lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 255 (2/2012)
3 grudnia 2012


"LECHIŚCI O LECHISTACH", CZYLI...

Głos szatni

Dobrze znane powiedzenie mówi, że "pozory mylą". Patrząc z boku coś wydaje się niemal oczywiste. Właśnie, wydaje się...

WIKTORIA CHARUK
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/12487/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

W związku z tym, że sposób patrzenia z perspektywy boiska różni się od spojrzenia kibiców zasiadających na trybunach, przygotowaliśmy krótką ankietę, która pozwoli nam poznać zespół "od szatni". O jej wypełnienie poprosiliśmy 15 zawodników pierwszej drużyny Lechii. Poniżej przedstawiamy Wam, jak lechiści widzą siebie nawzajem.

Najlepszy technicznie
Razack Traore. Ciężko nie zauważyć technicznych umiejętności reprezentanta Burkina Faso. Swoimi nietuzinkowymi zagraniami nie tylko przyczynia się do zwycięstw zespołu, ale również ubogaca widowisko, czym przyciąga na trybuny kibiców. Lubi grę kombinacyjną, a piłka w żaden sposób mu nie przeszkadza.

Najlepszy w pojedynkach 1 na 1
Ricardinho. Chociaż zgarnął tylko punkt więcej niż Traore, w tej ”konkurencji” wygrywa. Brazylijczyk pokazał, że jest dobrze wyszkolony technicznie i nie boi się pojedynków 1 na 1. Przeciwnik na drodze = przerażenie? Ależ skąd. Ricardinho się nie obawia się takich starć. Jak ma piłkę, stara się zrobić coś pożytecznego dla zespołu. Zdecydowanie nie cechuje go gra na alibi (byle tylko się pozbyć piłki).

Najostrzej grający
Sebastian Madera. Z trybun nie jest to aż tak widoczne, aczkolwiek zawodnicy właśnie Sebastianowi przypisują tą cechę. Ostra gra wynika z determinacji i chęci wywalczenia każdej piłki, co się chwali. Jednak trzeba uważać na kartki. Stoper Biało-Zielonych robi to tak umiejętnie, że nie otrzymuje ich zbyt dużo. Może Madera tylko na treningu gra tak ostro?

Najlepszy strzelec
Kolejna „konkurencja”, którą wygrywa Abdou Razack Traore. Lider Biało-Zielonych zdobył w tym sezonie już 8 goli. Strzelał z karnych, po akcjach zespołowych, jak również indywidualnych. Jednak chyba najbardziej zapadnie w pamięć jego fantastyczna bramka z przewrotki. Takich trafień się nie zapomina.

Najlepszy wykonawca stałych fragmentów gry
Z tym pytaniem zawodnicy nie mieli dużo problemów. Niemal jednogłośnie wybrali Mateusza Machaja. Były piłkarz Chrobrego Głogów niejednokrotnie pokazał, że potrafi idealnie dośrodkować czy zaskakująco uderzyć z rzutu wolnego. To zdecydowanie najlepszy człowiek do tego zadania.

Najbardziej niedoceniany
Krzysztof Bąk. Rywalizację o miejsce w składzie przegrał z Sebastianem Maderą i Jarosławem Bieniukiem. Do wyjściowej ”11” powrócił w skutek kontuzji tego pierwszego i spisuje się nieźle. Według kolegów z drużyny to ”Bączek” jest najbardziej niedocenionym zawodnikiem, ale tuż za nim jest… Marcin Pietrowski. ”Jedi” uznany przez kibiców etatowym winnym, rozgrywa chyba swój najlepszy sezon w karierze i powoli przekonuje do siebie krytycznie nastawionych fanów.

Najbardziej pracowity
Łukasz Surma, czyli człowiek od czarnej roboty. Determinacja, waleczność, nieustępliwość to tylko niektóre z cech kapitana Lechii. Zawsze daje z siebie wszystko, nigdy nie można mu zarzucić braku walki czy chęci do gry. Na boisku zawsze zostawia serce i sporo zdrowia. Podczas treningów również się nie obija. Swoją postawą zasłużył na szacunek wśród piłkarzy, kibiców, ekspertów. Nic tylko brać przykład.

Najszybszy
Mateusz Machaj. Szybkość to dla piłkarza spore udogodnienie. Pojedynki biegowe są dość częstym zjawiskiem podczas meczu. Oczywiście obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. W przełożeniu na język piłkarski „kto szybszy, ten w lepszej sytuacji”. Szybszy może sobie wypracować lepszą pozycję niż przeciwnik, uciec mu czy zmusić do błędu i ma ciut więcej czasu na zastanowienie się nad następnym zagraniem. Krótko mówiąc – szybki ma lepiej. Ciekawe, kto ściga się z Mateuszem na treningach…

Największy twardziel
Żeby uzyskać odpowiedź na to pytanie, kopaliśmy zawodników po nogach, żeby ustalić, kto najdłużej wytrzyma. Żarty żartami, ale wróćmy do faktów. Nieraz podczas treningu zawodnicy dostają po nogach czy głowie od kolegów z drużyny. Łatwo zaobserwować, kto od razu wstaje i gra dalej, a kto potrzebuje chwili, by dojść do siebie. Według piłkarzy najbardziej odpornym na ciosy jest Jarek Bieniuk. Wystarczy wspomnieć, że ”Palmer” od kilku meczów gra w masce, po złamaniu nosa.

Największy żartowniś
Luis Carlos Santos Deleu. Brazylijczyk jest z natury pogodnym człowiekiem, lubi się pośmiać, pożartować. Jednym słowem rozluźnia atmosferę w szatni. A już niedługo pojawi się śnieg, który Deleu uwielbia, więc okazji do żartów na pewno nie zabraknie.

Najbardziej rozmowny, otwarty
Krzysztof Bąk. Były piłkarz Polonii Warszawa zgarnia miano najbardziej rozmownego lechisty. Chętnie zamieni dwa słowa z kolegami z drużyny, udzieli wywiadu czy poświęci chwilę kibicom. Krzysiek pilnuje, by w szatni nie było za cicho. O muzykę też dba?

Najcichszy, najspokojniejszy
Na to pytanie nie otrzymaliśmy jednoznacznej odpowiedzi. Niektórzy wybierali doświadczonych, z natury spokojnych zawodników, takich jak Sebastian Madera czy Grzegorz Rasiak. Jednak większość głosów rozłożyła się pomiędzy młodych piłkarzy, wchodzących dopiero do zespołu. Dla tych chłopaków nie jest to jeszcze czas „rządzenia” w szatni, na razie znajdują się w cieniu starszych kolegów. Jednak jeszcze wszystko przed nimi i niejeden z nich może w przyszłości wieść prym w zespole.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT