godną ligowca, a opuszczając boisko otrzymał od publiczności zasłużone brawa. Kto wie być może talent piłkarza w końcu eksploduje na miarę oczekiwań, a nie obecny Paweł Nowak będzie musiał wylać sporo potu, żeby odzyskać miejsce w wyjściowym zestawieniu.

Zaskoczeniem in minus jest brak na boisku Karola Piątka. Co wręcz szokuje, etatowy kapitan gdańskiego zespołu ma olbrzymie problemy z załapaniem się choćby do meczowej 18tki. W spotkaniu przeciwko Odrze próżno było go odnaleźć w meczowym protokole, natomiast w kadrze na spotkanie z „czarnymi koszulami” znalazł się jedynie w skutek absencji wspomnianego już wyżej Nowaka. W kuluarach krążą plotki, że nieobecność zawodnika spowodowana jest nie tylko aspektami czysto sportowymi, a w stosunkach Piątka z Lechią uwidacznia się delikatne zarzewie konfliktu. Co jest tego powodem póki co nie wiemy, jednakże liczymy na to, że wszelkie niesnaski zostaną szybko zażegnane. Wobec wyjazdu Mateusza Bąka Karol stał się kolejnym z piłkarzy, na którego spadło miano ulubieńca gdańskich kibiców. Podobnie jak bramkarz portugalskiego już Maritimo, czy niegdyś Paweł Pęczak, wykazuje się on niesamowitą charyzmą, która ma kapitalne przełożenie na atmosferę w zespole. Czy otrzyma on swoją szansę w meczu ze Śląskiem zadecyduje trener, aczkolwiek z głosów jakie słychać było podczas konfrontacji z Polonią wiosenny debiut Piątka jest przez kibiców niezwykle oczekiwany.

Piłkarzem, którego rola w zespole uległa sporej zmianie jest Marcin Kaczmarek. W poprzedniej rundzie „Kaka” był prawdziwym człowiekiem orkiestrą gdańskiej drużyny. Z powodzeniem występował zarówno w przednich jak i w defensywnych formacjach Lechii. Zdaniem wielu ekspertów jest to piłkarz najbardziej kompletny spośród całej jej kardy, jednakże mimo to stracił on miejsce w wyjściowym zestawieniu. Wydaję się, że mamy tu podobną sytuację do tej którą ma Dariusz Dudka w Auxerre – piłkarz który w zespole pełni rolę „łatacza” boiskowych dziur, nie będąc samemu oddelegowanym do pełnia ściśle przypisanej mu pozycji na murawie, w sytuacji kiedy piłkarz którego zastępuje powraca po absencji do drużyny, to zwyczajnie to miejsce traci. Sam piłkarz nie kryje rozgoryczania takim obrotem spraw ponieważ wie, że piłkarsko kolegom w żaden sposób nie ustępuje, natomiast przy obecnym ustawieniu drużyny zwyczajnie nie ma dla niego miejsca na boisku. Może trener Kafarski winien wrócić do ustawienia, w którym piłkarz ten pełnił rolę bocznego obrońcy?

Przyjemnością tej dywagacji jest fakt, że wynika ona z komfortowej sytuacji w kadrze. Praktycznie żaden zawodnik nie uskarża się obecnie na jakiekolwiek poważniejsze urazy i wszyscy pomocnicy zgłaszają swoje kandydatury do gry w kolejnych spotkaniach. Przed nami przyjacielska potyczka z wrocławskim Śląskiem. Jak wyglądać będzie zestawienie Lechii przekonamy się już w sobotę, pewnym natomiast jest to, że kto by nie wystąpił, z pewnością nie będzie on stanowił osłabienia dla gdańskiej drużyny.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT