Po raz pierwszy lechiści dotarli do najlepszej ósemki rozgrywek „turnieju 1000 drużyn” w roku 1952 by ulec Szombierkom Bytom 1:2.
Na kolejny awans do ćwierćfinału nie trzeba było czekać długo – to rok 1955 gdy biało-zieloni doszli aż do finału gdzie sromotnie polegli 0:5 z Legią Warszawa.
Potem oczekiwanie było znacznie dłuższe – dopiero w roku 1978 Lechia wspięła się na odległość dwóch meczów od finału, by w Gdańsku przegrać 1:2 z Wisłą Kraków.
Minęło kolejne pięć lat i pierwszy jakże pamiętny pucharowy triumf – całą drogę od Radziejowa po triumf w Piotrkowie Trybunalskim opisuje Lechia Historia
Wreszcie czasy najnowsze i sezon 2007/8 zakończony awansem do Ekstraklasy. W ćwierćfinale czekała utytułowana warszawska Legia i były to wcale mecze do jednej bramki. Najpierw przy Łazienkowskiej „Wojskowi” okazali się lepsi w stosunku 1:0, po bramce dobrze nam znanego Kuby Wawrzyniaka. „Dziadek”, który miał wtedy jeszcze inną ksywę, nie mógł wiedzieć że za kilka lat trafi do Gdańska, dlatego był tak niemiły że połamał obojczyk Piotrowi Kasperkiewiczowi.
Lechia zadomowiła się w najwyższej klasie rozgrywek i już w drugim sezonie pobytu w nim (2009/10) doszła aż do półfinału gdzie uległa Jagiellonii Białystok (1:2 i 1:1), szczebel niżej bijąc rozdająca wtedy karty w kraju Wisłę Kraków (0:0 i 3:1).
Sezon później nadszedł czas na rewanż – w ¼ finału „Jaga” została w pokonanym polu (0:0 i 1:1), ale półfinał przyniósł przegrany dwumecz z Legią (0:1 i 0:4).
Przenosiny na nowy stadion i ćwierćfinał w sezonie 2013/14 – znów Jagiellonia, która okazała się lepsza (1:2 i 1:1). Rewanżowy mecz w Gdańsku był ostatnim w roli trenera Lechii, Michała Probierza
Było o Pucharze Polskim numer jeden, czas na drugi pucharowy triumf – sezon 2018/19 to ćwierćfinałowy mecz w Zabrzu i wygrana 2:1 po golach Panów M. – Maka i Makowskiego.