lechia.gda.pl

Tygodnik lechia.gda.pl nr 292 (2/2023)
4 marca 2023


ROZMOWA Z POMOCNIKIEM LECHII

Jarosław Kubicki: Uważam, że Lechia będzie w Ekstraklasie

W rozmowie z dziennikarzami lechia.gda.pl Jarosław Kubicki opowiedział o swoich zadaniach na boisku, o braku docenienia przez kibiców, o przywiązaniu do Lechii i wierze w utrzymanie. Zdradził również kulisy treningów z nowym trenerem.

BARTOSZ NAUS, BARTOSZ GRACZKOWSKI
adres: http://lechia.gda.pl/artykul/12640/
kontakt: lechia@lechia.gda.pl

Czy potrafisz powiedzieć, co się z wami dzieje w tym sezonie?

- Nie chciałbym jeszcze podsumowywać sezonu, bo na to przyjdzie jeszcze czas. Zostało 9 kolejek i teraz jest najważniejszy okres, żeby wszystko dobrze wyglądało w tych ostatnich meczach.

Wygrywacie z Miedzią 4:0, jedziecie do Grodziska i wygląda to tak samo, jak wcześniej. Jakie mogą być tego przyczyny?

- Szczerze powiedziawszy, nie wiem. Ja dałem z siebie wszystko i jak patrzyłem na chłopaków, to też starali się dać od siebie jak najwięcej. Ciężko mi powiedzieć, na czym polega problem, że nie zdobywaliśmy punktów.

W Lechii jesteś już praktycznie tak długo, jak w Zagłębiu Lubin. Jak wspominasz ten okres w Gdańsku?

- W Gdańsku jestem faktycznie długo i można powiedzieć, że już połowę kariery spędziłem tutaj, a drugą połowę w Lubinie. Cieszę się, że mogę tu grać. Mam nadzieję, że utrzymamy klub. Zrobimy wszystko, co możliwe, żeby zostać w Ekstraklasie. Będziemy walczyć.

Trochę analogiczna sytuacja do tej, która była w Zagłębiu, gdy zaczynałeś grać. Tam wszedłeś do zespołu, jak Zagłębie spadało z ligi.

- To było tak, że Zagłębie było pewne spadku, bo zostały dwa mecze i było wiadome, że nie zostanie w Ekstraklasie. Trener dołączył mnie do zespołu i zagrałem w tych ostatnich dwóch ligowych meczach. Cieszę się, że wtedy zadebiutowałem i mogłem pokazać, na co mnie stać. Potem w 1 lidze zagrałem sporo meczów i awansowaliśmy z powrotem.

A co ci się w Lechii w tym czasie nie podobało?

- Było kilka rzeczy, ale zostawię to dla siebie. Wiele mi się podobało. Cieszę się ogólnie, że tu byłem i jestem, bo te 5 lat to było fantastyczne przeżycie. Osiągnęliśmy tutaj wiele - trzecie miejsce, europejskie puchary, Puchar Polski, Superpuchar Polski. To były świetne przeżycia i te sezony, które tutaj spędziłem, były bardzo dobre.

Twój kontrakt wygasa w 2025 roku. Czy w razie ewentualnego spadku (odpukać) byłbyś w stanie grać w 1 lidze?

- Szczerze powiem, że nie mam pojęcia w ogóle, co się wydarzy. Nie chciałbym, żeby Lechia spadła i będę robił wszystko, żeby została w Ekstraklasie. Nie mam też pojęcia, jak ewentualny spadek wpłynie na decyzje, co do przyszłości klubu i nawet nie chcę o tym myśleć, bo uważam, że Lechia będzie w Ekstraklasie.

Gonisz klubowe legendy pod względem występów w Ekstraklasie. Nie czujesz się momentami niedoceniany w Gdańsku? Czasami pierwszym do obwiniania o złe wyniki jest Kubicki, a jak idzie dobrze, to jest ostatnim do pochwalenia.

- Skoro tak mówicie, to znaczy, że widzicie więcej niż ludzie, którzy oglądają mecze i nie zwracają na to uwagi. Łatwiej się rozlicza napastników i skrzydłowych za strzelone bramki i asysty, czy bramkarza, gdy ma dobre interwencje. Myślę, że cały zespół po dobrej grze zasługuje na pochwałę, a po złym meczu na wskazanie tego, co nie wychodziło. Ja staram się skupiać na sobie. Wiem, od czego zależy moja dyspozycja, jak powinienem grać, co powinienem robić i jakie wskazówki daje trener na dany mecz. W zależności od rywali mam różne zadania na boisku i niektóre moje spotkania wyglądają inaczej pod względem poleceń trenera. Ktoś z boku może powiedzieć: "co on tam robi?!", nie wiedząc do końca, jakie są założenia.

Czułbyś się gotowy grać wyżej na boisku i brać więcej odpowiedzialności za grę z przodu? Zdarzało ci się podawać w taki sposób, który pokazuje, że na boisku widzisz więcej.

- Uwielbiam grać troszeczkę wyżej, swobodniej czuję się na pozycji nr 8 i to jest moje docelowe miejsce na boisku. Na "szóstce" jest w porządku, bo to środek pola i podobna pozycja. Jeżeli jednak mam zadania ofensywne, jestem ustawiony na "ósemce", to bardzo dobrze się czuję, bo mogę zejść do stoperów po piłkę i iść wyżej, poszukać miejsca między liniami. To jest to, co najbardziej lubię i w meczu chciałbym to wykorzystywać. Czasami jest tak, że stoję trochę niżej, zagram piłkę do przodu czy do boku i wiem, że moja gra na tym się kończy, bo muszę zwracać uwagę na przeciwnika, żeby asekurować, jeżeli odbierze piłkę. Nie mogę wtedy za bardzo iść do przodu za akcją i pomóc w ewentualnych zadaniach ofensywnych.

Czyli bardziej odpowiada ci gra u boku Tobersa niż Gajosa? Wtedy on odpowiada bardziej za te zadania defensywne, a z Maćkiem u boku te obowiązki spadają raczej na ciebie.

- W zależności z kim występowałem w środku pola, faktycznie miałem inne zadania i inaczej musiałem patrzeć na mecz. Tak jak wspomnieliście, kiedy "Tobi" był bardziej defensywnym zawodnikiem, to mogłem "latać" więcej do przodu. Z Maćkiem Gajosem znamy się długo i z nim mamy takie założenie, że jeżeli raz na jakiś czas poszedłbym wyżej, to wiadomo, że on zostanie z tyłu, bo jest odpowiedzialnym i doświadczonym zawodnikiem.

Za nami pierwszy tydzień z nowym trenerem. Co się zmieniło w zespole?

- Na pewno są nowe bodźce, inne treningi. Zawsze jak jest nowy trener, to są całkiem inne treningi - niby podobne, ale jednak trener czego innego wymaga nawet w tych samych grach. Sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie, jak to będzie szło dalej w treningach, bo to dopiero tydzień. Zmieniliśmy już coś, ale nadal potrzebujemy więcej czasu, żeby to zaadaptować. Mamy na to jeszcze te kilka dni. Cieszę się, że mieliśmy teraz akurat więcej czasu, żeby to przetrenować.

Wiedzieliście wcześniej, kto zostanie nowym szkoleniowcem?

- Z Internetu dowiedziałem się, że Marcin Kaczmarek został zwolniony, a chwilę później, że jest nowy szkoleniowiec. Nie byłem nawet na bieżąco, bo dowiedziałem się z kilkugodzinnym opóźnieniem.

Byliście rozczarowani zwolnieniem Marcina Kaczmarka?

- Ja byłem bardzo zaskoczony, bo z Miedzią wygraliśmy spotkanie i daliśmy trenerowi pełne wsparcie, zresztą zawsze je dawaliśmy.

Czy ktoś z tej grupy zawodników, którym wygasają umowy, powinien za wszelką cenę przedłużyć kontrakt?

- Klub powinien z nimi rozmawiać na ten temat, ale to nie zależy ode mnie. Na pewno powinni prowadzić rozmowy, bo to dobrzy zawodnicy.

Wynik spotkania ze Śląskiem? Dla ciebie jako człowieka z Lubina to też ważne spotkanie, z innych powodów niż mecz przyjaźni.

- Chciałbym wygrać 2:0. Zawsze, od małego przeciwko Śląskowi grałem największe mecze, bo w juniorach to Zagłębie i Śląsk były dwoma najlepszymi klubami na Dolnym Śląsku. Teraz w Ekstraklasie nadal są to dla mnie interesujące mecze.

Rozmawiali: Bartosz Naus i Bartosz Graczkowski.




Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
POWRÓT