Synonimem zmienności w powszechnym pojęciu jest nie tylko przywołany kameleon, lecz również (być może nawet częściej) nowela szkockiego autora R. L. Stevensona „Dr Jekyll i mr Hyde”. Owa osobliwa historia kameleonowego bohatera, który z szanowanego londyńskiego prawnika przepoczwarza się w demona nocy stała się wzorcowym przykładem dwoistości natury ludzkiej. Dwa oblicz wydawałoby się tego samego człowieka. Dwie postawy zupełnie skrajne. Odwieczny problem pogodzenia dwóch jaźni. Która z nich prawdziwa? Ta z twarzą demona, a może ta obrazująca stoicki spokój. Nie jest łatwo rozstrzygnąć co jest prawdą. A może jedno i drugie.
Zawrót głowy o który przyprawia obserwatora każda ligowa kolejka skłaniać może ku tej ostatniej tezie. Tutaj największą też rozterkę mają osobnicy chorobliwie grający w zakładach bukmacherskich. Ale nas interesują w tym przypadku jedynie jednostki nie uzależnione. I to właśnie do nich kieruję ten tekst. Zmienność jest tak samo przypisana do natury ludzkiej jak pragnienie, ambicja i wszelkie inne cechy. Spolegliwy małżonek nocą w alkowie okazuje się czasami jako prawdziwy „macho”, a Don Juan w tej samej alkowie i o tej samej porze wzbudza jedynie (także czasami) politowanie niewiast. Zmienność miejsca i sytuacji ubarwia monotonię życia.
Cieszmy się z sukcesów i smućmy po porażkach, bo taka jest natura ludzka. Nie ulegajmy histerii. Po deszczu musi zaświecić słońce, a przynajmniej zobaczymy barwną tęczę.
zzbyszek
(chyba mr Hyde)
P.S. Ku pokrzepieniu serc. Historia nazywa „Bogiem wojny” Napoleona, mimo że przegrał pod Waterloo. Jego zwycięzca to tylko… Lord Wellington.