Jak krótko scharakteryzowałbyś drużynę Stali?
- Zespół z Mielca jest aktualnie w trudnej sytuacji w tabeli i na pewno każdy kolejny mecz bez zwycięstwa będzie podnosił troszkę „ciśnienie” wewnątrz klubu. Dlatego przewiduje, że Stal, która walczy o utrzymanie, postawi Lechii twarde warunki, będzie zdeterminowana i spróbuje sprawić niespodziankę.
- Stal jest zespołem, który gra dosyć nierówno pod kątem wysokiego utrzymania poziomu przez cały mecz, jeśli gra dobrze pierwsze 45 minut, to słabiej wygląda w drugiej odsłonie meczu - tak wyglądały pierwsze mecze po przerwie zimowej. Natomiast w ostatnim meczu z Cracovią mielczanie słabiej wyglądali w pierwszej połowie, zaś w drugiej połowie znacznie podnieśli swój poziom gry.
- Uważam, że Stal jest zespołem bardzo solidnym pod kątem działań w defensywie. Świadczy o tym, bardzo mała ilość goli traconych przez biało- niebieskich. Bardzo dobry, młody bramkarz Rafał Strączek jest zdecydowany i pewny w swoich interwencjach. Mimo tego, że czasem jego gra nogami i wprowadzenie piłki do gry daje sporo do życzenia, bo w ostatnich spotkaniach popełnił kilka takich błędów, to muszę ocenić jego grę na duży plus.
- Trójka środkowych, wysokich, silnych i zadziornych obrońców: Mateusz Matras, Marcin Flis, Bożidar Czorbadzijski, często bywa utrapieniem dla napastników. Grają bardzo pewnie i rzadko przytrafiają się im błędy indywidualne, jednak uważam, że są słabsi w rozegraniu piłki i kreowaniu akcji Stali w pierwszej fazie. Bardzo jasną postacią drużyny i jest kapitan Krystian Getinger, który ma ogromny wpływ zarówno na działania w obronie jak i ataku.
- Większość sytuacji strzeleckich, które Stal stworzyła sobie w ostatnich meczach była właśnie przy udziale Getingera. Ten zawodnik ma świetnie ułożoną lewą nogę i jego dośrodkowania często trafiają do celu. W dobrej dyspozycji jest też reprezentant Finlandii Albin Granlund.
- W formacji pomocy prym wiedzie Maciek Domański - najlepszy zawodnik Stali, który kręci niezłe wyniki pod względem zdobytych goli i asyst oraz Grzesiek Tomasiewicz - serce i płuca zespołu, który w meczu z Lechią niestety nie zagra. Jeśli chodzi o tę dwójkę, niestety często bywa ona osamotniona w działaniach.
- Przy rozegraniu piłki zbyt wolno wychodzą wyżej zawodnicy wahadłowi, za wysoko gra również trójka napastników: Maciej Jankowski, Aleksandar Kolev, Andreja Prokić. Powoduje to, że środkowi pomocnicy mają zbyt mało alternatyw przy rozegraniu piłki i ciężko jest utrzymać odpowiednie tempo działań boiskowych. Być może to jest powód tak nierównej gry Stali.
- W ostatnim meczu trener Leszek Ojrzyński w drugiej połowie przesunął wyżej Getingera i wprowadził na plac Petteriego Forsella - zwiększył ilość zawodników w środku pola i gra Stali okazała się bardziej poukładana i płynna.
- Trójka napastników: Jankowski, Kolev i Prokic to trio, które jest silne fizycznie i zaangażowane w uprzykrzanie życia obrońcom przeciwnika. Często Ci zawodnicy organizują próby skoków pressingowych utrudniając z powodzeniem wyprowadzenie piłki przez formację obrony przeciwnika.
- Determinacja ofensywnych zawodników to jedno, zaś skuteczność pod bramką przeciwnika to drugie. I w tym elemencie niestety wygląda to bardzo źle, gdyż mała ilość zdobywanych goli niestety razi w oczy i to ona jest powodem tego, że Stal tak słabo punktuje — choć sytuacje mielecki zespół potrafi stwarzać i naprawdę miewa dobre okresy w swojej grze.
- Jeśli Stal będzie cierpliwie chciała utrzymywać się przy piłce oraz utrzyma balans pomiędzy stylem bezpośrednim, kiedy próbuje zaskoczyć długim podaniem z pominięciem drugiej linii, a spokojnym utrzymaniem się przy piłce to uważam, że Lechia może mieć w Mielcu spore problemy. Pod względem determinacji i cech wolicjonalnych jestem pewien, że Stal wyjedzie naładowana pozytywną energią na 200%- tego wymaga jej pozycja w tabeli.
Jak oceniłbyś drużynę Lechii?
- Lechia w ostatnich meczach złapała odpowiedni rytm i wskoczyła na naprawdę wysoki poziom. Mecz z Górnikiem był popisem dobrej gry całego zespołu. Zespół był świetnie zorganizowany w każdej formacji i w każdej fazie gry. Solidna formacja obrony, pracowity, a zarazem kreatywny środek pola, bardzo dobry jakościowo atak i trio: Flavio Paixao, Joseph Ceesay, Kenny Saief, który jak wiemy, pauzuje za kartki. Lechia w ofensywie ma naprawdę wielkie możliwości i jest na fali wznoszącej.
Jak wspominasz okres spędzony w Gdańsku?
- Mój pobyt w Lechii wspominam bardzo pozytywnie. Jest to klub, w którym dostałem prawdziwą szansę na spełnienie moich piłkarskich marzeń na najwyższym poziomie w Polsce. Pobyt w drużynie ekstraklasy, kontakt z trenerami: Tomaszem Kafarskim, Rafałem Ulatowskim, Pawłem Janasem i Bogusławem Kaczmarkiem był dla mnie sporym doświadczeniem, z którego czerpię teraz jako trener
- Nauka, którą zebrałem od bardziej doświadczonych zawodników: Łukasza Surmy, Pawła Nowaka, Tomasza Dawidowskiego, Piotra Wiśniewskiego, Krzysztofa Bąka, Mateusza Bąka i wielu innych, którzy bardzo dobrze przyjęli mnie do zespołu - jest nieoceniona. To oni pomogli mi i ukształtowali mnie jako piłkarza.
- Najbardziej wartościowa wydaje mi się nauka zebrana od Łukasza Surmy, którego zawsze traktowałem, jako swojego mentora i wzorowałem się na nim. Nawiązane znajomości z zawodnikami zagranicznymi jak Aleksandr Sazankou, Abdou Razack Traore, Deleu, Bedi Buval, Josip Tadic, Luka Vućko są nieocenione i dały mi bardzo dużo. Te kontakty pozwoliły poznać inną mentalność, podejście do gry, otworzyły nowe horyzonty. Naprawdę miło to wszystko wspominam.
Jak wspominasz kibiców Lechii Gdańsk?
- Kibiców Lechii wspominam bardzo pozytywnie. Są jednymi z najlepszych w Polsce. To dzięki nim klub na pewnym etapie został odbudowany i teraz możemy oglądać go w Ekstraklasie. Szkoda, że na razie nie mogą pojawiać się na trybunach. Mimo zakazu związanego z pandemią pojawili się w szatni i chyba to ostatnie spotkanie z zespołem w głównej mierze spowodowało, że Lechia zaczęła dobrze grać i zmieniła swoje oblicze.
Czym się obecnie zajmujesz?
- Aktualnie jestem dyrektorem Akademii Piłkarskiej Vivio, którą założyłem w 2013 roku. Dodatkowo jestem trenerem w klubie Karpaty MOSIR Krosno i z dużym powodzeniem prowadzę drużynę rocznika 2007.
- W poprzednim roku zdobyłem licencję trenerską UEFA A i nie ukrywam, że w dalszym ciągu pragnę podnosić swoje kwalifikacje o zdobywać wiedzę. Dodatkowo dbam o swój rozwój indywidualny poprzez udział w różnych stażach trenerskich - dwa lata temu odwiedziłem hiszpańskie Elche CF dzięki pomocy Radka i Sylwii Witek (firma Vivio.pl - dop. red.), zaś rok temu przed wybuchem pandemii byłem gościem w niemieckich Akademiach Schalke za sprawą Bartosza Masłonia i Bayeru Leverkusen, dzięki Mateuszowi Kurtowi.
Kto wygra w sobotę?
- Jestem związany z obydwoma klubami i na pytanie komu kibicuje, zdecydowanie odpowiadam- "pomidor". Chciałbym, aby piłkarze obydwu drużyn zagrali dobry i atrakcyjny dla oka mecz i niech wygra lepszy!
Dziękuję za rozmowę.