PODSUMOWANIE WIOSNY 2010: OBROŃCY

Kapitan najlepszy!

Ze straconymi 32 bramkami w sezonie 2009/2010 drużyna Lechii Gdańsk plasuje się na 8 miejscu w klasyfikacji najlepiej grających w defensywie zespołów polskiej ekstraklasy. Takowy wynik to efekt starań zarówno gdańskich bramkarzy, jak i postawy trójmiejskich obrońców.

ADAM CHUDZIŃSKI + REDAKCJA
Gdańsk

Trzydzieści dwie stracone bramki na tle Wisły, tudzież Lecha (obie wpuściły po dwadzieścia goli) to wynik przeciętny. Czyste konto biało-zielonym udało się zachować dziewięciokrotnie, co daje trzydziestoprocentową skuteczność. Jeżeli chodzi o "klopsy", to rekordowe straty gdańszczanie zanotowali w dwóch wiosennych pojedynkach przeciwko Wiśle oraz warszawskiej Legii. Kto w głównej mierze ponosił odpowiedzialność za gole, a kto starał się ratować twarz kolegów? Poniżej posezonowe oceny gdańskich defensorów.

Podsumowanie wiosny 2010:

Krzysztof Bąk (27 lat, 6-10: 8)

Runda wiosenna w wykonaniu wychowanka Polonii Warszawa wypadła bardzo przyzwoicie. Większość meczy na dobrym poziomie, brak jakichś wyraźnych załamań formy. Raczej pewne miejsce w wyjściowej jedenastce. Warty pokreślenia gol w potyczce przeciwko Zagłębiu Lubin.

Peter Cvirik (30 lat, 6-10: - )

Zmarnowana runda. Lechia winna puścić tego piłkarza przed rozpoczęciem sezonu, kiedy to słowacki kopacz domagał się zwolnienia z klubu. Efekt kłótni na linii zespół - piłkarz: zero występów ligowych w rundzie wiosennej, zaledwie trzykrotna obecność w meczowej osiemnastce, i zmarnowane pieniądze wydane na uposażenie dla piłkarza.

Rafał Kosznik (26 lat, 6-10: 6, Rozczarowanie Wiosny)

Największe rozczarowanie. Podczas pobytu na Cyprze piłkarz gdzieś zupełnie zgubił formę. Działacze zaryzykowali ściągając piłkarza, lecz tym razem był to zabieg zupełnie nieudany. Już po pierwszym wiosennym meczu przeciwko Odrze Wodzisław trener postanowił posadzić obrońcę na ławce. W sumie trzy występy w podstawowej jedenastce plus jedno wejście z ławki. Czy wyjazd był błędem? Ciężko powiedzieć. Pewnym natomiast jest fakt, że po powrocie z wyspy afrodyty Kosznik stał się dużo słabszym piłkarzem niż jeszcze dwa lata temu.

Sergejs Kožans (24 lata, 6-10: 7,5)

Przyzwoita wiosna w wykonaniu łotewskiego obrońcy. Po początkowych problemach ze zdrowiem stał się ważnym ogniwem zespołu. Bez większych zastrzeżeń do postawy na boisku. Dobry mecz w Poznaniu. Mimo iż sprokurował rzutu karny, to w dalszej części spotkania spisywał się bardzo dobrze, czego owocem był gol dający szanse Lechistom na wywiezienie dobrego rezultatu z miasta koziołków. Za dużo kartek.

Arkadiusz Mysona (29 lat, 6-10: 7,5)

Solidna runda. Wobec braku obrońców niezrozumiała decyzja o wytransferowaniu z zespołu. Piłkarz może nie błyszczał, ale nie popełniał jakichś rażących błędów. Jak zwykle waleczny, często skutecznie podłączający się do ofensywnych poczynań kolegów. Szkoda, bo odchodzi kolejny walczak.

Maciej Osłowski (22 lata, 6-10: - )

Przypadek Macieja Osłowskiego jest swego rodzaju ewenementem w zespole. Piłkarz kolejną rundę z rzędu załapał się do kadry pierwszego zespołu, kilkukrotnie siadając na ławce rezerwowych w meczu ligowym. Owym ewenementem jest fakt, że ponownie nie dostał szansy występu w najwyższej klasie rozgrywek piłkarskich w Polsce. Pałającego żądzą gry piłkarza skutecznie strofuje trener Kafarski. Szkoleniowec po raz kolejny nie dał kredytu zaufana młodym, a szansa ku temu była jak nigdy, szczególnie w ostatnich ligowych spotkaniach, w których Lechia grała o pietruszkę...

Paweł Rosiński (19 lat, 6-10: - )

Debiutancki sezon w kadrze pierwszego zespołu. Póki co nuta przyszłości, ale doświadczenie nabierane podczas treningów z seniorami może okazać się nie do przecenienia. Dobre występy w Młodej Ekstraklasie.

Hubert Wołąkiewicz (24 lata, 6-10: 8.5)

Najlepszy strzelec drużyny - 4 gole. Gdyby nie przestrzelone rzuty karne w meczach z GKS-em Bełchatów i Polonia Bytom spokojnie mógłby rywalizować o miano najskuteczniejszego obrońcy ligi. Bardzo dobra i pewna runda kapitana trójmiejskiej jedenastki. Praktycznie każdy mecz na wysokim poziomie. Od niego trener Kafarski zaczynał kompletowanie meczowej jedenastki.