Ekstraklasa - Ósme (a nie uwzględniając kar za korupcję, dziewiąte) miejsce Lechii z pewnością lwia większość kibiców biało-zielonych wzięłaby w ciemno. Mając w pamięci stres do ostatniej kolejki, jaki w zeszłych rozgrywkach zafundowali nam podopieczni Tomasza Kafarskiego spokojne utrzymanie w ekstraklasie należy uznać w przekroju całego sezonu za progres. Lechiści po raz drugi z rzędu zrealizowali też cel założony przed sezonem przez prezesa Macieja Turnowieckiego. Jeżeli Lechistom uda się to po raz trzeci z rzędu, w przyszłym sezonie możemy spodziewać się walki o puchary. I nawet fatalna postawa wiosną nie może przyćmić faktu, że Lechia osiągnęła w lidze najlepszy wynik od 1961 roku. OCENA: dobry, gdyż mogło być jeszcze lepiej biorąc pod uwagę, że Lechia była najgorszą drużyną wiosny.
Puchar Polski: - w tych rozgrywkach Lechia znalazła się wśród czterech najlepszych drużyn w naszym kraju. Szczególnie radosnym dniem dla kibiców Biało-Zielonych był dzień, kiedy Lechia pokonała na wyjeździe krakowską Wisłę. Choć to zaprzyjaźniony klub, Lechia po raz pierwszy w swojej historii, wedle naszych ustaleń, pokonała na wyjeździe aktualnego mistrza Polski. Szkoda, że nasze nadzieje rozbudzone świetnym występem na stadionie Hutnika (tymczasowa arena meczów Wisły) zostały zniweczone nieudanym eksperymentem w półfinałowym meczu z Jagiellonią Białystok. Niemniej jednak, występ w Pucharze Polski wzbudził wśród wszystkich fanów gdańskiej piłki wiele emocji i pozwolił przez chwilę pomarzyć, że już w przyszłym sezonie – wcześniej niż to zakładano - zobaczymy Lechię w Europie. OCENA: dobry plus
Infrastruktura stadionowa - najbardziej widocznym udoskonaleniem bazy stadionowej przy Traugutta było oddanie do użytku na początku sezonu boiska treningowego – tzw. „Sahary”. Obiekt został ogrodzony panelami systemowymi, posiada system odwodnienia i nawodnienia. Zainstalowano także oświetlenie o natężeniu 300 lux. Dodatkowo zbudowano trybuny na 500 widzów, co umożliwia weryfikację boiska do rozgrywek III ligi. Kibice, szczególnie ci z trybuny krytej, z pewnością zauważyli wymianę elewacji konstrukcji tejże trybuny. Poprzednio ta część stadionu dosłownie „straszyła”, tak więc brawo dla zarządu za doprowadzenie popularnej „krytej” do porządku. Poza tym, na stadionie zajmowano się głównie szczegółami – odmalowano napis „Lechia” ciągnący się wśród trybuny prostej, zainstalowano kolejną porcję krzesełek. Sens większych inwestycji wypaczył fakt, że już w sezonie 2011/12 Lechia powinna zagrać na „świeżutkiej” PGE Arenie. OCENA: dostateczny
Marketing: - zacznijmy od dobrych nowin. Lechia była w tym sezonie dużo bardziej medialnym klubem niż w sezonie 2008/09. Wynikało to naturalnie przede wszystkim z dobrych wyników drużyny, szczególnie jesienią, a nie z zamierzonych działań działu marketingu. Canal Plus przeprowadził w ubiegłych rozgrywkach ekstraklasy 5 bezpośrednich transmisji z Gdańska, co z pewnością miało pozytywny wpływ na klubowy budżet. Do sukcesów należy zaliczyć także uruchomienie i popularyzację tygodnika „Lechista” oraz pozytywne echa kwestii transparentu nawiązującego do ludobójstwa w Katyniu. Bardzo dobrą nowiną było również podpisanie umowy z firmą „Sportfive”, która od lat dba o promocję najlepszych piłkarskich marek w Europie. Zalety tego dokumentu z pewnością poznamy już niedługo, kiedy negocjowane będą nowe kontrakty, a Lechia przeniesie się na nowy stadion. Równowagę dla tych wszystkich sukcesów stanowi fakt, iż na wiosnę frekwencja zaczęła regularnie spadać. Jest to szczególnie niepokojące w kontekście przenosin na nowy stadion już za rok i konieczności przyciągnięcia kibiców, aby obiekt zaczął na siebie zarabiać. Tymczasem, zamiast regularnie rozszerzać grono swoich wiernych fanów, Lechia notuje na tym polu regres. OCENA:dostateczny.
Relacje z kibicami - klub także na tym polu nie poczynił wyraźnego postępu, choć należy zauważyć wsparcie jakiego udzielono wielu charytatywnym inicjatywom pochodzącym „z trybun”. Niestety, końcówka rundy wiosennej poważnie nadszarpnęła zaufanie najzagorzalszych fanów do piłkarzy, trenerów i włodarzy Lechii. Kibice zaczęli też publicznie kwestionować dobre intencję finansowego „patrona” gdańskiego klubu – Andrzeja Kuchara, którego zaczęto podejrzewać o hamowanie rozwoju sportowego klubu w imię przeforsowania zrównoważonego tempa rozwoju. Wydaje się, że dwa-trzy otwarte, merytoryczne spotkania zarządu, bądź kadry szkoleniowej z kibicami mogłyby tu poprawić znacznie atmosferę, ale… nie odbyły się one. OCENA: mierny
Młoda Ekstraklasa/IV liga - w tym sezonie zarząd postawił przed kadrą szkoleniową cel, jakim jest awans drużyny rezerw do III ligi, w celu poprawy poziomu sportowego zespołu. W tym celu całkowicie zdepriorytyzowano wyniki drużyny z Młodej Ekstraklasy. W chwili, kiedy pisane są te słowa czwartoligowcy dalej walczą o awans, zaś w popularnej „Mesie” Lechia zakończyła rywalizację na przedostatnim miejscu. Biorąc pod uwagę fakt, że w zespole IV-ligowym wielokrotnie występowali piłkarze mający doświadczenie w ekstraklasie, podopieczni Tomasza Borkowskiego już dawno powinni byli zapewnić sobie awans do wyższej klasy rozgrywkowej. OCENA: dostateczny.
Występy wychowanków - szans, aby oglądać wychowanków Lechii, którzy wchodzą do jedenastki meczowej i zdobywają miejsce na stałe w składzie drużyny Tomasza Kafarskiego, mieliśmy bardzo niewiele. Nadzieja z poprzedniego sezonu – Jakub Kawa - nie zagościł na stałe w pierwszym składzie Lechii i musiał szukać szansy do gry na wypożyczeniu. O ile na jesieni głośno było o wschodzącej gwieździe Marcina Pietrowskiego, to wiosną mieliśmy jako redakcja Lechia.gda.pl znaczne problemy z wyborem odkrycia wiosny. Trzeba jednak pamiętać o tym, że to ekstraklasa i tutaj w każdym meczu musi wystąpić najsilniejszy skład – inaczej może skończyć to się znacznymi kłopotami. Na plus zaliczyć z kolei należy dobre występy młodych roczników Lechii w licznych turniejach juniorskich (patrz „Złote Lwy Gdańskie”) oraz położenie podwalin pod budowę ośrodka szkoleniowego w gminie Pruszcz Gdański. To ostatnie jednak, to póki co „melodia przyszłości”. OCENA:dostateczny
Polityka transferowa - Lukjanovs, Kożans, Nowak, Dawidowski, Laizans, Kosznik – oto nazwiska piłkarzy, którzy w tym roku zasilili pierwszą drużynę Lechii. Lukjanovs, Kożans i Dawidowski według naszej redakcji byli najlepszymi piłkarzami piłkarskiej wiosny 2010. Pozyskanie Pawła Nowaka również można zaliczyć jako cenny nabytek – tym bardziej, że nic nie kosztował. Zawiedli Laizans i Kosznik, ale klub nie poniesie z tego tytułu większych strat, gdyż oboje odejdą z Lechii po zakończeniu sezonu 2009/10. Oprócz udanych transferów przychodzących klub nie pozbywał się także ważnych, kluczowych zawodników. Jedynym takim transferem można nazwać wypożyczenie Mateusza Bąka do Maritimo Fuchal. Innym sukcesem, skoro mowa o polityce transferowej Lechii, było podpisanie umowy o współpracy z agencją „GOL International”. Klub reklamował to jako niebywały sukces – czy tak rzeczywiście się stanie przekonamy się w tym okienku transferowym. OCENA: dobry plus
ŚREDNIA OCEN: 3,4. W przekroju całego sezonu Lechia Gdańsk jako całość spisała się na trzy z plusem. Rozwój sportowy jaki obserwowaliśmy w ubiegłych rozgrywkach nie został do końca skapitalizowany poprzez rozszerzenie bazy kibicowskiej, rozbudowę stadionu czy budowę dobrych relacji z kibicami. Z nadzieją na przyszłość pozwala jednak patrzeć fakt, że podjęto wiele inicjatyw, które muszą zaprocentować w przyszłości. Dlatego po raz kolejny należałby zacytować znaną łacińską sentencję - festina lente!, czyli „śpiesz się powoli”.